30 maja 2000

Dziś umarło, choć przynajmniej jutro nie śpi



Moja słodka Margot, szepcze ci wprost do ucha, a ty drżysz w jego ramionach, niby liść na wietrze. Jego szept jest ochrypły, uścisk tak mocny, że nabierasz pewności, iż jednym gestem mógłby cię przełamać na pół. Gdyby tylko zechciał; a nie masz wątpliwości, że kiedy zawiedziesz – zechce. Starasz się naprawiać każdy swój błąd, zanim jeszcze zdąży zwrócić ci na niego uwagę, ale powiedzmy sobie prawdę: jesteś dziewczyną, która w Jego obecności zatraca się całkowicie. Nie to, że nie potrafisz opanować swoich uczuć, utrzymać emocji na odpowiednio krótkiej smyczy, bo gdybyś chciała, dałabyś radę, może z niejakim trudem – ty po prostu wolisz poczuć się jak we mgle, oszołomiona i lekka jak piórko, niesione podmuchem Jego oddechu.
Królowa Margot, powtarza jak mantrę, a ty wierzysz, bo jakie masz podstawy, by się wahać?

Margarita Beatrice Lestrange — przyszła na świat pod koniec grudnia — wychowana w starożytnym, czystokrwistym rodzie — pół-wila, jedynaczka wychowywana przez ojca i szereg przewijających się przez dom kobiet — zakochana w książkach, zwłaszcza tych czarnomagicznych, i pragnąca Jego szczęścia za wszelką cenę — adoptowana córka pracownika Ministerstwa Magii i tragicznie zmarłej pani smokolog — metr pięćdziesiąt wzrostu — jako potomkini wili posiada zdolność przemiany w białego królika — posiadaczka rozpieszczonego lisa Rabastana

28 maja 2000

Jesteś wrażliwy; w głębi duszy pełnej niepokoju, nie zwiedzie mnie twoja kamienna twarz i zimny głos


Rosie Weasley
Imię Rose wywodzi się od róży, której symbolika jest wyjątkowo rozbudowana. Róża to imię żeńskie pochodzenia łacińskiego. Wywodzi się od słowa rosa (róża) i oznacza kobietę delikatną i piękną jak róża. Jeśli chodzi o znaczenie jej imienia to rywalizacja jest stałym elementem jej życia a los nie oszczędza Rosie. Wiecznie zatem gdzieś goni i walczy. Nie potrafi usiedzieć w miejscu, kocha działanie. Jest bardzo ambitną i zdecydowaną kobietą, która chętnie przejmie władzę. Ciężko ją powstrzymać, zrozumieć i przewidzieć; chadza wyłącznie swoimi drogami, często podejmując ryzyko. Wychodzi cało ze swoich przedsięwzięć i zbiera liczne pochwały. Z krytyką należy przy niej uważać. Daje się nieraz we znaki otoczeniu przez swój upór i konieczność wypowiedzenia ostatniego słowa. Jest jednak bardzo lubiana, gdyż emanuje z niej zaraźliwa radość życia. 
Rosie odznacza się wielką pracowitością i niezwykłą inteligencją. Wyróżnia się na tle swojej klasy pilnością; choć niektórzy mogliby ją oskarżyć o przerost ambicji. Nakłada na siebie stanowczo za wiele obowiązków a gdy jej stopień spadnie poniżej wybitnego jest bliska histerii i płaczu. Jest bardzo zdeterminowana i usilnie dąży do swoich celów choć nie po trupach. Zawsze mówi to co myśli nie bojąc się konsekwencji; zdarza jej się dość często kłócić z innymi z racji tego że ma bardzo silny charakter i chciałaby aby każdy przyznawał jej racje. Niemniej jednak intryguje ją każdy kto ma inne zdanie i jeśli jego opinie nie są podszyte głupotą z chęcią ich wysłucha, by później zmiażdżyć.
Jej mama, Hermiona Granger-Weasley założyła Stowarzyszenie  Walki o Emancypację Skrzatów Zniewolonych (WESZ), w którym w III klasie Rosa przejęła rolę przewodniczącej i pełni ją do dnia dzisiejszego. Podobnie jak jej matka młoda czarownica jest bardzo współczująca i empatyczna; także chce pomagać skrzatom domowym i to efektywniej niż Hermiona. 
Świetnie opanowała magię niewerbalną; w niesamowicie szybkim tempie stała się na tyle dobra że mogła posługiwać się ów zaklęciami co bardzo jej się przydało podczas pojedynków. Jako członkini klubu pojedynków posiada wielkie umiejętności w tej dziedzinie; wiele nauczyła się w szkole lecz także dokształcała się sama. Ulubionym przedmiotem Rosie są zaklęcia; potrafi rzucić wiele zaklęć które są niesamowicie mocne. Wyczarowanie patronusa nie sprawiło jej większych trudności zaś jej specjalnością było wyczarowanie ognia a jednym z ulubionych zaklęć Levicorpus które uważa za wyjątkowo zabawne. Kolejną przedmiotem w którym młoda Weasleyówna jest specjalistką są eliksiry, już na trzecim roku udało jej się uwarzyć jeden z najtrudniejszych eliksirów choć przeklina samą siebie że jej mamie udało się to rok wcześniej. Jest utalentowana także w transmutacji, w pierwszym semestrze VI klasy nauczyła się wyczarowywać kanarki oraz wiązanki kwiatów. 
Na co dzień posługuje się nie tylko mądrościami zaczerpniętymi z książek, ale także umiejętnościami logiki. Jej tata od najmłodszych lat uczył ją gry w szachy czarodziejów dzięki czemu podobnie jak on, stała się naprawdę dobrym graczem. Ilekroć grywa w nie w Hogwarcie; tylekroć wygrywa. Przez sześć lat nie miała jeszcze przeciwnika który by ją pokonał.
Ma ogromne umiejętności w Quidditchu, jest świetną ścigającą. Już od pierwszego razu gdy wsiadła na miotle wyjątkowo dobrze jej szło. Dziś strapione pierwszaczki przychodzą do niej po pomoc w nauce latania co Rosie przyjmuje jako ogromny komplement. Dziewczyna na miotle radzi sobie lepiej niżeli na nogach, jest bowiem okropną niezdarą; skrzętnie jednak ukrywa tą przywarę przed innymi. I nie tylko nią. Panna Weasley próbuje ukryć każdą ze swoich wad; każdego dnia porównując się z matką która jest dla niej niedoścignionym wzorem. 

Dom nie jest tam, gdzie mieszkamy, ale tam, gdzie kochamy i jesteśmy kochani

Dom Weasleyów 
na obrzeżach Londynu
Kiedy wchodzisz do środka ogarnia cię niesamowicie przyjemny zapach cynamonu zmieszanego z ciepłym pieczywem i świeżą kawą; trafia on do twoich nozdrzy i aż zachęca abyś zagłębił się we wnętrzu domu. Kiedy wchodzisz do środka słyszysz radosny śmiech i głosy przepełnione czułością. Już wiesz że w tym domu mieszka miłość, szczęście i spokój. Jest on położony w samych głębinach lasu tuż naprzeciwko cudownego, malowniczego jeziora w którym latem Weasleyowie biorą kąpielem; zimą zaś urządzają sobie lodowisko.

Pokój marzeń,
czyli sypialnia Rosie w Londynie
Kiedy przekraczasz próg jej pokoju pierwsze co cię uderza to aromatyczność i zmysłowość zmieszanych ze sobą zapachów; cudownie pachnących świec, zapach mięty, lawendy i piżmu. Wszędzie walają się puchate poduszki; grube książki i jest multum zabawnych, ślicznych roślinek; licznych obrazów wiszących na ścianach. Na bujanym fotelu rozłożył się jej ukochany rudzielec czyli Felka a ty dalej chłoniesz wszystko wzrokiem zupełnie jakbyś nie mógł się napatrzeć. Wnikasz w tą cudowną atmosferę, w ten klimat i już czujesz, że jesteś w domu.

Komnata w Hogwarcie, Dormitorium.
Kiedy pierwszy raz zobaczyła swoje łóżko w hogwarckim dormitorium - absolutnie nic się jej nie spodobało. Ni pościel, ni szafka, nawet dywan był obrzydliwy! Na szczęście panna Weasley została obdarzona cudownym gustem i wszelakim dobrym smakiem więc z prędkością światła przeprowadziła zmiany; krok po kroczku. Najpierw pojawiła się luksusowa, piękna pościel sprowadzona wprost z Indii; później gruby, ręcznie szyty dywan z Bombaju; na puściutkich pułkach pojawiły się liczne książki, napary, flakoniki i lampeczki; na małym stoliczku kwiaty i książki a wokół roztoczył się zapach cynamonu i kawy. Teraz było idealnie i zaczęła czuć się jak we własnym domu.

Żaden ogień, żaden niepokalany blask nie dorównuje temu, co człowiek może stworzyć w tajnikach swego serca


Hermiona Weasley
CHODZĄCA PERFEKCJA, czyli ukochana matka. Och, matko, czy kiedyś choć w małej części będę tak idealna jak ty? Od samego początku jestem porównywana do ciebie. Czy tak samo jak ty będę pilną uczennicą i szkolną prymuską? Czy będę tak samo cudownie idealna jak ty? Bo ty mamo, tym właśnie jesteś. Chodzącym ideałem bez żadnych skaz czy wad. Idealną żoną wywiązującą się z każdego obowiązku i wymagająca acz kochającą matką dla której dzieci są absolutnie wszystkim. Zagorzała obrończyni praw każdej słabszej istoty a jednocześnie pracoholiczka, całkowicie poświęcająca się pracy i będąca w domu coraz rzadziej.

Szczęśliwe zakończenia nie wydarzają się same z siebie. 
Czasem trzeba na nie zapracować.


Ronald Weasley
NAJZABAWNIEJSZY ŚMIAŁEK, czyli wyrozumiały tatuś. Kocham cię najmocniej na świecie, tatku. Zawsze byłeś dla mnie idealnym oparciem, wsparciem, deską ratunku i pociechą. Unicestwiałeś każdy mój smutek nim zdążyłam przybrać grymas na twarzy, niwelowałeś łzy nim oczy zdążyły mi się zaszklić. Doskonale wiedziałeś kiedy coś mnie trapi i byłeś zawsze tak cholernie mocno dumny ze mnie. Jesteś mą opoką, idealnym przykładem, jesteś takim rodzicem jakim ja zawsze chciałabym być i jakim będę dla twoich wnuków.
Bywają marzyciele, którzy obchodzą rocznice pojawienia się ich fantastycznych wizji.


Hugo Weasley
NIESFORNY BRACISZEK, Piotruś Pan. Urodzony 8 IV 2009 roku w Londynie; Czarodziej Półkrwi. Inteligentny choć wyjątkowo leniwy a także zamknięty w sobie Krukon. Co rusz pakuje się w coraz dziwniejsze tarapaty osiągając ów talent po siostrze, która także została wplątana w przeróżne katastrofy. Dość cichy i nieśmiały chłopak; jednocześnie wulkan kreatywności i dziecięcego uporu. Wbrew pozorom bardzo dojrzały co dostrzegają wszyscy prócz jego starszej siostry, która tak uparcie widzi w nim małego chłopca i roztacza nad nim swoją nadopiekuńczość.
Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, 

a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać.

KOMPLIKACJA. Och, Scorpius... Powinnam cię nienawidzić a rzeczywistość tak boleśnie sobie ze mnie kpi. W błękicie jego cudownych oczu utonie nawet najbardziej oziębła ślizgonka, jego piękne słowa urzekną najbardziej wyniosłą krukonkę a ogromne pokłady wiedzy zrobią wrażenie na najbardziej inteligentnej puchonce. Choć Rosie od pierwszego dnia był bardzo uprzedzona do Malfoya doskonale znając złą sławę jego rodziny i stosując się do ostrzeżeń ojca by trzymać się od niego z daleka; w Ekspresie do Hogwartu złośliwie zarzuciła mu nawet że jest on dzieckiem Voldemorta. W kolejnych latach nauki skutecznie zwabiała jego zaloty czy próby zwykłej rozmowy. Tak bardzo starała się być od niego we wszystkim lepsza i konkurowała ze Scorpiusem na każdej możliwej płaszczyźnie. Rok temu jednak coś się zmieniło, zaczęli spędzać razem o wiele więcej czasu i choć Rosie wciąż zasłania się pozorną niechęcią; to jednak jej serce wyrywa się do niego.
A czymże jest prawdziwa męskość, 

jeśli nie wymieszanymi we właściwych proporcjach klasą i szaleństwem?
Albus Potter
PRZYJAŹŃ? Znasz go wyjątkowo dobrze; tak samo jak przyjaźnili się wasi rodzice tak samo ty przyjaźnisz się z nim. I choć fundamenty były mocne to jego przyjaźń z Malfoyem i rozdzielenie do innych domów w Hogwarcie zaważyło na waszej relacji. Coraz mniej czasu spędzaliście razem, wspólne chwile umykały a przeżyte razem ekscytujące przygody były coraz rzadsze. On nie zabiegał o ciebie, ty kierowana dumą także przestałaś. I choć gdy na dziedzińcu widząc go roześmianego z grupą Ślizgonów jesteś bliska płaczu, wściekła z zazdrości - to nic nie robisz. Po prostu patrzysz, oczami wiercisz w nim dziurę, niemiłosiernie świdrujesz co wzrokiem. On jednak chyba nic sobie z tego nie robi, nie czuje twojego spojrzenia; a ty jedyne co robisz to patrzysz, tęsknisz i żałujesz.
Stra­cić przy­jaciela, to jak­by stra­cić część siebie. 


powrót do karty Rosie  


Kiedyś uzupełnię tą zakładkę, promise. Jeśli ktoś chciałby zostać dopisany - krzyczeć. Na zdjęciach Emma Watson, Rupert Grint (kanonicznie), random z pinteresta, Lucky Blue Smith i Jordy Baan. Imiona i nazwiska podlinkowane fajnymi pioseneczkami, u Malfoya są dwie. c:

18 maja 2000

Śmierć nie człowiek – może się zmiłuje...



Erick Wilkes

Ślizgon, brat ———— VII rok


Bertie Wilkes

Gryfonka, siostra ———— VI rok

Możesz coś zmienić, idź i zmień - a nie możesz, to idź i bierz przeszkodę.



Delikatnym gestem przesuwasz wzdłuż ciała, jakby zdumiewało cię, że wciąż jeszcze istniejesz – wszak ojciec twierdził, że umiejętność przetrwania dana jest tylko najsilniejszym. A ty, chuda i niska, plasujesz się gdzieś w dole kobiecej społeczności o kształtnych biodrach i przyciągających wzrok piersiach. Niepopularność, jaką dzień po dniu przynosisz własnym rodzicom, grzeszną egzystencją pomiędzy wszystkimi osobistościami, z którymi powinnaś się według nich przyjaźnić, wydaje się przynosić ci swego rodzaju satysfakcję. Jesteś najmłodsza, zlepek cech, których nie przyjął twój starszy brat i bliźniaczka, od momentu narodzin wyprzedzająca cię o trzy i pół minuty, wskutek czego dostałaś wrażliwość niegodną dziewczęcia z takiego domu i miłość do nauki większą, niżeli do czegokolwiek innego.
Łatwym byłoby stwierdzić, że należysz do grona smutnych dziewczynek, zamkniętych w sobie tylko po to, by emanować aurą tajemniczości, lecz stwierdzenie to okazałoby się nader fałszywe; zwyczajnie nie lubisz się zwierzać. Nie wspominasz domu, czego nie ułatwia ci podejście brata, który stąpa po śladach ojca i nie zauważa, że są to głębokie ślady, w których łatwo się można utopić. Nie wiesz, czy właściwie tęsknisz, czy nie tęsknisz, bo nie czeka na ciebie nikt, kto zechciałby obdarzyć cię czystą, bezwarunkową miłością. Przestałaś naiwnie wierzyć w dawne przepowiednie matki, jakoby wszystko mogło się jeszcze zmienić: to, co zostało zniszczone – pierwsze rozcięcie na skórze, zawód, złamana kość – można z powrotem skleić, ale już nigdy nie stopi się w jedność tak mocno, jak na początku.


Holiday Melanie Wilkes — przyszła na świat pod koniec sierpnia — wychowana w starożytnym, czystokrwistym rodzie — najmłodsza z trójki rodzeństwa, ma siostrę bliźniaczkę i starszego brata — miłośniczka kotów, szczurów paradoksalnie i książek — w wieku pięciu lat zdiagnozowano u niej ostrą białaczkę szpikową – dzięki leczeniu udało się uzyskać kilkuletnią remisję — nawrót choroby jakiś czas temu — z powodu kiepskiej kondycji osiągnęła zaledwie sto czterdzieści siedem centymetrów wzrostu — posiadaczka upartej kocicy Fammy

16 maja 2000

Tak oto dążymy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który nieustannie znosi nas w przeszłość

 Rita Nietzsche 
Ukochana matka. Urodzona 8 X 1968 roku, w Saksonii, absolwentka Koldovstoretz. Rodowita i silna Niemka; apodyktyczna i wymagająca; surowa i elegancka. Ta, której względy było bardzo ciężko zdobyć. Ta, która wychodząc za mąż została przy swym nazwisku i przymusiła małżonka aby ich córki nosiły właśnie jej nazwisko. Czarownica czystej krwi; bardzo potężna aurorka i wężousta. Ta, która zrezygnowała z kariery aby zaopiekować się chorym mężem. Mimo twardego charakteru; całkowicie oddana swojej rodzinie i gotowa dla niej zrobić wszystko. Zdolna do wszelkiego rodzaju poświęceń, a męża i Ursulę kocha nade wszystko inne na świecie; zaś Irene wyrzekła się niezdolna wybaczyć jej czynu którego dopuściła się jej pierworodne dziecko.


Joseph Fitzgerald
Ukochany ojciec. Urodzony 19 IV 1955 roku w Londynie, absolwent Hogwartu. Wężousty, smokolog, zafascynowany nie tylko smokami, ale niemalże każdym magicznym stworzonkiem. Człowiek wyjątkowo łagodny i niefrasobliwy; dobry, wrażliwy i uczuciowy; całkowicie oddany swojej żonie i córkom. Jego oczkiem w głowie była Irene, z którą łączyła go bardzo mocna więź - przynajmniej w czasach gdy była dzieckiem. W okresie dojrzewania, z niewiadomego powodu znienawidziła go, a już jako dorosła kobieta zaczęła na każdym kroku go szkalować i wytykać błędy, słabości. W końcu torturowała go zaklęciem Cruciatus; gdyby nie Rita Nietzsche to dziewczyna z pewnością by go zabiła. Po ataku jakim padł; stracił zmysły i od tego czasu opiekuje się nim żona.

Irene Nietzsche
Wyklęta siostra. Urodzona 25 II 1978 roku w Saksonii, starsza o dziesięć lat siostra, największa skaza Rity Nietzsche. Niegdyś Uzdrowicielka w Szpitalu Świętego Munga, dziś rezydentka Azkabanu. Ta, która torturowała własnego ojca z uśmiechem na ustach. Ta, która odsiaduje dożywocie; wciąż planująca zemstę oraz sposób by uciec z więzienia. Ta, na którą wpłynął w wielkiej tajemnicy poplecznik Lord'a Voldemort'a i przymusił ją do zaatakowania własnej rodziny. Ta, która zmieniła się tak bardzo - z ułożonej i grzecznej dziewczyny w ociekającą złem i zawiścią, potężną czarownicę.
Czy gdzieś tam jeszcze jest moja kochana siostra Irene?



Lisa Nietzsche
Najdroższa, najukochańsza córeczka. Urodzona 13 X 2016 roku w Szkocji. Zmarła w tajemniczych okolicznościach, a powód jej śmierci do dnia dzisiejszego nie został odkryty. Przerażona i zrozpaczona Ursula znalazła ją nad ranem w łóżeczku całą zakrwawioną; kiedy już dla dziewczynki niestety nie było żadnych szans na uratowanie; do dnia dzisiejszego obwinia się o jej śmierć a także o to, że nie powiedziała o jej istnieniu ojcu. Lisa była wyjątkowym dzieckiem; bardzo zdolnym, grzecznym, sumiennym. Była małym aniołkiem, zawsze słuchała swojej mamusi i była znacznie mądrzejsza niż inne dzieci w jej wieku.

Neville Longbottom
Jedyna miłość jej życia. Poznała go kiedy zaczynała pracę w Ministerstwie, wprowadził ją i bacznie czuwał nad jej szkoleniem. Szybko rozwinęła się pomiędzy nimi wyjątkowa więź, dogadali się niemalże od pierwszego słowa. Ursula kompletnie się zatraciła, oddała mu swoje całe serce. Sześć lat spędziła u jego boku, sześć cholernie szczęśliwych lat; gdy nagle, niespodziewanie on odszedł. Podjął się pracy w Hogwarcie, a przecież skoro ją porzucił, uznała że nie ma sensu mówić mu o dziecku; nie chciała go na nie zatrzymać. Neville jest bardzo szlachetnym mężczyzną o dobrym sercu i mimo, że żonaty; to Ursula wciąż wierzy, że może go odzyskać.




(Pod treflami znajdują się gify/zdjęcia)

13 maja 2000

Życie to tylko chemia. Tu kropla, tam strużka, a wszystko się zmienia.

ojciec
Maurice Rosenberger — II V 1974, 50 lat — od czternastu lat wilkołak

Drzewa umierają inaczej niż ludzie. Drzewa wyglądają tak, jak gdyby cieszyły się własną śmiercią. Wprawdzie potem będzie wiosna i one odkwitną znowu, ale ty wiesz, że nigdy nie można mieć pewności. No i skąd o tym mają wiedzieć drzewa? Dla nich na pewno każda jesień jest ostatnia.

wróżka
Olivia Rosenberger — 16 VIII 2021, 3 lata — rude słoneczko, córka

Pamiętasz przecież, przyjacielu, te wszystkie dni, nadzieję tak wielką, że aż bolała, i zwątpienie, które korzystało z najmniejszego wyczerpania, żeby przyjść i zabić nadzieję.

sekret
Sirius Ainsworth — 12 I 2005, 19 lat — przeszłość, niezapominajka

Na początku było nic. I rzekł Bóg: „Niechaj stanie się światłość” i dalej nic nie było, tylko teraz można to zobaczyć.

4 maja 2000

Najbliżsi


Sirius Romulus Ainsworth — starszy brat — 12 I 2005 — 19 — były Gryfon — stażysta zielarstwa w Hogwarcie — papierosy

Reubens Jonas Ainsworth — młodszy brat — 24 VI 2017 — 7 — przyszły uczeń Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart — ten, któremu miała zastąpić matkę

Olgierd Zyvik van der Ereteinto skomplikowane — 19 VIII 1978 — 45 — były Krukon — właściciel zajazdu „Lusterko” — wyłącznie szef

Dodatkowe



Beatrice Dove Allaway

Wiatr wzmagał się, szarpiąc jej długie, rude kosmyki, obecnie splecione w opadającego na plecy warkocza. Słyszała tylko ciężkie, silne podmuchy, jakby głucha na pozostałe odgłosy otoczenia. Pomimo późnej wiosny na dworze było wyjątkowo chłodno, choć parę godzin wcześniej słońce raz po raz wychodziło zza chmur; teraz jednak niebo było zasnute ponurą szarością. Przyszło jej do głowy, że być może pogoda postanowiła zsynchronizować się z nastrojem – a za chwilę również kilka innych bliskich dziewczynie osób miało dołączyć do okrytego smutkiem grona. Na samą myśl o tym ze zdenerwowania ścisnęło ją w żołądku. Ostrożnie usiadła na lodowatej ziemi, skąd była niewidoczna dla potencjalnych spacerowiczów, których przypadkiem coś wygnałoby w taką pogodę na Błonia, choć w wystarczającej odległości, by słyszeć, kiedy to wszystko się zacznie. Drżała na całym ciele, trochę z zimna, a trochę ze strachu, wciąż jakby niepewna tego, co zamierzała zrobić. Zbyt dobrze wiedziała, że jest już za późno: nie może się wycofać, nie teraz. Nie zmieniało to jednak faktu, iż do samego końca, jak również po wszystkim, niezależnie od podjętej decyzji, miałaby wrażenie, że postąpiła źle. Że powinna była wybrać tą drugą opcję.
Zacisnęła drobne, wyziębione dłonie w pięści i czekała niecierpliwie.
Jej serce przyspieszyło, kiedy usłyszała krzyk. To była Addie; poczuła się nie fair wobec dziewczyny, skazując ją na dramatyczne odkrycie tylko dlatego, iż była pewna, że akurat wtedy będzie przechadzała się nad jeziorem. Nie mogła jednak zwrócić się w tym przypadku o pomoc do kogokolwiek, kogo znała lepiej – istniało ryzyko, że ktoś wykryje misternie uknuty plan. Zestresowana rudowłosa ciaśniej otuliła się ramionami, jak gdyby za wszelką cenę chciała powstrzymać ciało przed rozpadnięciem na milion maleńkich kawałeczków. Nie ruszyła się z miejsca, nasłuchując uważnie i mając nieodparte wrażenie, że ziemia usuwa się jej spod nóg. Gwar narastał. Addie musiała pobiec po jakiegoś nauczyciela, a wraz z nim pojawiło się co najmniej trzy czwarte kadry i wszyscy uczniowie, którym udało się co nieco podsłuchać. Wyobrażała sobie ich wszystkich, profesorów, a za nimi tłum zaintrygowanych dzieciaków w czarnych szatach. Coś boleśnie zakłuło ją w płuca. Wizja ta na nowo wzbudziła w niej tajone poczucie winy.
Widziała go, jak przepycha się między innymi uczniami; jego ruda czupryna podskakiwała przy każdym kroku, kiedy tak spieszył, by zobaczyć na własne oczy to, o czym szeptało się w grupie. Widziała w jego oczach panikę, niemal namacalną – ten rodzaj strachu, który nakazuje działanie, kiedy jeszcze można się łudzić, że to wszystko nieprawda. Poczuła bolesny ucisk gdzieś w okolicy mostka na ułamek sekundy przed tym, nim usłyszała jego wrzask; przerażający, przecinający powietrze wrzask unosił się w górę, docierając do najgłębszych, najbardziej oddalonych dziur, wciskając się w każdą szczelinę. Spanikowana i zrozpaczona przycisnęła dłonie do uszu. Nie mogła, nie chciała tego słuchać i mieć potworną świadomość, że sama jest tego powodem. Nigdy przedtem nie słyszała, by brat tak krzyczał i dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że taki odgłos może wydać tylko ktoś, dla kogo słowa i łzy to za mało, by uporać się ze swoim bólem. Było coś nieludzkiego w tym dźwięku: brzmiał jak płacz rannego zwierzęcia.
Uświadomiwszy sobie swoje położenie, rudowłosa zerwała się z miejsca, starła z bladych policzków mokre ślady i zarzuciła na ramiona niewielki plecak. Poza czarnym, grubym zeszytem nie zawierał praktycznie nic, gdyż nie mogła zabrać ze sobą żadnych rzeczy osobistych – nawet różdżki. Nie przeszkadzało jej to zbytnio, bowiem zdawała sobie sprawę, że na jeszcze na sobie Namiar i użycie jakiegokolwiek zaklęcia skutkowałoby rozsypaniem się całego przedsięwzięcia. Ministerstwo natychmiast wykryłoby, iż nie jest tą osobą, za którą się podaje, lecz uczennicą Hogwartu – rzekomo zmarłą w wyniku utonięcia Zephir Fawn Ainsworth.

Papiery



IMIĘ I NAZWISKO: Zephir Fawn Ainsworth
Beatrice "Bree" Allaway
DATA URODZENIA: 29 XII 2007                           
21 XII 2007
MIEJSCE URODZENIA: Aleuty, Alaska
Inverness, Szkocja
IMIONA RODZICÓW: Elizabeth († 2017), John
Emily, Logan
RODZEŃSTWO: Sirius (2005), Reubens (2017)
brak
STATUS KRWI: półkrwi
EDUKACJA: ukończone cztery lata Hogwartu w Domu Helgi Hufflepuff
zastosowano edukację domową
RÓŻDŻKA: 15 cali, brzoza biała chińska, wąsy trolla
17 cali, brzoza papierowa, róg bazyliszka
PATRONUS: sroka
BOGIN: rój os
nieznany
ZAJĘCIA DODATKOWE: klub Eliksirów, koło ONMS, chór
zastosowano edukację domową
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Inverness, Szkocja
wioska Hogsmeade

3 maja 2000

Delikatność i godność wypływa z głębi serca

Ursula Nietzsche 
Ursula jest stanowcza w postępowaniu i ambitna. Ze wszystkimi rywalizuje i pragnie wyraźnie dominować nad otoczeniem. Nie cierpi przy tym monotonii i jednostajności. Zazwyczaj to bardzo wesoła i przyjazna osoba, ale niestety dość nieufna. Posiada również cechy choleryczki, wobec czego lepiej jej nie drażnić, a wykonywać uważnie otrzymane polecenia. W pracy musi mieć zapewnioną niezależność i samodzielne stanowisko. Ursula lubi liczne towarzystwo i nie stroni od ludzi, ale tylko do momentu, gdy nie zagraża to jej interesom. Częściej też na przyjaciół wybiera mężczyzn niż kobiety. Gustuje w ludziach konkretnych, zdecydowanych, spragnionych przygód. Jej dom jest jej wytworną twierdzą.
Ursula jest to imię pochodzenia łacińskiego, od słowa ursa (niedźwiedzica).
Ursula ma enneagram siódemkę ze skrzydłem osiem; Realista.
Ursula jest doskonałym wirtuozem, a przynajmniej była.
Ursula ma doskonały słuch i sokoli wzrok.
Ursula bardzo dobrze organizuje swój własny czas.
Ursula jest istną kopią swojej matki.
Ursula wciąż nie wybaczyła swojej siostrze.
Ursula w dalszym ciągu próbuje rozwiązać sprawę śmierci dziecka.
Ursula nie lubi mówić o sobie; jest za to świetnym słuchaczem.
Ursula jest samowystarczalna, samodzielna i bardzo konsekwentna.