tag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post8800533485692327809..comments2023-11-11T16:27:42.224+01:00Comments on Archiwum Hogwarckich Kronik: Let's Get RidiculousDyrekcjahttp://www.blogger.com/profile/07722143884043399092noreply@blogger.comBlogger14125tag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-53059902661599783322017-03-17T17:36:23.442+01:002017-03-17T17:36:23.442+01:00[Będę wdzięczny, gdy zaczniesz. Mnie zaczęcia idą ...[Będę wdzięczny, gdy zaczniesz. Mnie zaczęcia idą niesamowicie opornie :c]<br /><br /><i>A. de Havilland</i>pterodaktylhttps://www.blogger.com/profile/01463478530631409961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-68997854878662523492017-03-13T16:07:34.966+01:002017-03-13T16:07:34.966+01:00*kiedy do jego uszu doszedł podejrzany szmaer.* xd...*kiedy do jego uszu doszedł podejrzany szmaer.* xddBluehttps://www.blogger.com/profile/15784765806929655205noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-10696664896114579122017-03-12T19:19:58.219+01:002017-03-12T19:19:58.219+01:00Akromantula zasyczała wściekle, jakby nie potrafił...Akromantula zasyczała wściekle, jakby nie potrafiła mówić ludzkim głosem, a jej kleszcze ledwie musnęły ciało Edena. Pierw miał wrażenie, że ktoś dźgnął go rozgrzanym do czerwoności kijem, pare minut później przyszło odrętwienie. Nawet nie wiedział kiedy osunął się na ziemię, w przypływie adrenaliny macając jeszcze kieszenie w poszukiwaniu różdżki, ale ta musiała wypaść mu gdy się przewrócił. Nie był w stanie nawet wrzasnąć, zewsząd otoczyła go ciemność.<br />Obudził się jakąś godzinę później. Bok potwornie go bolał, a oczy zaszły mu łzami. Pieprzony szlaban, pieprzony pająk gigant. Cóż, jak umrze, przynajmniej ze świadomością, że udało mu się wyprowadzić z równowagi profesorka od Eliksirów...<br /><br />Eden ;> (nie wiem co z tego wyszło xd)Bluehttps://www.blogger.com/profile/15784765806929655205noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-2768481211672988102017-03-12T19:19:46.871+01:002017-03-12T19:19:46.871+01:00 Szlabany były dla Edena na porządku dziennym - ni... Szlabany były dla Edena na porządku dziennym - nie to, że stale łamał regulamin, no skądże. Zwykle po prostu za dużo mówił, wymądrzał się i pyskował do nauczycieli - może dlatego większość z nich tak go nie lubiło. W większości kary nakładane na chłopaka kończyły się na przepisywaniu ocen z wypracowań, segregowaniu papierów (czytaj Rathmann) albo, o zgrozo, sprzątaniu łazienek. Właśnie dlatego nieco zdziwił się, że za pare dość bezczelnych słów jeden z profesorów skazał go na nocny spacer po Zakazanym Lesie. Sporo naczytał się o stworzeniach żyjących w tym ponurym miejscu i mimo, że się ich nie bał jakoś nie ciągnęło go do bezmyślnego narażania życia - co prawda nie wiedział jeszcze, co z nim zrobić, a szkoła zapewniała uczniom idącym na szlaban stałą opiekę, ale mimo wszystko mógł zdarzyć się jakiś paskudny wypadek.<br /> Prace domową zrobił jeszcze szybciej niż zwykle, skończył wypracowanie na Obronę Przed Czarną Magią i nawet doczytał to opasłe tomisko o rodzajach podwodnych roślin. Chyba niedługo znowu będzie musiał się wziąć za dział Ksiąg Zakazanych, bo wszelkie ciekawe książki dostępne dla uczniów opierdzielił przez cztery lata funkcjonowania w tej szkole. Nie miał więc niż ważnego do roboty, więc na miejscu pojawił się punktualnie. Podczas wyprawy miła towarzyszyć mu jakaś ślizgońska dziewczyna, bodajże z szóstego roku oraz dwójka puchońskich siedmiorocznych chłopaków. Nie raczył nawet spojrzeć na swoje mało interesujące towarzystwo - na pierwszy rzut oka widać było, że są nudniejsi niż flaki z olejem. Szkoda zawracać sobie nimi głowę.<br /> O dziwo, większość drogi przeszedł w ciszy. Przezornie rozglądał się dookoła, jakby wypatrywał stworów, które mogły ich zaatakować. Przez większość czasu nic się nie działo <br />- Panie profesorze, to jest potwornie nudne! - burknął niezadowolony, żywo gestykulując i zrównał kroki z mężczyzną w średnim wieku - Nie można już wymyślić niczego kreatywnego na ten szlaban? - uśmiechnął się pod nosem, chowając ręce w kieszeniach szaty. Prawdopodobnie był zdecydowanie za głośno. Nauczyciel tylko zerknął na niego z ukosa z lekką irytacją<br />- Nie gadaj bzdur, chłopaku. - warknął, zaciskając rękę na różdżkę. No ktoś tu chyba sobie jednak nie zaliczył pani od wróżbiarstwa...Koleś był wyraźnie spięty. Eden przewrócił oczami i odkaszlnął, by nie wybuchnąć śmiechem.<br />- Ależ, profesorze, chciałem tylko podyskutować...Proszę zobaczyć jaki piękny księżyc - jego ręka wyleciała w górę, wskazując na niebo i uderzając przez przypadek profesora w brzuszek - Oops, pan wybaczy...Tóż to dzisiaj pełnia? Jestem pewien, że w krzakach czai się mnóstwo wilko...<br />- Dosyć tego, Lee! Marsz mi na koniec i nie waż się odezwać nawet słowem, bo zarobisz kolejną, znacznie bardziej męczącą karę. - Uciął profesor, zatrzymując się gwałtownie i obracając w stronę chłopaka. Pozostała trójka uczniów popatrzyła po sobie. Zapewne nie spotkali jeszcze takiego indywiduum, co to by rozzłościło zwykle spokojnego profesora od eliksirów. Eden westchnął bardzo ciężko, ale ugryzł się w język i z nadętą miną udał się na koniec. Skazać go na milczenie to jak odebrać dziecku cukierka. Człapał sobie nieco przybity, kiedy <br />Zmarszczył brwi, trzymając różdżkę w gotowości, a potem coś zaszelestało tuż przy jego uchu, a on sam cofnął się kawałek, zahaczył stopą o gałąź i zaczął turlać się z niezbyt stromego, za to ozdobionego ostrymi kamieniami urwiska. Gdy zatrzymał się na dole, miał rozciętą wargę, rozdarte przy kostkach spodnie i kilka dziur w szacie. Nie stała mu się żadna poważniejsza krzywda. Stęknął podnosząc się na łokciu, a kiedy uniósł wzrok dostrzegł cztery pary oczu i te ohydne włochate nogi. Świetnie, z deszczu pod rynnę.Bluehttps://www.blogger.com/profile/15784765806929655205noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-58883905244912736312017-03-12T18:34:55.525+01:002017-03-12T18:34:55.525+01:00[Łączy ich empatia, więc może podczas jakiejś wspó...[Łączy ich empatia, więc może podczas jakiejś wspólnej przechadzki wokół zamku natknęli się na jakieś zwierzątko, które było ranne i postanowili, że się nim zaopiekują? Taki niezobowiązujący wątek, ale myślę, że może wyjść ciekawie. Co Ty na to?]<br /><br /><i>A. de Havilland</i>pterodaktylhttps://www.blogger.com/profile/01463478530631409961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-31918827869041968012017-03-12T16:58:09.493+01:002017-03-12T16:58:09.493+01:00[Z tego Lubena to fajny pan jest, nie powiem ;)
Cz...[Z tego Lubena to fajny pan jest, nie powiem ;)<br />Cześć i czołem kolejnej Twojej postaci. Wątków, czasu i tak dalej ;p]<br /><br /><i>Scarlett i Zabini</i>Cupcake.https://www.blogger.com/profile/00296884691750228202noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-64830682747528912612017-03-12T16:04:57.157+01:002017-03-12T16:04:57.157+01:00[Osobiście nie lubię narzucać innym powiązań, a my...[Osobiście nie lubię narzucać innym powiązań, a myślę, że od tego powinniśmy wyjść. Myślę jednak, że nasi panowie powinni się lubić, bo nie widzę powodów do negatywnych relacji. Mój pan potrzebuje bliskiego przyjaciela, a myślę, że Luben by się do tego nadawał.]<br /><br /><i>A. de Havilland</i>pterodaktylhttps://www.blogger.com/profile/01463478530631409961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-12613607919807292972017-03-12T15:32:40.462+01:002017-03-12T15:32:40.462+01:00[Mów co chcesz, a Ci to dam <3][Mów co chcesz, a Ci to dam <3]czekoladowa masahttps://www.blogger.com/profile/09609972246052453750noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-12904785060426663052017-03-12T15:14:00.363+01:002017-03-12T15:14:00.363+01:00[Ta prostota z pewnością będzie intrygująco-denerw...[Ta prostota z pewnością będzie intrygująco-denerwująca dla Anny. Miło widzieć postać bez pretensji do życia, sprawiającą wrażenie bardzo samoświadomej. W serduchu Anny kiełkuje zazdrość. Jakby co to wiesz, gdzie pukać <3]<br /><br /><i>Anna Sayre i Ethel Covel</i>Madshttps://www.blogger.com/profile/03468980732694415926noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-14688889369046212982017-03-12T14:31:21.906+01:002017-03-12T14:31:21.906+01:00[Ma najcudowniejszego kotka. Życzę mu mnóstwa wątk...[Ma najcudowniejszego kotka. Życzę mu mnóstwa wątków i świetnej zabawy. Powodzenia z nową postacią ♥]<br /><br /><b>Wierka</b> black swanhttps://www.blogger.com/profile/03239503183552630387noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-79980453437953275302017-03-12T14:20:58.520+01:002017-03-12T14:20:58.520+01:00[Skoro przemyca te butelki z Hogsmeade, to może i ...[Skoro przemyca te butelki z Hogsmeade, to może i z Rozalką by mi się ten pan dogadał, chociaż z pewnością byłaby to zawiła relacja. Powodzenia z kolejną postacią!]<br /><br /><i> Rosalie Bright, Freddie Weasley, Leonard Blueberry </i>Katherine Jacksonhttps://www.blogger.com/profile/07147810152769053581noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-5446321559663031982017-03-12T12:36:23.286+01:002017-03-12T12:36:23.286+01:00[Która to już postać? Powodzenia <3]
Wiesz gdz...[Która to już postać? Powodzenia <3]<br /><br />Wiesz gdzie mnie szukać ♥czekoladowa masahttps://www.blogger.com/profile/09609972246052453750noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-66634145303219665812017-03-12T12:25:41.306+01:002017-03-12T12:25:41.306+01:00[Proste i nieprzesadzone postaci są najlepsze. Wit...[Proste i nieprzesadzone postaci są najlepsze. Witam postać i witam Ciebie. Baw się tutaj dobrze i życzę mnóstwa ciekawych wątków. Jeśli masz ochotę, to zapraszam do siebie c:]<br /><br /><i>Astaroth de Havilland</i>pterodaktylhttps://www.blogger.com/profile/01463478530631409961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-27251943808457802442017-03-12T12:04:09.501+01:002017-03-12T12:04:09.501+01:00[ Chodź do mnie ♥ ]
[ Chodź do mnie ♥ ]<br /><br />Bluehttps://www.blogger.com/profile/15784765806929655205noreply@blogger.com