tag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post8841479435945664416..comments2023-11-11T16:27:42.224+01:00Comments on Archiwum Hogwarckich Kronik: To truly hate is an art one learns with timeDyrekcjahttp://www.blogger.com/profile/07722143884043399092noreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-80898764679676168302017-06-29T00:24:59.954+02:002017-06-29T00:24:59.954+02:00[W sumie możemy sobie, to rozpracować podczas rozg...[W sumie możemy sobie, to rozpracować podczas rozgrywki, zwłaszcza, że mamy względny pozytyw i tak na marginesie średnio wychodzi mi wyrywkowy opis, poza rozgrywkowy, specyficznego podejścia i odmiennych zachowań Dashiella, dlatego najlepiej wyrysuje się to w trakcie wątku. Powiedz mi, w jakie okoliczności chciałbyś ich wrzucić, a postaram się nam jak najszybciej zacząć i nie marnować już czasu na dodatkowe ustalenia.]<br /><br /><b>D.</b>Bezhttps://www.blogger.com/profile/12912461662435682914noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-82850025510315265212017-06-26T18:55:20.066+02:002017-06-26T18:55:20.066+02:00[Nie ma problemu, w takim razie zacznę nam jakoś n...[Nie ma problemu, w takim razie zacznę nam jakoś niedługo.]<br /><br /><br /><i>Bond.</i>Nhttps://www.blogger.com/profile/14736209339992185939noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-24429005586098639772017-06-25T16:00:20.498+02:002017-06-25T16:00:20.498+02:00[O dziękuję bardzo! Nie zauważyłam tego błędu!
Ja...[O dziękuję bardzo! Nie zauważyłam tego błędu! <br />Ja również chętna na wątek :D Oboje są animagami, chociaż Millie ukrywa to przed swoimi rówieśnikami - Seb mógłby jakoś się o tym dowiedzieć. Oboje byliby akurat przemienieni i może <i>wyczuliby</i> się? Seb mógłby potem chcieć o tym z nią pogadać, czy coś w tym stylu :)]<br /><i>Millie</i>planet hunterhttps://www.blogger.com/profile/02373254053620997522noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-64855435945441185902017-06-25T12:30:44.245+02:002017-06-25T12:30:44.245+02:00[ Okej, burza mózgów zawsze spoko. Jakbyś mógł się...[ Okej, burza mózgów zawsze spoko. Jakbyś mógł się ze mną podzielić tymi strzępkami pomysłów to byłoby dobrze, może coś na ich podstawie przyjdzie mi do głowy. A jak nie to ja coś będę podrzucać :) ] <br /><br />Olivia / JuliaFlyYouFoolshttps://www.blogger.com/profile/17302281699789237947noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-60232411668077191912017-06-24T01:29:09.380+02:002017-06-24T01:29:09.380+02:00[ Jeśli masz ochote możesz zacząć, jeśli nie lubis...[ Jeśli masz ochote możesz zacząć, jeśli nie lubisz mogę to zrobić ;) ]dama pikhttps://www.blogger.com/profile/15038188597778858047noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-30490930340738589222017-06-23T23:59:50.840+02:002017-06-23T23:59:50.840+02:00[ Ja bym poszła w spontaniczność, myślę że nie będ...[ Ja bym poszła w spontaniczność, myślę że nie będzie to trudne. Jeśli będzie go to nurtować może najzwyczajniej w świecie palnąć coś ni z gruszki ni z pietruszki a Zoe już podchwyci pomysł. ]<br />dama pikhttps://www.blogger.com/profile/15038188597778858047noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-37125148325811171162017-06-23T00:31:19.802+02:002017-06-23T00:31:19.802+02:00[ Powiedzmy, że umówili się co do tego udawania za...[ Powiedzmy, że umówili się co do tego udawania za czasów <i>normalnej</i> Zoe. Ona przed tymi traumatycznymi przeżyciami, jakie ją spotkały była pełną optymizmu, wiecznie uśmiechającą się prymuską z wieloma pomysłami na życie i chęcią niesienia pomocy. Fajnie by było zacząć od samego poznania naszych postaci, a że Zoe kocha zwierzęta chętnie pobiegnie gdzieś za ukrytym animagiem ;) Później oczywiście można wszystko skomplikować i przejść w czasie do przodu, gdzie z udawaniem zabrneli tak daleko, że nie można już się wycofać no a nowa Zoe nie będzie już taka skora do pomocy. ]<br /><i>Zoe</i>dama pikhttps://www.blogger.com/profile/15038188597778858047noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-33516614545200091542017-06-22T22:27:46.980+02:002017-06-22T22:27:46.980+02:00[Pomysł dobry, możemy tylko dodać kontekst, jeśli ...[Pomysł dobry, możemy tylko dodać kontekst, jeśli spasuje Ci do osoby Sebastiana - chłopak wdał się w bójkę, ewentualnie był postronnym świadkiem i paskudnie oberwał. Barbara najpierw zajęła się innymi poszkodowanymi (bo głośniej krzyczeli, bo bardziej się rzucali, <i>bo tak wyszło</i>), a potem poleciała na Błonia szukać chłopaka, bo ktoś tam jej powiedział, że mimo późnej pory widział go w pobliżu głównego wyjścia. No chyba, że idziemy w zupełnie przeciwnym kierunku - Sebastian będzie szedł w zaparte, za nic nie będzie chciał się przyznać gdzie i kiedy nabawił się obrażeń, a Barbara koniecznie będzie chciała to z niego wyciągnąć, bo w końcu przez przypadek może mu zaszkodzić jeszcze bardziej.]<br /><br /><i>Bond. Barbara Bond.</i>Nhttps://www.blogger.com/profile/14736209339992185939noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-84310291356587451832017-06-22T20:28:22.782+02:002017-06-22T20:28:22.782+02:00[Och, czasami odnoszę wrażenie, że w całym Hogwarc...[Och, czasami odnoszę wrażenie, że w całym Hogwarcie najsympatyczniejszymi postaciami mogliby być Ślizgoni, gdyby nie to, że większość z nich ma tak <i>strasznie</i> pod górkę w życiu. Cześć, cześć! Sebastian wyszedł Ci świetnie, a karta jest taka prosta i przejrzysta, a przy tym dobrze napisana, że można tylko pozazdrościć. Chętnie bym go jakoś połączyła z Barb, ale na chwilę obecną nic ciekawego nie przychodzi mi do głowy. Daj znać, jeśli masz ochotę na wątek - pomyślimy, a tymczasem baw się tutaj dobrze!]<br /><br /><i>Bond. Barbara Bond.</i>Nhttps://www.blogger.com/profile/14736209339992185939noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-15491411422032866802017-06-22T19:17:43.650+02:002017-06-22T19:17:43.650+02:00[ Witam się cieplutko i bez zbędnych komentarzy na...[ Witam się cieplutko i bez zbędnych komentarzy na temat postaci (która oczywiście trafia w moje gusta pod każdym względem) chętnie pobawię się z moją Zoe w fake-girlfiend, jeśli oczywiście nas przyjmiesz. Mam nawet swoją wizję jeśli o to chodzi, podzielę się nią ;) ]<br /><i>Zoe Mess</i>dama pikhttps://www.blogger.com/profile/15038188597778858047noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-79958053925256969692017-06-22T18:04:44.916+02:002017-06-22T18:04:44.916+02:00[ Uwielbiam jak czytam jakąś kartę i ostatnie słow...[ Uwielbiam jak czytam jakąś kartę i ostatnie słowa w niej zawarte są takie... wow! U Ciebie tak było i sama postać też wydała mi się całkiem ciekawa. Nie wiem jeszcze jak mogłabym ją połączyć z którąś z moich postaci, ale jeśli masz ochotę to pomyślę bardziej, może Ty przypomnisz sobie o jakimś jeszcze wymarzonym wątku/powiązaniu i coś napiszemy. W każdym razie witam serdecznie i zapraszam :) ]<br /><br />Julia | OliviaFlyYouFoolshttps://www.blogger.com/profile/17302281699789237947noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-30100446635945493102017-06-21T18:23:05.618+02:002017-06-21T18:23:05.618+02:00[Cześć! Na wstępie życzę miłej zabawy na blogu i w...[Cześć! Na wstępie życzę miłej zabawy na blogu i wielu wciągających wątków. Nie ukrywam, że bardzo chętnie skradłbym tego <i>dobrego doradcę</i>, o ile po zapoznaniu się z kartą Dashiella, będzie ci się on w tej konkretnej roli widział, gdyż do łatwych postaci, bez cienia wątpliwości, się nie zalicza i możliwe, iż dodamy do tego powiązania coś jeszcze.]<br /><br /><b>Dashiell Chevalier</b>Bezhttps://www.blogger.com/profile/12912461662435682914noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-55590299765082710232017-06-21T13:02:16.297+02:002017-06-21T13:02:16.297+02:00[Z wielką przyjemnością! I coś podskórnie czuję, ż...[Z wielką przyjemnością! I coś podskórnie czuję, że wszystkie wymienione przez Ciebie potencjalne reakcje (albo i więcej) znajdą swoje miejsce w jej przewrażliwionym mózgu.]<br /><br />Powolne wychodzenie z własnej strefy komfortu stało się jej celem na zakończenie szkoły. Nie bała się egzaminów, od zawsze przecież uczyła się najlepiej, jak tylko potrafiła, pilnując wszystkich terminów, powtarzając materiał i pisząc wymagane prace. Myśl o tym, co mogło ją ominąć przez ostatnie siedem lat zasiała się w jej umyśle dość niedawno i, jakby niepewnie, kiełkowała aż do teraz. Nie chciała stawiać swojego życia na rzęsach i latać pijana po pokoju wspólnym Ślizgonów – nie o to chodziło. Chodziło o sprawdzenie tych wszystkich drobnych radości, których sobie podświadomie odmawiała. Zupełnie jakby zobaczyła teraz coś arcyciekawego, postanowiła to dotknąć czubkiem palca i uciec, gdzie pieprz rośnie.<br />Od zawsze miała wrażenie, że żyje jakoś obok szkolnego życia. Angażowała się w nie w granicach niezbędnego minimum, ale nie była przy tym opryskliwa, czy nieprzyjemna w obyciu. Sprawiała wrażenie wiecznie rozczarowanej, choć gdy patrzyła na siebie w lustrze, jej mimika wydawała się jej zupełnie zwyczajna. Ale być może nie była, skoro młodszy Ślizgon postanowił ją nakreślić – oczywiście bez jej wiedzy.<br />Początkowo nie bardzo chciała wierzyć. Spojrzawszy na koleżankę, puknęła się palcem wskazującym w czoło i wróciła do swoich obowiązków. Ślizgonka odeszła od Annabel i stało się najgorsze, co mogło się stać – zaczęły szeptać, a Lee to zauważyła. W jej wyobraźni runęła lawina dziwnych spojrzeń skierowanych w jej stronę, stłumione głosy, z których nie potrafiła wyłapać ani jednego słowa. Poczuła ten rodzaj duszącego gorąca, które świadczy jasno o byciu na językach. Pojawiły się zatem w jej głowie absurdalne pytania o cel rysunków Sebastiana. Nieprzyjemny dreszcz przeszedł jej po plecach, cała biblioteka usłyszała trzask zamykanej księgi i sylwetka dziewczyny zniknęła w korytarzu.<br />- Pokaż mi swój szkicownik – przed Sebastianem pojawiła się nie wiadomo jak i nie wiadomo skąd. Usta miała nieco zaciśnięte, ale daleko jej było do miotania w chłopaka piorunami. Nie była z rodzaju furiatów, rzucających się z pięściami, ale uważny obserwator zauważyłby, że nie tylko usta, ale i dłonie miała zaciśnięte. Zupełnie jakby spokój w jej słowach nie znajdował absolutnie żadnego odzwierciedlenia w mowie jej ciała.<br /><br /><i>Annabel Lee</i>Madshttps://www.blogger.com/profile/03468980732694415926noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-72435019834613835082017-06-21T00:19:11.354+02:002017-06-21T00:19:11.354+02:00[Witam ;p wątki, wąteczki, witamy ślizgona (ślizgo...[Witam ;p wątki, wąteczki, witamy ślizgona (ślizgońskiego? ma się rozumieć ;p)]Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-5760831832869222142017-06-20T23:41:42.746+02:002017-06-20T23:41:42.746+02:00[To aż wstyd, że jeszcze nikt nie powitał! Pozwól,...[To aż wstyd, że jeszcze nikt nie powitał! Pozwól, że szybko to naprawię, witając Cię serdecznie na Hogwarckich Kronikach z tak ciekawą kartą postaci. :3 <i>Czeeeeść</i>! Szalenie mnie cieszy, że dom, którego opiekunem jest mój pan, właśnie poszerzył swoje grono o kolejnego wspaniałego Ślizgona i z tego miejsca gratuluję minimalizmu, który cechuje tekst powyżej, nie ujmując mu przy tym niczego, bo treść jest świetna. Podoba mi się, że jego nastawienie do świata i ludzi wynika z tego, co sam przeżył – wierzę jemu i wierzę w jego kreację. Mam więc nadzieję – i jednocześnie Ci tego życzę! – że będziesz się dobrze bawić na blogu i wcielisz w życie wątki rozpisane w zakładce. Przepraszam, że nic jednocześnie nie zaproponuję, ale mam zbyt duże zaległości, żeby się póki co pakować w coś więcej. :C Powodzenia!]<br /><br /><b>Connor Greyback</b>laqueumhttps://www.blogger.com/profile/12292572230476946928noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-342178129740526612017-06-20T23:32:56.839+02:002017-06-20T23:32:56.839+02:00[Witamy się serdecznie i cieplutko! Musimy przyzna...[Witamy się serdecznie i cieplutko! Musimy przyznać, że postać wydaje mi się arcyciekawa. Bardzo podoba mi się zakładka z pomysłami, uruchamia wyobraźnię! Może i ja kiedyś pokuszę się o takie ułatwienie? W każdym razie moja Annabel nie nadaje się ani, na jedynkę, bo się bidula w nikim nigdy przenigdy nie zakochała, ani na dwójkę, bo jest czystej krwi. Ale może, gdyby przypadła Wam do gustu, to może nadawałaby się do narysowania? Uważanie Sebastiana za zboka i spłonięcie straszliwym rumieńcem byłoby w jej stylu. W każdym razie raz jeszcze witamy i zapraszamy serdecznie do nas!]<br /><br /><i>Annabel Lee/Ethel Covel</i>Madshttps://www.blogger.com/profile/03468980732694415926noreply@blogger.com