tag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post2519569297595328532..comments2023-11-11T16:27:42.224+01:00Comments on Archiwum Hogwarckich Kronik: He who fights with monsters should look to it that he himself does not become a monsterDyrekcjahttp://www.blogger.com/profile/07722143884043399092noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-52583140984745177062017-07-17T11:56:20.147+02:002017-07-17T11:56:20.147+02:00Yep, sto punktów dla Slytherinu :DYep, sto punktów dla Slytherinu :DSkalmarhttps://www.blogger.com/profile/06372180583976209661noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-34236087371879787952017-07-15T14:28:38.810+02:002017-07-15T14:28:38.810+02:00Dziękuję bardzo za przeczytanie i kolejne miłe sło...Dziękuję bardzo za przeczytanie i kolejne miłe słowa. <br />Za niedługo, a przynajmniej tak mi się wydaję, zbiorę się do pisania naszego wątku :Dcoup d'étathttps://www.blogger.com/profile/02081504572320390096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-30186178776203244452017-07-15T14:17:02.503+02:002017-07-15T14:17:02.503+02:00Wiesz, bo właśnie to było celem tego opowiadania —...Wiesz, bo właśnie to było celem tego opowiadania — jak wspominałam, nie umiem za bardzo w karty postaci, a chciałabym, żeby każdy autor, z którym będę pisać wątek, mógł zajrzeć w głąb charakteru Yeonghwana. Mogłabym wrzucić to w osobną zakładkę, ale myślę, że samej ciężko by mi było przebrnąć przez ścianę tekstu, jeślibym już u kogoś taką znalazła. <br />Przyznaję Ci całkowitą rację. Mam straaaaaaaaaszny problem z synonimami do określenia bohaterów, serio. Bronię się rękami i nogami przed powtórką jakiegoś wyrażenia, bo tego po prostu nie lubię, a nie umiem też okręcić zdania w sposób, w którym to powtórzenie nie występuje (jak na przykład tu :D). <br />Kłaniam się nisko i dziękuję. Lubię Twoje analizy opowiadań i zawsze czuję lekki stres, zanim je przeczytam — możesz to potraktować jako komplement, bo to wynika tylko z tego, że uważam, iż piszesz dużo lepiej ode mnie.<br />I obiecuję, że na pewno będę dalej pisać, choćbym została na Kronikach sama (taki ze mnie bohater) :Dcoup d'étathttps://www.blogger.com/profile/02081504572320390096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-8656912753765472342017-07-15T13:26:24.379+02:002017-07-15T13:26:24.379+02:00Dziękuję, dziękuję i dziękuje, będę o tym pamiętać...Dziękuję, dziękuję i dziękuje, będę o tym pamiętać. Miłe słowa miło się czyta :D<br />Odkąd napisałaś komentarz, próbuje rozwikłać, jaki autor kryje się za Twoim nowym nickiem... Strzelałam pomiędzy dwoma, ale stwierdzam: Icarus?coup d'étathttps://www.blogger.com/profile/02081504572320390096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-38577888437388288102017-07-15T12:13:11.876+02:002017-07-15T12:13:11.876+02:00Przeczytałam! Wybacz, że dopiero teraz, ale wcześn...Przeczytałam! Wybacz, że dopiero teraz, ale wcześniej jakoś się nie udało. Niestety nie jestem dobra w recenzjach i też zawsze mam wrażenie, że <i>nie mnie oceniać</i>, więc powiem tylko, że notka wydała mi się bardzo ciekawa (fragment z myślodsiewnią niemal mrozi krew w żyłach) i dzięki niej z jeszcze większą ekscytacją (i trochę przerażeniem) czekam na nasz nadchodzący wątek. Chcę się przekonać co jeszcze kryje się za tym urzekającym uśmiechem... // Liv.FlyYouFoolshttps://www.blogger.com/profile/17302281699789237947noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-91496127195257141652017-07-14T22:05:26.881+02:002017-07-14T22:05:26.881+02:00Notka najlepsza* jest w tych fragmentach, w któryc...Notka najlepsza* jest w tych fragmentach, w których opowiada o czymś nie wprost. W pozostałych ten ekspozycyjny charakter aż bije po oczach i ma się wrażenie, że to bardziej niż pełnoprawny, mogący działać samodzielnie tekst – przedłużenie karty postaci. O ile w niektórych przypadkach trudno wymyślić coś innego (jak przy przedstawieniu rodzeństwa; za mało czasu i przestrzeni, aby każdego z osobna ładnie i nienachalnie zaprezentować), o tyle w innych aż chciałoby się czegoś subtelniejszego. Chociaż i przy rodzeństwie mam pewne wątpliwości... Skoro i tak burzysz czwartą ścianę, można by było to jakoś wykorzystać i się zabawić? Albo dać i najprostszy manewr ze zdjęciami z albumu, ale nie wiem, tak tylko się zastanawiam.<br />Tak więc dla mnie najmocniejszą stroną jest historia z Klubem Pojedynków i podstępem Yeonghwana – zarówno ze względów fabularnych, jak i językowych, a także przekazania czegoś o swojej postaci. Ładne też jest zdanie całość wieńczące. Jednak nie przekonuje mnie ta pewnego rodzaju geneza bohatera, to wytłumaczenie jego zainteresowań, coś papierowego w tym wybrzmiewa, ale może chodzi o to, że niewielka tekstowa przestrzeń jej poświęcona została niewystarczająco dobrze zagospodarowana, za mało gęsta, za mało esencjonalna. Hm, tylko że ja po prostu nie kocham tych złych-złych Ślizgonów, może gdybym pałała do nich większą sympatią, nie miałabym takich zastrzeżeń.<br />Do rozważenia: czy warto zawsze, czasem na siłę, szukać synonimów do głównego (zwykle imienia) określenia bohatera? Moim zdaniem nie, te młodzieńce i brunety pobrzmiewają zabawnie, skoro kontekst ich nie wymusza. Wolę powtórzyć lub przeformułować zdanie, aby nie było to konieczne. A już to: <i>Pierwszy raz ciekawość Yeonghwana przekroczyła bezpieczną granicę, gdy przez przypadek podejrzał, jak starszy pan Seo</i> jest niezręczne, bo nie dość, że <i>starszy pan Seo</i> brzmi nieznośnie szkolnie, to jeszcze w przypadku, gdy oko narracji skoncentrowane jest na Yeonghwanie, budzi to niezrozumienie. To jego ojciec i nawet jeśli ten sam dla siebie tytułuje go nie inaczej, to raczej nie nazywa <i>starszym panem Seo</i>.<br /><br />*najlepsza – czyli że najbardziej mi się podoba. Ostatecznie nie jest to krytyka analityczna itd. itp., tylko niezbyt dobrze napisany komentarz, więc nie roszczę sobie praw do tak autorytarnych stwierdzeń! ;D<br /><br />W każdym razie: fajnie, fajnie, pisz dalej, czekam na nexta!!!halszkahttps://www.blogger.com/profile/14157338128887026242noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-24434615879414021072017-07-12T20:30:59.423+02:002017-07-12T20:30:59.423+02:00Zawsze, ale to zawsze będę podziwiała Twoje chęci ...Zawsze, ale to zawsze będę podziwiała Twoje chęci i kreatywność, zastanawiam się skąd ty bierzesz te wszystkie pomysły. Życzę Ci, aby zawsze Ci się chciało tak jak teraz i aby zawsze wychodziło to tak wspaniale. Bo czyta się to tak gładko, a w erze, kiedy pisanie przestało być modne i ludziom się po prostu nie chce (bo brak czasu, brak pomysłów, nikt nie przeczyta), takie opowiadania dają powiew świeżości na blogi.<br />PS. Dalej kocham najbardziej Lee Seunghyuna. Przebij to.Skalmarhttps://www.blogger.com/profile/06372180583976209661noreply@blogger.com