tag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post5398032037567599120..comments2023-11-11T16:27:42.224+01:00Comments on Archiwum Hogwarckich Kronik: Obiad w Seoulu - gra kryminalnaDyrekcjahttp://www.blogger.com/profile/07722143884043399092noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-18349382256770123022016-07-18T19:28:56.758+02:002016-07-18T19:28:56.758+02:00Nie mam pojęcia jak, po prostu nie mogę powstrzyma...Nie mam pojęcia jak, po prostu nie mogę powstrzymać szczerzenia, jak widzę dramę historyczną ze ślicznymi hanbokami, chociaż fakt, głównie żeńskimi. Aczkolwiek panowie w tych swoich męskich wersjach mi nie zawadzają ;) O dramie do tej pory nie słyszałam, ale znalazłam (<i>hwarang: the beginning</i>) – premiera w listopadzie. Osobiście oczekuję z ogromną niecierpliwością na <i>Braveness Of The Ming</i> z Park Min Young, premiera też gdzieś pod koniec roku, grudzień chyba. Co prawda drama chińska, ale aktorka koreańska, więc... daję im szansę ;) Jeżeli chodzi o pana Hyeongsik’a, to ostatnio niezbyt nadążam za zespołami muzycznymi, ale pamiętam go z <i>Heirs</i> - słodziak taki z niego tam był. Za to kojarzę wizerunek Miyeon (Goldfish <3 Pasta była jedną z moich pierwszych koreańskich dram) i niestety naszego pana zmarłego (dyżurny minister w tych historycznych) oraz oczywiście Taecyeon i TOP xD, tak w ramach odpowiedzi na dygresję :P<br />No to cieszę się bardzo, bo mi też się uśmiechała, więc jesteśmy kwita :DSayukihttps://www.blogger.com/profile/10641149592514156300noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-50129489454994581412016-07-18T07:35:45.815+02:002016-07-18T07:35:45.815+02:00heheh to ja czekam XDD
Nie no, a tak poważnie prze...heheh to ja czekam XDD<br />Nie no, a tak poważnie przecież wiesz, że nie musisz :D tak sobie tylko marudzę od czasu do czasu bo wiesz... Przecież mogę :D Cieszę się, że do nas wracasz pączku ♥czekoladowa masahttps://www.blogger.com/profile/09609972246052453750noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-64794559934471529662016-07-18T00:13:06.936+02:002016-07-18T00:13:06.936+02:00COUP, KOCHAM CIĘ.
Normalnie nie przepadam za krym...COUP, KOCHAM CIĘ.<br /><br />Normalnie nie przepadam za kryminałami. Jestem na nie chyba zwyczajnie za głupia, o czym przekonałam się, próbując odgadnąć, kto jest mordercą (tak, prawidłowy strzał w moim przypadku był już ostatnią opcją :v). Mimo to notkę czytałam z zainteresowaniem i naprawdę fajnie było dowiedzieć się więcej o rodzinie Jihoona. Polubiłam postać detektywa, zakochałam się również w młodszej Yewon. Wątek z kazirodztwem jakoś mnie nie zaskoczył (za dużo Gry O Tron), ale z pewnością stanowi fajny smaczek w relacjach rodzinnych Ahnów. :D<br />Powiem tak - lubię Twój styl. Naprawdę lekko się czyta Twoje notki i nigdy się przy nich nie nudzę. Nie wciskasz nie wiadomo jak długich opisów i jednocześnie prowadzisz ciekawy dialog. Niektóre co prawda wydawały mi się nieco wymuszone, ale zgaduję, że rodzina Jihoona już tak ma, że gada w bardzo oficjalny sposób. Nie wyłapałam błędów, bo notka była zbyt ciekawa, żeby ich szukać, o.<br /><br />PS Jak ja się cieszę, że ten stary dziad w końcu zdechł :DVee Nakuhttps://www.blogger.com/profile/14700266766454560846noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-80375438615689983592016-07-17T23:20:41.502+02:002016-07-17T23:20:41.502+02:00Lubisz hanboki?! Powiedz mi, jak Ty to robisz?! Za...Lubisz hanboki?! Powiedz mi, jak Ty to robisz?! Za każdym razem, gdy widzę faceta w kiecce, muszę się powstrzymywać, by nie wybuchnąć śmiechem (chociaż przyznaję, damska wersja tego stroju jest po prostu prze-prze-przeurocza). Swoją drogą, nie mogę się doczekać pewnej koreańskiej dramy, właśnie historycznej, która ma mieć premierę... Jezu, zapomniałam, ale na pewno za niedługo! Gra w niej Minho z SHINee, Tae z Bangtan i chyba Hyungsik z ZE:A (mój Ahn Jihoon, tak w ogóle), może kojarzysz? Chyba się odrobinę zapędziłam w tej dygresji, wracam na ziemię xD<br />Bardzo się cieszę, że notka Ci się podobała. Piszę właśnie dla takich komentarzy. Jako że jestem człowiekiem, który za bardzo przejmuje się opinią ogółu (choć oczywiście udaje, że tak nie jest), bez pochwał się nie obędzie, bo wtedy czuję, że poszło tak, jak miało być. Japa mi się uśmiechała przez okrągłą godzinę po przeczytaniu Twojej opinii - wiedz zatem, że i Ty poprawiłaś mi humor na sporą część dnia! No i w ogóle, pochlebia mi, że udało mi się przechytrzyć kogoś, kto zaczytuje się w Christie! Obrosłam w piórka :D<br />Co do formy, wpadłam na to, gdy przypomniałam sobie starą grę na Nonsensopedii o chwytliwej nazwie "Gra" - pomyślałam, co by było, gdyby ktoś stworzył takie opowiadanie? Wyzwanie okazało się dla mnie za trudne, dlatego czytelnik mógł w końcu wybrać jedynie oskarżonego, ale cieszę się, że i tak się podobało.<br />Jeśli chodzi natomiast o sposób morderstwa, to jest to taki <i>coup-d'étatowy</i> smaczek. Nóż w brzuch, i tyle!<br />Podsumowując, dziękuję <3 Za taki piękny komentarz, za poprawę humoru i w ogóle, za ilość słodyczy, od które może się zrobić niedobrze (ja tam przełknęłam to bez mrugnięcia okiem).coup d'étathttps://www.blogger.com/profile/02081504572320390096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-82809204241690865012016-07-17T23:05:01.681+02:002016-07-17T23:05:01.681+02:00Myślę, że ten żal jest jak najbardziej uzasadniony...Myślę, że ten żal jest jak najbardziej uzasadniony, więc z racji tego, że już niedługo mój nowy pan pojawi się na blogu, zaatakuję Cię wtedy, kiedy będziesz się najmniej tego spodziewać (nie znasz miejsca, dnia, ani godziny). Postaram się też w najbliższych dniach zmodyfikować odrobinę opowiadanie, by panna Moore nie odczuwała więcej smutku - a co, przecież mogę!<br />Co do pierwszego punktu, muszę przyznać Ci rację. Też na początku myślałam o tej grze kryminalnej jako o... Bardziej rzeczywistej grze :D Życie jednak okrutnie weryfikuje marzenia! Nie dałam sobie rady z większą ilością ruchu czytelnika, bo fabuła zaczęła mi się zwyczajnie rozjeżdżać. Koniec końców musiałam opowiadanie zostawić w takiej formie, jak jest na blogu, ale i tak się cieszę, że Wam się podobało.<br />Co do drugiej wzmianki, nawet nie wiesz jaka jestem zadowolona, że poczułaś klimat. O to przecież mi chodziło. <br />Ogólnie to... Buziaczki, no :*coup d'étathttps://www.blogger.com/profile/02081504572320390096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-14825913871096626452016-07-17T20:24:28.080+02:002016-07-17T20:24:28.080+02:00Gdy mi mówiłaś o grze kryminalnej myślałam, że będ...Gdy mi mówiłaś o grze kryminalnej myślałam, że będzie ona wyglądać ogólnie odrobinę inaczej - że czytelnik będzie miał większy wpływ na wydarzenia = zdaję sobie jednak sprawę, że to zajęłoby znacznie więcej czasu i wymagałoby od Ciebie jeszcze więcej pracy. Tak czy siak bardzo mi się podobała całość, w ogóle jak sama wiesz - bo mnie w dużej mierze w to sama wkręciłaś - wszystko co związane z Koreą czytam z ogromną przyjemnością i przeczytałam notkę znacznie szybciej, niż tę poprzednią. Co najlepsze, poczułam ten klimat. Co prawda znam go tylko z kdram, jednak wpasował się bardzo w wyobrażenia, jakie posiadam c: <br />Jeżeli chodzi o błędy to żadnych nie wyłapałam, z przecinkami się nie lubię... Sama wiesz jak jest. Literówki żadnej nie wyłapałam, ale możliwe że jest to spowodowane po prostu zaangażowaniem w czytanie. Ogólnie jestem na tak, chociaż mam jeden mały żal, o którym Ci już pisałam na fejsie :D<br /><br /><i>Buziaczki! :*</i>czekoladowa masahttps://www.blogger.com/profile/09609972246052453750noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-792166889902594158.post-38536740192586912142016-07-17T13:40:34.156+02:002016-07-17T13:40:34.156+02:00Łaaał, szczęka opadła mi aż do podłogi i do tej po...Łaaał, szczęka opadła mi aż do podłogi i do tej pory nie mogę się pozbierać. Pewnie nie raz to słyszałaś, ale jesteś genialna, jinjja... I pewnie komentarz będzie głupi, nieskładny i tak dalej, ale mimo wszystko spróbuję.<br />W kwestii błędów, żadnych nie znalazłam. Możliwe, że byłam zbyt wciągnięta przez notkę, by jakiekolwiek zauważyć, nawet jeżeli jakieś się pojawiły.<br />A w temacie fabuły... Brak słów. Generalnie lubię kryminały – masowo pochłonęłam wszystkie części Sherlocka Holmesa i kilkanaście tomów Agathy Christie, o licznych dramach o podobnej tematyce nie wspominając, chociaż nie ukrywając, lubuję się raczej w intrygach historycznych – nie, to wcale nie chodzi o te śliczne hanboki ;) okej, może trochę ^^’<br />Wracając do tematu, od rozmowy przy stole (ach, to przekomarzanie się między rodzeństwem, generalnie między bohaterami w ogóle i pokazywanie, że wie się o wiele więcej, niż przekazuje się otoczeniu. Oczywiście informując o tym osoby zainteresowane, żeby nie czuły się tak komfortowo ;) ) przez przesłuchanie (zastanawianie się, co można powiedzieć, a czego nie oraz jak zwalić winę na kogo innego, tak, by samemu nie być podejrzanym), aż do ostatecznego wyniku (przyznam szczerze, że nie zgadłam o kogo chodziło. Widocznie nie wyciągnęłam żadnych wniosków z przeczytanych kryminałów, no trudno. Próbowałam więc kolejnych opcji, aż trafiłam na prawidłową odpowiedź. Cóż, może stety, a może niestety pani domu była ostatnią osobą, o której pomyślałam. Przejrzałam więc wszystkie scenariusze i muszę powiedzieć, że na pewno wymagało to mnóstwa czasu włożonego w dokładne przemyślenie fabuły i jestem pod ogromnym wrażeniem osiągniętych rezultatów).<br />Tytułem wtrącenia, Mina kryjąca kochaną osobę była przesłodka.<br />Na koniec dodam, że pierwszy raz spotkałam się z czymś takim, jak różne zakończenia i wciągnięcie czytelnika do zabawy i muszę powiedzieć, że pomysł był... genialny. Zmusza to czytelnika do dokładniejszego przyjrzenia się fabule i bohaterom oraz przemyślenia otrzymanych od autora informacji. Jest to ciekawe i daje sporo satysfakcji oraz dodatkowych informacji, pokazując jak sami skończylibyśmy jako detektywi :D<br />Podsumowując, nie mogę się doczekać kolejnych notek spod Twojego pióra (Twojej klawiatury) i jednocześnie dziękuję za tak emocjonującą lekturę i możliwość wejścia do, tym razem pisanego, świata koreańskiego kryminału.<br />PS. Nie daje mi spokoju jedynie fakt, że każdy członek rodziny jest czarodziejem. Dlaczego więc rana zadana nożem, a nie <i>Avada Kedavra</i>? Dodatkowo, przecież pan Ahn mógł się uleczyć. Chyba, że zaszły jakieś okoliczności, o których nie wiadomo, huh~ <br />PS2. Jeszcze raz, wielkie podziękowania za czas poświęcony napisaniu obu notek i podzieleniu się rezultatami z nami, czytelnikami ^_^Sayukihttps://www.blogger.com/profile/10641149592514156300noreply@blogger.com