tag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post2760020198383440046..comments2023-11-11T16:27:42.224+01:00Comments on Archiwum Hogwarckich Kronik: the last goodbyeDyrekcjahttp://www.blogger.com/profile/07722143884043399092noreply@blogger.comBlogger17125tag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-79313804613066327462015-11-23T12:29:30.278+01:002015-11-23T12:29:30.278+01:00Nie licz na konstruktywny komentarz, ponieważ Lee ...Nie licz na konstruktywny komentarz, ponieważ Lee był jedną z moich ulubionych postaci i ulubionym nauczycielem Ellen (ma dziewczę słabość do twoich mężczyzn XD), dlatego moja reakcja na fakt, że nie żyje, przyćmiła zdolność pisania jak człowiek.<br /><br />Ale spróbuję. Sama notka, pomijając zabicie Seunghyuna, bardzo mi się podobała. Od dawna wiadome było, że on ma coś na sumieniu i nie jest w Hogwarcie dlatego, że pała miłością do nauczania, nawet podejrzewałam, że ucieka przed kimś, ale obstawiałam raczej to, że zna jakiś sekret i dlatego musi zginąć. :v<br /><br />Nie sądzę też, by Seunghyun był zły, bardziej pasuje mi tu <i>zagubiony</i> - zabił rodziców kolegi, ponieważ okropnie go traktowali (co oczywiście nie znaczy, że samo morderstwo nie było złe), ostatecznie nie zignorował ostrzeżenia ojca o morderstwie i ocalił tamtą kobietę . Ale nazwanie go dobrym też byłoby błędem, więc...<br /><br />Na zakończenie dodam, że parę błędów było w pierwszym akapicie (np. "Mur, którego wytworzył wokół siebie", powinno być "który") a dalej to nie wiem, wciągnęłam się w lekturę. :Dcogitohttps://www.blogger.com/profile/13781574974362430137noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-53380134003566582382015-11-22T23:34:18.280+01:002015-11-22T23:34:18.280+01:00Jejku, June, dziękuję za tak długą (ale nie martw ...Jejku, June, dziękuję za tak długą (ale nie martw się, jakościowo też jest cacy) opinię. Nie będę się wybraniać z zarzutów, ani przedstawiać Ci wizji Seunghyuna, która jeszcze plącze się po mojej głowie, bo odnoszę wrażenie, że zabiłoby to coś, co chciałam uzyskać - żeby każdy z czytających odbierał go inaczej. <br /><br />Parsknęłam śmiechem nad wzmianką o gościu z miałkiego filmu akcji. Rzeczywiście, facet wydaje się być typowym zbrodniarzem tworu klasy C, ale w moim zamiarze miał być właśnie takim przekoloryzowanym mordercą, który oczywiście w swoim mniemaniu jest niesamowicie przerażający. <br /><br />O jednej rzeczy się wypowiem, bo to jest coś, co mi umknęło w opowiadaniu. Młodszy Lee nie wyciągnął różdżki, bo jej przy sobie nie miał. W takiej sytuacji pewnie i by się koniec końców obronił - tak, jak próbował jego ojciec :)coup d'étathttps://www.blogger.com/profile/02081504572320390096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-7650562271273226872015-11-21T17:47:18.334+01:002015-11-21T17:47:18.334+01:00Steinbeck napisał w którejś powieści, że wszystkie...Steinbeck napisał w którejś powieści, że wszystkie historie są o tym samym – o walce dobra ze złem w wymiarze jednostkowym, czyli że w każdym człowieku ścierają się dwie siły, jedna próbuje zwalczać drugą. (Tyle że Steinbeck napisał to ładniej. :D) Seunghyun nie walczy ze swoją ciemniejszą naturą, wygląda na to, że wszystko jest mu obojętne. Mógłby się obawiać, że stanie się, jak jego ojciec i poprzez jego posunięcia ta obawa urzeczywistniałaby się, co by go przerażało, ale jednocześnie nie umiałby przestać, błędne koło i tak dalej. Wiele dróg mógłby wybrać, ale nie, on jest dziwnie bierny, zabija, to zabija, po co drążyć temat. Nie wykonuje żadnej pracy nad sobą i to sprawie, że trudno było mi temu bohaterowi kibicować. Dobrze się o nim czyta, ale nie jest mi go żal. To znaczy... Może inaczej – szkoda, że ogólnie zginął człowiek, ale nie współczuję konkretnej jednostki.<br /><br />Więc czy Seunghyun był zły czy dobry? Na pewno nie był dobry. Zły? Może był psychopatą, skrzywiona emocjonalność, odczuwać mógł tylko skrajne emocje, adrenalinę czuł przy zabijaniu, więc zabijał, aby cokolwiek czuć. Robił potworne rzeczy, ale w takim wypadku chyba nie byłby ani dobry, ani zły, tylko chory... halszkahttps://www.blogger.com/profile/14157338128887026242noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-37331212842454939212015-11-21T17:46:57.052+01:002015-11-21T17:46:57.052+01:00(Zabójca Seunghyuna jest trochę jak złol z jakiego...(Zabójca Seunghyuna jest trochę jak złol z jakiegoś miałkiego filmu akcji. :P Przed zabójstwem musi zdradzić cały plan, co było trochę śmieszne. Okej, dałoby się to jakoś uzasadnić, ale i tak moim zdaniem za dużo ględził. Nie rozumiem, czemu Lee nie wyjął różdżki – jasne, tłumaczyłaś to, ale mimo wszystko uważam, że wola przetrwania zwyciężyłaby nad jakimiś tam zasadami i wyjąłby różdżkę, skorzystał z czarów i zachowałby życie.)<br /><br />Czy Lee był zły, czy odwrotnie?<br /><br />Nie jestem zwolenniczką zdecydowanego szufladkowania ludzi, przydzielania im etykietek. Lubię wielowymiarowość, nad biało-czarne obrazy przekładam różne odcienie szarości, a więc moimi ulubionymi bohaterami nie są ani ci uznawani za jednoznacznie dobrych, ani za jednoznacznie złych. Najbardziej bym się więc ucieszyła, gdyby o profesorze można by napisać, że w zasadzie trudno powiedzieć, ponieważ blablabla, ale... No właśnie – ale. On jest przedstawiony nieco zbyt jednowymiarowo jak na mój gust i chociaż szukam sytuacji, której można by użyć do obronienia Seunghyuna, nie znajduję takiej. Są ludzie, o których można powiedzieć, że są po prostu źli – w przypadku twojego bohatera może i nie użyłabym tego sformułowania, ale wiem, że na pewno nie był on kimś dobrym.<br /><br />Nie mam pełnego obrazu, więc trudno też ocenić Seunghyuna (ekhm, nie wiem, jak powinnam odmieniać <i>Lee</i>...), ale w tych fragmentach, które opublikowałaś, nie wypada zbyt pozytywnie. Co mogę o nim powiedzieć? Jest mordercą, a zabijanie ludzi z moralnego punktu widzenia na pewno nie jest czymś dobrym. Zdaje się, że zabija ludzi, którzy mają coś na swoim sumieniu, a więc jednostki całkowicie niewinne z jego rąk nie giną, ale właściwie co to zmienia? Przecież nie stworzyłaś bohatera, który sam chciałby na własną ręką wymierzać sprawiedliwość. Wówczas można by się zastanowić, czy powinno się go jednoznacznie potępić, skoro czyści świat ze zbrodniarzy, ale... W którymś momencie napisałaś przecież, że Seunghyunowi obojętne jest to, kogo morduje. Bezrefleksyjnie bierze udział w głupiej grze ojca i zabija dla samego zabijania. Pewnie gdyby jego ojciec wolał grać w szachy, to Seunghyun zapewne też przesuwałby po szachownicy figury. Ludzie są mu całkowicie obojętni i nie ma znaczenia, czy morduje uczciwego obywatela czy zbrodniarza. Jeśli trzeba zabić, to zabije, choćby dla sportu. Cóż, to bardzo odrażające. <br /><br />Jest fragment, z którego wynika, że Lee zabił po to, by komuś pomóc. Chodzi mi o rodziców przyjaciela. Mógł zrobić tyle rzeczy, by pomóc, a wybrał morderstwo. Zastanawiające i na pewno nie świadczy to o Seunghyunie dobrze. Czy jest taki, jaki jest, poprzez wydarzenia z dzieciństwa? Na pewno miało to na niego ogromny wpływ, oczywiście nie należy tego bagatelizować, niestety brutalna prawda jest taka, że to traumatyczne usprawiedliwienie nie może być usprawiedliwieniem dla czynów dorosłego już Seunghyuna. (Są ludzie, którzy też widzieli, jak ich ojciec morduje matkę, nie wyrośli na seryjnych morderców...) Oczywiście Lee jest ofiarą sposobu, w który został wychowany, ofiarą też zaburzonego ojca, ale... O rany, potem był dorosły, odseparował się od rodziny, chyba był człowiekiem inteligentnym, zapewne oczytanym, bywał w różnych towarzystwach – i nic? Żadnych refleksji, żadnych krytycznych myśli, prób przepracowania przeszłości?<br /><br />Zastanawiające jest również to, że nie zamordował własnego ojca. W końcu zabijanie nie stanowiło dla Seunghyuna żadnego problemu, zabijał i nie odczuwał wyrzutów sumienia, spływało jak po kaczce, więc czemu by nie zamordować tego, którego nienawidził? Chyba że mimo wszystko ta nienawiść podszyta była jakąś chorą, skrzywioną miłością, w końcu był jego synem, ale z tekstu nic takiego nie wynika. Wychodzi więc na to, że ojca nie zabił, bo wówczas straciłby możliwość brania udziału w tej grze, dzięki której mógł pozabijać sobie jakichś ludzi. Ekhm. halszkahttps://www.blogger.com/profile/14157338128887026242noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-61833872734420846792015-11-21T15:25:19.066+01:002015-11-21T15:25:19.066+01:00Nie nienawidź mnie :(Nie nienawidź mnie :(coup d'étathttps://www.blogger.com/profile/02081504572320390096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-1031133660331459942015-11-21T09:12:03.232+01:002015-11-21T09:12:03.232+01:00Widzisz coup, zbierasz przeciwko sobie armię! Widzisz coup, zbierasz przeciwko sobie armię! czekoladowa masahttps://www.blogger.com/profile/09609972246052453750noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-37645200553504137962015-11-20T23:31:10.864+01:002015-11-20T23:31:10.864+01:00[Nienawidzę Cię.][Nienawidzę Cię.]Icarus https://www.blogger.com/profile/09249862617928320325noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-44217967136942818052015-11-17T20:47:07.934+01:002015-11-17T20:47:07.934+01:00Dlatego właśnie Was zapytałam, bo chciałam poznać ...Dlatego właśnie Was zapytałam, bo chciałam poznać zdanie subiektywne :Dcoup d'étathttps://www.blogger.com/profile/02081504572320390096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-61122246699695700042015-11-17T20:04:15.349+01:002015-11-17T20:04:15.349+01:00Ale jakby na to spojrzeć z jeszcze innej strony to...Ale jakby na to spojrzeć z jeszcze innej strony to każdy ocenia swoją miarą. Dla X złe jest palenie papierosów, więc ktoś kto pali jest w pewien sposób zły. Dla Y palenie jest w porządku, więc nie uważa zaraz palącego za złą osobę (o cholera, ale dałam przykład beznadziejny - ale mam nadzieje, że wiesz o co mi chodzi :D). Z drugiej strony nie można tak po prostu kogoś określić jako złego albo dobrego, bo to jest po prostu zbyt ogólne pytanie. Trzeba wziąć pod uwagę kilkanaście jak nie kilkadziesiąt albo i nawet setki czynników. Odnosząc się do słów pewnego mądrego pana mianowicie Jeana Jacquesa Rousseaua <i>"człowiek jest z natury dobry a jego zepsucie wynika z rozwoju cywilizacji</i>" możemy uznać, że Seunghyun jest dobry, ale zepsuty! (o kurczaki, jednak odrobina tych pedagogicznych studiów mi się przydała w życiu, hahaha).czekoladowa masahttps://www.blogger.com/profile/09609972246052453750noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-74651910921747853642015-11-17T18:44:10.675+01:002015-11-17T18:44:10.675+01:00A idź Ty, wiem, że i tak mnie nie nienawidzisz!
Wł...<i>A idź Ty, wiem, że i tak mnie nie nienawidzisz!</i><br />Właśnie tak, jak wyżej pisałam, mam z tym problem. <br />Według takich założeń każdy z nas na początku byłby dobry, lecz jeśli jakieś <i>ale</i> się pojawiają, to czy nie znaczy to, że jesteśmy bardziej źli? To tak, jakby ktoś powiedział, że coś było żółte, ale jest teraz trochę niebieskie... W takim układzie chyba ustalę, że Seunghyun jest zielony :Dcoup d'étathttps://www.blogger.com/profile/02081504572320390096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-72516116354254534012015-11-17T18:40:17.095+01:002015-11-17T18:40:17.095+01:00O, to świetnie, nie chciałam właśnie, by mi profes...O, to świetnie, nie chciałam właśnie, by mi profesor zupełnie zniknął z bloga. Dziękuję bardzo za tyle punkcików i strasznie mi miło, że notka się podobała, bo aż chęci do pisania kolejnych się pojawiają :Dcoup d'étathttps://www.blogger.com/profile/02081504572320390096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-84891635155909754762015-11-17T18:35:36.470+01:002015-11-17T18:35:36.470+01:00Może nie taki ostatni, prawdopodobnie w jakimś kol...Może nie taki ostatni, prawdopodobnie w jakimś kolejnym opowiadaniu zawarta zostanie wzmianka o profesorze, jednak fakt - żadnej notki w całości mu już nie poświęcę (nad czym dalej ubolewam, cholerka). Dziękuję za poświęcenie czasu, przeczytanie i kolejną dawkę komplementów... Chyba mnie rozpieszczacie. Oczekuj odpisu od Abi dzisiaj w nocy/późnym wieczorem, bo muszę Ci jakoś stratę wątku z Seunghyunem wynagrodzić! Smutno było, bo i mnie dopadł taki nastrój wczoraj, kiedy tylko pomyślałam, że to naprawdę <i>the last goodbye</i>, haha :Dcoup d'étathttps://www.blogger.com/profile/02081504572320390096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-39934594104719623752015-11-17T17:25:30.850+01:002015-11-17T17:25:30.850+01:00Co prawda nie miałyśmy wątku z profesorem Lee, ale...Co prawda nie miałyśmy wątku z profesorem Lee, ale może to i dobrze. Avalon pewnie wlepiałaby się w niego tylko maślanymi oczkami, hah. <i>I tak Cię nienawidzę robaczku pędraczku</i>. Co do samego opowiadania to po jego ponownym przeczytaniu o uzupełnione fragmenty całość wypada znacznie lepiej. Wypatrzyłam parę literówek czytając ale teraz kurde nie mogę ich znaleźć ;x <br /><br />Co do Twojego pytania, to punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, można by głęboko wierzyć, że Seunghyun był dobry tylko w jego głowie zagnieździł się wzorce, których nie umiał się wyzbyć. Z drugiej strony, jeżeli piszesz o nim <i>"pragnął coraz więcej, toteż rozprawiał się z ludźmi, nawet jeśli nikt go o to nie poprosił"</i> to ja osobiście uważam, że on nie jest ani dobry ani zły. Jest chory. Przynajmniej takie jest moje zdanie, <i>buraku! <3 </i>czekoladowa masahttps://www.blogger.com/profile/09609972246052453750noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-68374146691327304672015-11-17T16:41:02.458+01:002015-11-17T16:41:02.458+01:00Co do prośby w dopisku, kart nie usuwamy, także z ...Co do prośby w dopisku, kart nie usuwamy, także z pozostawieniem profesora Lee na blogu nie będzie problemu. 60 punktów już poleciało na konto Ślizgonów, za tak wciągającą i klimatyczną notkę jak najbardziej zasłużone. I naprawdę szkoda Seughyuna, a to chyba potwierdza, że zły nie był. W tekście jest parę literówek, ale po przeczytaniu na pewno je wyłapiesz :)Dyrekcjahttps://www.blogger.com/profile/07722143884043399092noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-63509457843695939762015-11-17T14:24:49.370+01:002015-11-17T14:24:49.370+01:00Szkoda, że profesorek znikł z życia Hogwartu, bo b...Szkoda, że profesorek znikł z życia Hogwartu, bo był bardzo intrygującą postacią. I wątek pisało mi się świetnie. W każdym razie, myślę, że to bardzo dobre zakończenie jego życia - jeśli można to tak ująć. Czytało się bardzo fajnie i faktycznie to opowiadanie wprowadziło mnie w markotny nastrój. Szybko się czytało, może dlatego, że lubię Twój styl pisania (dlatego za każdym razem czekam na Twój odpis pod moją kartą :D). Podobało się, tylko szkoda, że to ostatni wpis z nazwiska Seunghyun :)<br /><br /><i>Vladimir Karkarow </i>smołahttps://www.blogger.com/profile/15340978381840302765noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-11153414224975847942015-11-17T13:38:02.434+01:002015-11-17T13:38:02.434+01:00Też mam z tym problem, bo nigdy nie potrafie spojr...Też mam z tym problem, bo nigdy nie potrafie spojrzeć na coś i rozgraniczyc na <i>czarne i białe </i>- dlatego właśnie zapytalam Was :) <br />Dziekuje za komntarz, przeczytanie i komplement (ach ach!)! Mam nadzieje, ze sie podobalo, to najwazniejsze.coup d'étathttps://www.blogger.com/profile/02081504572320390096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-30615930765057155132015-11-17T12:28:32.568+01:002015-11-17T12:28:32.568+01:00Smutne i ładne. Błędy jakieś tam były, ale tak mał...Smutne i ładne. Błędy jakieś tam były, ale tak mało, że nie będę ich wypisywać :) Nie miałam wątku z profesorem, a szkoda, bo to fascynująca postać.<br />Trudna sprawa z tym złem i dobrem... na jakiej podstawie to oceniać? A co z tak zwanym mniejszym złem? Nie mogę powiedzieć, że był zły. W końcu jesteśmy wytworami czasów, miejsca, ludzi, z którymi przebywamy... może dziwnie myślę i kontrowersyjne jest to, co mówię, ale ja nie potrafię tak po prostu człowieka ocenić. Po przeczytaniu tekstu przede wszystkim jest mi go szkoda.<br />Tak poza tym - świetnie piszesz. :)<br /><br />Adam/Sorchashallowhttps://www.blogger.com/profile/09986299610241245943noreply@blogger.com