3 września 2017

Ty jaśniejesz najmocniej

Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce.
  — Stephen King
Rosie Weasley
Prawdziwy koktajl genów swych rodziców; mieszanka wybuchowa i pokręcona kombinacja. Ta, która nie zwykła się poddawać nawet kiedy sypią piachem w jej oczy i rzucają kłody pod nogi. Inteligencją przewyższająca niemalże każdego ucznia, ze wszystkich sumów osiągająca stopień wybitny. Czasami może sprawiać wrażenie nieco przemądrzałej i tej która wie wszystko najlepiej jednakże nic bardziej mylnego; młoda panna Weasley jest skora do udzielenia każdemu pomocy a młodsi uczniowie traktują ją często niczym magiczną encyklopedie. Wychowana w świecie czarodziejów jest jednocześnie zafascynowana mugoloznastwem, ogromnie ciekawa świata w którym wychowywała się jej matka. Uwielbia stawiać sobie coraz nowsze wyzwania, poznawać tajemnicze zakątki świata i zgłębiać najmroczniejsze sekrety. Serce Rose zostało po brzegi wypełnione dobrocią i współczuciem. To wyjątkowo empatyczna osóbka, która potrafi wczuć się w każdą możliwą sytuację. Obrończyni uciśnionych i słabszych, brzydząca się jakąkolwiek formą terroru i niesprawiedliwości. Prawdziwa altruistka, która ceni dobro innych ponad swoje i koniecznie chce rozwiązać problemy każdego ze swych bliskich a także osoby, którą widzi pierwszy raz na oczy. Jest całkowicie zwariowana i pakuje się w najbardziej dziwne i kłopotliwe sytuacje. Pewna swojej inteligencji, wartości; posiadaczka wyjątkowo mocnego kręgosłupa moralnego i szlachetnych zasad których nigdy się nie wyrzeka. Jej poczucie humoru momentami bywa złośliwe; jednakże zawsze szczerze i śmiało wyraża swoje opinie nie owijając w bawełnę bowiem uważa to za zbędną stratę czasu. Na lekcjach aktywna; nim profesor zdąży wypowiedzieć pytanie jej ręka błyskawicznie zostaje uniesiona ku górze wyprzedzając każdego innego śmiałka który zebrałby się na odwagę i udaremnił Rosie Weasley zabłyśnięcie podczas zajęć, kolejny raz... Bo przecież panna Weasley jest najlepsza.
Bywa pyskata a czasami niemalże bezczelnie wytyka nauczycielom to co względem niej ociera się o brak profesjonalizmu, niejednokrotnie pakując się w słowne utarczki co jednak nijak nie wpływa na jej wyniki w nauce. Pewna własnych idei, zawzięcie i zapalczywie ich broni. Uparta gorzej niżeli całe stado osiołków i kiedy coś sobie zaplanuje; na Merlina, nic jej od tego nie odciągnie, ni krzyki, prośby czy jakiekolwiek próby przekonywania. Pomimo licznych pokładów odwagi i mądrości, którą z pewnością odziedziczyła po matce Rosalie została także obdarzona paletą paskudnych kompleksów które nie pozwalają jej na częste spojrzenia w lusterko. Tak jak jest pewna piękna swojego wnętrza tak samo powłokę uważa za mało atrakcyjną a wręcz brzydką; w głębi duszy żałując że nie posiada umiejętności metamorfomagii i nie może zmienić się w jasnowłosą piękność z mleczną cerą. Mogłoby się wydawać, że Weasleyówna została obdarzona stoickim spokojem - nic bardziej mylnego. Dziewczyna jest w gorącej wodzie kąpana, impulsywna i buńczuczna. W sytuacjach stresowych bądź kiedy jest wściekła nie ma możliwości by nad sobą zapanowała, za co wielokrotnie się wyklinała. Jej grafik jest ułożony co do godziny; głównie ze względu na duży nakład zajęć noszonych na jej barkach. Pomimo to w jej życie wkrada się często chaos, nie należy bowiem ani do rannych ptaszków ani do osób punktualnych. Nie raz nie dwa spóźniona wbiega na lekcje transmutacji, uśmiechając się jakże niewinnie do surowej pani profesor, jednocześnie eksponując te cholernie urocze dołeczki w policzkach. Rosie, czy ty się kiedyś nauczysz?

DUSZYCZKI ––– ZWIERCIADEŁKO ––– ZAKĄTKI
Jej czekoladowe tęczówki pierwszy raz ujrzały światło dzienne 2 września 2006 roku ––– Odważna i zadziorna Gryfonka; świetna ścigająca, która na miotle czuje się lepiej niżeli na nogach ––– Pilna uczennica VI klasy; Klub Ślimaka, Klub Eliksirów i Pojedynków, Koło ONMS, Przewodnicząca WESZ ––– Młoda, zdolna czarownica półkrwi ––– Patronusem lis; bogin którego śmiertelnie się wstydzi znany tylko jej ––– Różdżka mierzy 11¾ cala, pióro pegaza, sekwoja ––– Właścicielka uroczej Cleopatry i rudej, wyjątkowo wrednej kotki Felki ––– Posiadaczka płomiennie rudych włosów i licznych piegów, których szczerze nienawidzi i wie że niemożliwością jest je wszystkie policzyć ––– Podczas zaklęcia obronnego Riddikulus wyczarowuje fruwające, różowe żabki pomalowane w żółte paski ––– Cięty język i dla kontrastu przeurocze dołeczki w policzkach widoczne nawet w najbardziej delikatnym uśmiechu ––– Niecały metr sześćdziesiąt chudego chucherka zaokrąglonego jedynie w okolicy klatki piersiowej ––– Zjada stanowczo za dużo czekoladowych żabek, które jej zdaniem są najlepszym przysmakiem ––– Panicznie boi się łabędzi, choć skrzętnie ukrywa ów lęk niemiłosiernie się go wstydząc
 ❀❀❀

Bry wieczór! Kto zna ten zna i fajnie, kto nie zna zapraszam do poznania, witam się z trzecią postacią iiii mam nadzieję że jej nie popsułam, że nie jest przerysowana/przeidealizowana i taka Rose przypadnie wam do gustu. Bardzo lubimy handel wymienny choć wolimy wymyślać.. Ukochamy za szalone wątki pełne akcji, szukamy dram, przyjaźni i wrażeń. Buziolki użyczyła Luca Hollestelle; w tytule S. King. Będzie fajnie, chodźcie!

25 komentarzy:

  1. [ Cześć! Jak cudownie rozwinięta i dopracowana karta! Podziwiam i przy okazji życzę miłego pisania oraz samych wspaniałych wątków ;) ]

    Julia / Olivia

    OdpowiedzUsuń
  2. [Wow, jaka długa karta i ładne zakładki! Nie wiem, czy to był celowy zabieg, ale Rosie wydaje się być bardzo... Perfekcyjna, idealna, człowiek bez wad. :D No i standardowo Luca, nie dziwi mnie to, bo ona wygląda żywcem jak dziecko Hermiony!
    Wątków z młodszymi postaciami z zasady nie piszę, bo wolę sama odgrywać tą młodszą stronę (chociaż chodzi za mną uczennica, więc może w niedalekiej przyszłości), więc pozostanę przy życzeniach: dobrej zabawy i powodzenia z trzecią (?) postacią!]

    Sava Rosenberger

    OdpowiedzUsuń
  3. [No, wobec tego osiągnęłaś zamierzony efekt. :D
    Bardzo, bardzo nie lubię tego robić, ale w zakładce Zwierciadełko, w trzecim akapicie pod koniec masz „[...] bardziej efektywniej [...]”, a powinno być chyba po prostu: efektywniej, prawda? C:
    Tak, jasne, pamiętam, muszę odnaleźć w sobie pokłady weny! :D]

    Sava Rosenberger

    OdpowiedzUsuń
  4. [No i widzę, że jednak stworzyłaś uczennicę! To może jednak wpadniesz do Tristana? :3]

    Tristan Jensen

    OdpowiedzUsuń
  5. [Miałam ogromy dylemat, którą z Twoich pani wybrać, bo obie mnie zaintrygowały, ale kiedy pojawiła się Rose, mój dylemat zniknął. Panie są na tym samym roku, dzielą dormitorium od niemal sześciu lat, więc muszą się znać. I patrząc na to, jak ambitna i pracowita jest Rose, to Rita najpewniej jej szczerze nienawidzi i stara się zrobić wszystko, by jej udowodnić, że wcale nie jest taka najlepsza. A skoro ma kodeks moralny, którego tak się trzyma, to pewnie mogła kilka razy zrobić Ricie wykład, że oszukiwanie jest złe, a jeszcze gorsze jest rzucanie zaklęcia w czyjeś plecy. Ja tam bym zrobiła z nich takich wrogów, którzy raz po raz starają się prześcignąć tę drugą osobę (a przynajmniej na OPCM) i pokazać jej, że jest gorsza. Nie wiem, czy piszesz się na taką negatywną relację, czy wolałabyś coś bardziej pozytywnego? ;)]

    Rita

    OdpowiedzUsuń
  6. [Ojej, Rose! ♥ Mówiłam, że Luca będzie idealnie pasowała, mimo że faktycznie – wielokrotnie widziałam ją, jako którąś z pań Weasley. (: Lubię ładne i dopracowane karty, jak mi gify migają i w ogóle, także wielki props. Jako że za każdym razem nie chce mi się słodzić, to po prostu jeszcze raz pochwalę za kolejną świetną kartę. Co prawda, z Verą nic już nie zaproponuję, ale z Anną (którą mam nadzieję niedługo wrzucić i ogarnąć : D) to już co innego – albo przełamiemy schematy i Gyfonka ze Ślizgonką będą bff, albo uderzymy w sztampę nienawiści, do której dodamy odrobinę dramatu. Wszystko się okaże, a tymczasem baw się dobrze i powodzenia z trzema postaciami! Ach, no i dzięki wielkie za miłe słowa p foteczkach Verci. ;]

    VERA & OLGIERD

    OdpowiedzUsuń
  7. [Och, dziękuję! <3 Tak mi się z Królową Margot troszkę skojarzyło i sobie myślę: „A czemu nie?”, no i jest taka Lestrange'ówna...
    Jasne, ja jak najbardziej chętnie zakotwiczę się u Ciebie na wątek (Luca, super, ona zawsze mi wygląda na córkę Hermiony i Rona), a zaczęciem się nie przejmuj, poczekamy sobie. c:
    No i dziękuję po raz kolejny!]

    Margot Lestrange

    OdpowiedzUsuń
  8. [ Dziękuję bardzo za propozycje :) Co do przyjaźni to w przypadku Liv jest to kwestia co najmniej kłopotliwa, więc raczej odpada. Druga opcja wydaje mi się znacznie bardziej prawdopodobna, chociaż ewentualna rywalizacja należałaby pewnie do przeszłości, bo teraz Liv ma trochę bardziej wszystko gdzieś i jednocześnie jest trochę bardziej przyjacielsko nastawiona. Ale chyba nie na tyle, żeby przyjaźnić się z Gryfonką + córką Weasleyów. Chociaż... jej najlepszy przyjaciel chodzi z Weasleyem, więc pewnie nie jest aż tak źle nastawiona. Dobra, sama już nie wiem. Trzeba im wymyślić jakąś fajną, najlepiej skomplikowaną historię i będzie :) Także no... muszę pomyśleć, ale jak Tobie przyjdzie coś do głowy to daj znać, lubię burze mózgów :D ]

    Olivia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [ A, i jeszcze jedno. Widziałam u Ciebie w powiązaniach wizerunek Jordy'ego Baana, a obecnie zajmuje go na blogu Artair Avery :) ]

      Usuń
  9. [ Pewnie Cię nie skrzyczy ;) Co do Scorpiusa to my dopiero ustalamy powiązanie i inne takie cuda, więc jeśli chcesz jakoś się tego złapać to mogę Ci dać znać jak skończymy burzę mózgów. Albo wbijaj do Julki, ona jest nieco bardziej elastyczna :D ]

    OdpowiedzUsuń
  10. [Czołem, kuzynko! Dla rodziny zawsze znajdzie się miejsce, a już zwłaszcza dla postaci z tak pięknie rozbudowaną kartą!
    Widzę Freddiego w życiu Rosie definitywnie w roli chodzącego chaosu. Mówiąc konkretniej wyobrażam go sobie jako tę właśnie osobę, przez którą Twoja pani miałaby największe problemy, tę postać, za sprawą której jej plany by się krzyżowały, doprowadzając ją do białej gorączki, a u mojego pana wywołując szczery uśmiech i wzbudzając satysfakcję. Niech się kochają jak przyjaciele, a gryzą jak rodzeństwo. Fred jest typem beztroskiego lekkoducha idioty, któremu to wszystko przychodzi z łatwością i który o swoich problemach nie mówi otwarcie, więc z Rosie z pewnością będzie miał wiele spięć, ale przecież to wszystko z miłości.
    Pozostaje wcisnąć to w jakiś wątek, jeżeli taka relacja oczywiście by Ci odpowiadała :D Pisz, co myślisz, modyfikuj, zmieniaj, jestem otwarta na wszystkie propozycje :)]

    Freddie Weasley

    OdpowiedzUsuń
  11. [Dziękuję za powitanie, a mój Adaś z chęcią coś naskrobie z tą uroczą duszyczką, zaś Mathiasa niedługo ogarnę ;3]

    Adam L./Mathias R.

    OdpowiedzUsuń
  12. [Dołeczki w policzkach są urocze! W ogóle Rosie cała jest urocza, chętnie zrobię z niej przyjaciółkę Tati :D Hmm, zastanawiam się też czy nie zrobić z niej obiektu westchnień Rosjanki, bo choć w karcie tego nie zawarłam, Tatiana lubi nie tylko chłopców, ale i dziewczyny. Wyszedłby z tego trochę taki friendzone zapewne, ale znając ją, szybko jej przejdzie :D]

    TATIANA

    OdpowiedzUsuń
  13. [Serdecznie witam członkinię Klubu Eliksirów :) Piękna karta, Luca naprawdę pasuje do Rosie :3 a Vivienne ucieszy się z uczennicy, która jest tak zdolna :)]

    Vivienne Covington

    OdpowiedzUsuń
  14. [Witaj nasza Różyczko <3 Cieszę się, że Albus się spodobał i na wspólny wątek z tak cudną postacią. Co powiesz na to, aby skorzystać ze zbliżających się wakacji? Jej albo jego rodzice zaprosiliby drugą część rodziny na jakiś oficjalny obiadek. Usiedliby naprzeciw siebie i unikali swojego spojrzenia. Wyszłyby jakieś pytanie o przyszłość i takie tam, więc w końcu postanowią złączyć siły i wymknąć się do ogrodu, a potem może jeszcze gdzieś dalej. Poważnie sobie porozmawiają i wyjaśnią kilka spraw, by skończyć happy endem :D]

    Albus Potter

    OdpowiedzUsuń
  15. [Witaj i dziękuję za propozycję. Jak najbardziej możemy coś stworzyć i chętnie wcisnę obiekt westchnień :D Masz jakieś pomysły jak zacząć.]

    Max Landcaster

    OdpowiedzUsuń
  16. [Jak najbardziej mi to pasuje :D ]

    Max Landcaster

    OdpowiedzUsuń
  17. [Lily zniknęła jakoś wtedy, kiedy ja dołączyłam... Nawet przy przeskakiwaniu po zakładkach nagle zorientowałam się, że już jej nie ma, to sobie przygarnęłam. :D
    Dziękuję bardzo za miłe słowa! W moim odczuciu Lilka i Rosie zawsze były sobie bliskie, zatem jestem jak najbardziej za!]

    Lily Potter

    OdpowiedzUsuń
  18. [Zdecydowanie wypada! ^^ Masz jakiś konkretny pomysł na wątek, czy zrobimy jakąś burzę mózgów? ;p ]

    Zab

    OdpowiedzUsuń
  19. [Adam z chęcią da się zaciągnąć na jakiś wątek, ale ciężko u mnie z pomysłami ;c]

    Adam Lebiediew

    OdpowiedzUsuń
  20. [Dziękuję pięknie za powitanie!
    Och, to cudowne widzieć kogoś cieszącego się z pojawienia Cho na blogu, bo bałam się, że nikt nie będzie chciał z nią wątków. I chętnie poczekam na ponowne pojawienie się Ursuli, bo Cho zdecydowanie przydałaby się przyjaciółka. :)
    Ja Tobie również życzę dobrej zabawy i jeszcze raz dziękuję za wszystkie miłe słowa!
    I przyznam, że znalezienie idealnego wizerunku dla Cho to była mordęga. :D]

    Cho Chang

    OdpowiedzUsuń
  21. [cześć! dziękuję za powitanie i zaproszenie do wspólnej pisaniny. Długo mnie tutaj nie było, skaczę więc na głęboką wodę i zaczynam - mam nadzieję, że ujdzie i że pomysł na ich relację nie będzie Ci przeszkadzać. Wyszło żałośnie krótko, ale się rozpiszę, obiecuję!]

    Owoc zakazany.
    Była nim, ze względu na Scorpiusa, ze względu na bycie Gryfonką i wreszcie - za ten przeklęty śmiech, kiedy w zeszłym roku doprowadziła do przegranej Ślizgonów.

    Byłaś zadowolona, tak jak chyba nigdy wcześniej. Może niepotrzebnie cię wtedy sprowokowałem, może bez tego nie miałabyś takiej motywacji, ale, och Weasley, oglądanie momentu w którym pęka twoja maska, jest jednym z piękniejszych widoków, jakich doświadczyłem w Hogwarcie.

    Elijah uwielbiał wkurzać prymusów, od najmłodszych lat sprawiało mu to niewyobrażalną przyjemność - miał dzięki temu ważenie, że zdejmuje z ich ramion ciężar bycia idealnym, że te krótkie spięcia pokazywały im czym jest prawdziwe życie. Oczywiście, nikt go o to nie prosił, oczywiście - niejedna osoba nazwała go przez to podłym. Oczywiście, wciąż nie zdawał sobie z tego sprawy, nawet kiedy ruda Gryfonka w akcie wendety rozłożyła całą drużynę Ślizgonów na łopatki.
    Wspomnienie tego dnia zamroczyło mu umysł na chwilę, kiedy tylko ją zobaczył. Ogień jej włosów rozjaśniał ciemny korytarz lepiej niż pochodnie, dziewczyna z którą rozmawiała była przy pannie Rose praktycznie niewidoczna. Drobna, mysia i z niezbyt mądrym wyrazem twarzy Puchonka. Och, oczywiście. Weasley gestykulowała żywo, widocznie rozbawiona. James wytężył słuch, kryjąc się za posągiem goblina. Kiedy dotarł do niego sens rozmowy dziewcząt, westchnął głośno i pokręcił głową. Znów coś komuś tłumaczyła.
    - I kto tutaj jest beznadziejnym przypadkiem, ty, czy ci kretyni, Rose?
    Puchonka zrobiła krok w tył, jakby próbując schować się za Weasley. Och, czyżby powiedział to zbyt głośno? Wyszczerzył zęby i wyszedł z cienia, poprawiając krawat w barwach Slytherinu, z każdym krokiem widząc dokładniej piegi na twarzy dziewczyny.
    Matka nie pochwaliłaby go za to, na szczęście nikt nie musiał jej o tym informować.

    Elijah James

    OdpowiedzUsuń
  22. [Wydaje mi się, że Rose faktycznie mogłaby wspierać Lysa w jego prawdziwych pragnieniach, które ten próbuje w sobie zwalczyć uznając, że to nie jest droga, którą powinien kroczyć. Mianowicie, Lysander uwielbia śpiewać i grać na instrumentach (głównie gitara i pianino) jednak broni się przed tym. Och muszę powiedzieć, że Rose jest prześliczna a jej karta jest po prostu cudownie napisana!]

    LYSANDER SCAMANDER

    OdpowiedzUsuń
  23. [Świetnie, a co powiesz ma to aby im tę przyjaźń w pewnym momencie odrobinę skomplikować? Rose mogłaby znaleźć jakiś tekst piosenki Lysa opowiadający o nieodwzajemnionej miłości? Mogłaby pomyśleć, że to o niej co w rzeczywistości nie musiałoby być prawdą. W każdym razie ż pewnością wprowadziłoby ż czasem pewien dystans pomiędzy nimi, który chcieliby pokonać?]

    LYSANDER SCAMANDER

    OdpowiedzUsuń
  24. [Wydaje mi się, że mogłoby to być po aby chwilę mieli w spokoju i względnej sielance. Możemy właśnie zacząć od jakiegoś niewinnego spotkania mającego na celu zachęcić Lysa do zapisania się np., do szkolnego chóru i wciśnięcie jakiejś ulotki o magicznych przesłuchaniach? Albo właśnie coś związanego z organizacją tego koncertu? Nie wiem jak Ty, ale ja pierw dała bym in chwilkę spokoju by później wpakować ich w dramę :D]

    LYSANDER

    OdpowiedzUsuń