2 kwietnia 2015

Once I was seven years old, My momma told me, Go make yourself some friends, Or you'll be lonely

AIDEN TATCHER
Ravenclaw
klasa V
szukający
mugolak
chór

fc. Troye Sivan, w cytacie "7 years"
Wątki: 4/5 Hyun, Lance, Johan[?], Silas
Bellamy / Scorpius /Natan
8.02.2016 godz 22:39

34 komentarze:

  1. [Przeczytałam kartę i szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak ją skomentować. Jest po prostu bardzo, bardzo, bardzo dobra. Trochę zrobiło mi się go żal, ale z drugiej strony... Skoro już wie na czym polega jego odmienność to będzie już z nim lepiej, prawda? No powiedz, że tak!

    Wątku chwilowo nie zaproponuję bo jakoś nie mam głowy. W ogóle to właśnie miałam iść spać, ale zobaczyłam nową kartę więc no. Ale jutro możemy nad czymś pomyśleć :)]

    Avalon, Hyun

    OdpowiedzUsuń
  2. [Nasze dzieci są w podobnym wieku poznajmy ich ze sobą! Postać wyszła Ci świetna i idealnie nadaje się do towarzystwa kogoś takiego jak Lily Rose <3 ]

    Lily Rose

    OdpowiedzUsuń
  3. [Ale z niego uroczy skrzat. *_*]

    Steven C.

    OdpowiedzUsuń
  4. [Fanny może dać mu dużo miłości <3 Bo Aiden to uroczy człowiek, a Fanny uroczych ludzi uwielbia :D]

    Fanny

    OdpowiedzUsuń
  5. [O matko, uroczy jest. Lance miłości mu nie da (chyba), ale mam zanadrzu asa albo nawet dwa – nie wiem co będziesz woleć XD Jak tak patrzę to i Vane nadawałby się na takiego dobrego wujaszka :3]

    Lance Griffin/Vane Pollock

    OdpowiedzUsuń
  6. [Ojeej, jaki z niego uroczy człowiek! <3 Ten uśmiech mnie urzekł! Podziwiam cię, bo sama nie umiałabym prowadzić aż trzech postaci, dlatego życzę powodzenia!]

    Jemma Simmons

    OdpowiedzUsuń
  7. [Cudowna osóbka z tego Aidena, a jakie ma śliczne oczy! Dwa ostatnie akapity, są świetne, ale cała karta również bardzo mi się podoba :) Chyba jeszcze razem nie pisałyśmy, więc zapraszam do którejś z moich dziewczyn, może coś uda się wymyślić. Życzę dużo weny, super wątków, no i cześć!]

    Melissa LaLaurie//Primrose Oberlin

    OdpowiedzUsuń
  8. [ :33333333333333333 ]

    Mei, która z wielką chęcią posłuży za pamiętnik małego Aidena (jeśli jej na to pozwoli)

    OdpowiedzUsuń
  9. [Ja przepraszam, że najpierw skomentuję wizerunek, ale po prostu nie potrafię się powstrzymać. TROYE SIVAN AAAAAAAAA <3 Boże, kocham tego kościstego geniusza-aniołka. I w ogóle Aiden jest tak podobny, z charakteru, do samego Troye, że czytając kartę, się popłakałam. Tak, masz do czynienia z psychofanką Troye, źle trafiłaś :D Dobra, teraz o karcie: jest świetna. Wybacz, nie stać mnie na nic bardziej wyszukanego. To przez te gify. On mnie rozprasza. Wracając, karta jest bardzo smutna, ale świetnie napisana, i sprawia, że mam ochotę Aidena przytulić. No, kończąc mój wywód, chyba już mam jeden wątek z twoją postacią, ale jeśli masz ochotę, to ja coś dla Aidena wymyślę. Bo jest uroczy. Nie tylko dlatego, że z karty uśmiecha się do mnie Troye. Tak po prostu, bo stworzyłaś świetną postać. :)]
    James Potter

    OdpowiedzUsuń
  10. [dzień dobry! jakiż on uroczy! Zaria mogłaby go pokochać, ale tak niewinnie i delikatnie. jak brata, przyjaciela. chyba, że z czasem przerodziłoby się to w coś silniejszego. :3]

    Zaria

    OdpowiedzUsuń
  11. Od razu zaklepuję sobie jakiś wątek, bo po prostu musimy mieć coś razem. :3 Aczkolwiek moja postać jeszcze jest w powijakach, ale i tak chcę wątek. Bo raz, Troye, a dwa - postać jest świetnie wykreowana. <3 Więc jak już ogarnę Iwanka, to jeszcze się o coś upomnę. ;))

    Iwan Krum, jeszcze w roboczych. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ( Kurcze Troye D: co rusz ktos tworzy tak dobra postac, ze musze przyjsc, wiec oto jestem. Zwykle urocze postacie mnie odrzucaja, ale Aiden jest pieknym wyjatkiem. Dodatkowo bardzo mi pasuje wyglad karty xd Jak tylko zobaczylam te postac, wpadlam na pomysl na watek, wiec zapraszam, jesli masz ochote <3 )

    Cornelius

    OdpowiedzUsuń
  13. [A jednak będą aż trzy, a nie dwa! Gotowa czy nie zaczynam je rozpisywać:
    1. Relacja braterska – Lance traktuje Aidena jak swojego młodszego braciszka. Miesza go w swoje popaprane śmieszowanie i rozstawianie pułapek dla nieświadomych na czyhający na nich humor Griffina. Tak też Aiden mógłby wpadać do Lance'a na wakacje, a co! Nawet wprowadzałby tego uroczego chłopca na imprezy dla wtajemniczonych i częstował od czasu do czasu ślizgońskim bimbrem.
    2. Mały pomocnik – Aż szkoda byłoby mi z Lance'a zrobić takiego wrednego gostka, ale... no trudno. As to as – nie wiem dlaczego Aiden nie uciekłby przed Lancem gdzie pieprz rośnie, ale trzyma się i pomaga temu Ślizgonowi, chociażby częstując go jedzeniem. Przez to Lance podrzuca mi ściągi od Nate'a Hutchela całkowicie za darmo. Mogą nawet wylegiwać się na błoniach.
    3. Nauczyciel i uczeń – Można to rozumieć dwojako, nevermind XD Aiden może być zafascynowany Griffinem, jakkolwiek to zabrzmi. Lance uczy Aidena jak swojego podopiecznego jak i kiedy najlepiej wyciąć komuś dowcip.

    PS Droga Lexie, zdradzę Ci coś w sekrecie w pierwszej kolejności zaczęłam odpisywać Scorpikowi, bo masz leciutkie pióro, ale zrobię sobie przerwę na te asy :3]

    Lance Griffin

    OdpowiedzUsuń
  14. [No, hej :) Nieco zabiegana, ale dam radę się przywitać z nową postacią :D Dobrej zabawy życzę!]

    M. Harrison/L. Scamander

    OdpowiedzUsuń
  15. [Chodź z nim do mnie. Gdziekolwiek. Chodź.]

    Solene // Aaron // Lorelle

    OdpowiedzUsuń
  16. [Fanny ma już przyjaciela, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby miała drugiego. Szczególnie, że woli obracać się w towarzystwie chłopców. Może zachowywać się wobec niego jak starsza, nadopiekuńcza siostra i jednocześnie w pewnym sensie mogłaby trochę zastępować zmarłą siostrę Aidena. A co do wątku, może by tak chłopaczyna się rozchorował trochę? Fanny więc wysłałaby go do łóżka i się nim opiekowała. Początkowo mogłoby mu się to podobać, ale z czasem zapewne miałby jej dość i chciał od niej uciec :D]

    Fanny

    OdpowiedzUsuń
  17. [Dziękuję za powitanko i przychodzę poczytać karty :D Jako, że Aiden był pierwszy - specjalnie, czy kolejność losowa? - to chętnie skusiłabym się na wątek. Którą z postaci proponujesz? :) Swoją drogą, jaki on uroczy! ]

    Alma Carrow

    OdpowiedzUsuń
  18. [To dobrze, skoro z góry zakładasz, że będzie mu lepiej jakoś tak lżej mi się na sercu zrobiło. Ja to na przykład wiem, że moim postaciom mimo wszystko lepiej nie będzie XD
    Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że oni są na tym samym roku. Więc teoretycznie możemy pójść w jakiś taki typowy wątek, gdzie zostaliby dobrani w pary na potrzeby jakiegoś projektu. Albo będę myśleć dalej nad czymś ciekawszym ;)]

    Hyun

    OdpowiedzUsuń
  19. [No to jak, myślimy nad czymś? Jak mi powiesz, w jakie relacje wolisz iść, to może coś wykminię :D I u Scorpa masz zaczęcie <3]
    James

    OdpowiedzUsuń
  20. ( Mnie też nie przeszkadzają dwa wątki, absolutnie xd No wiec tak: wiadomo, że w problemy z pocztą zdarzają się wszędzie. W Świecie Czarodziejów pewnie rzadziej, ale co z tego.Crawford czasem pisze sobie listy może nie tyle do siebie, co dla siebie. Taki można powiedzieć rodzaj pamiętnika. Ponadto umieszcza tam różne rysunki. Cornelius ma bardzo wredną sowę, jednego dnia zapomni jej nakarmić i bam! Jego sowa przyniesie ten pseudo-list do twojego pana C: Może to być ten na odwrót - to Aidenowi mogłoby zdarzyć się coś takiego i wtedy to Cornelius dostałby list. I mogą zacząć sobie korespondować tak anonimowo i może w końcu któryś pomyśli o spotkaniu? )

    Cornelius

    OdpowiedzUsuń
  21. [Dobra, łączymy w takim razie wszystkie! Nikt inny tych opcji i tak, by nie dostał, więc niech Aidan ma pełen zestaw :D]

    Lance Griffin

    OdpowiedzUsuń
  22. [Kurczaki pieczone. Miałam taką długą wiadomość, ale mi się telefon zaciął w pracy i miałam nadzieję, że jednak się wysłało a tu klopsik. Najgorsze jest to, że nie pamiętam tak dokładnie co napisałam... Mniej więcej chodziło na pewno o to, że jak najbardziej mogą być dobrymi kumplami, bo jeżeli chodzi o przyjaźnie to Hyun raczej ich unika, bojąc się kolejnego porzucenia. Co do samego wątku jeżeli wolisz jakieś mniej szkolne to możemy pomyśleć nad czymś innym. Możemy sobie ich wysłać gdzieś po treningu, lub tak po prostu. Chociaż pomysł z poszukiwaniem czegoś też jest jak najbardziej w porządku. Daj znać co wolisz, a następnie rozpocznę! :D]

    Hyun

    OdpowiedzUsuń
  23. [No wiesz, taka ciocia-dobra-rada, pani od przytulenia i powiedzenia, że wszystko będzie dobrze, ale głównie od słuchania i zamykania głęboko największych zmartwień małego Aidena :D]

    OdpowiedzUsuń
  24. [Dobra, to tak. Mam wolne wakaty na przyjaciela/ kolegę do nauki/ zakochanego w niej chłopaka/ znajomości "jest między nami seksualne napięcie, twoje oczy są piękne" / zawody na miotle / wróg nr. jeden obrażający chłopaka Lily np. w temacie Quidditcha (Ted gra w drużynie)… Mam dużo możliwości, na wiele się mogę zgodzić :) ]

    Lily Rose

    OdpowiedzUsuń
  25. [ Chętnie bym pozwolił Silasowi zostać miłością Aidena, ale niestety mój pan ma już ukochanego w powiązaniach i chociaż wątpię, żeby ktoś mi Traversa z powiązań przejął, to jednak taka szansa istnieje, a wtedy będzie mi głupio ucinać relację z Tatcherem, bo ja nie jestem osobą, której postaci grają na dwa fronty. Oprócz romansu, to każda relacja mi pasuje. Masz jakieś chęci czy mam kombinować? ]

    Silas Mulciber

    OdpowiedzUsuń
  26. [Jestem Twoja cała. Chodźmy szukać Nibylandii z naszymi chłopczykami :3
    Kurczę. Czemu on jest taki uroczy? Mój Niemiec go schrupie.]

    Johan

    OdpowiedzUsuń
  27. [To będzie robić to systematycznie, acz powolutku, by wykorzystać wszystko cal po calu :3
    Hm. Szukanie Nibylandii to raz. Serio. Mogą łazić i szukać. XD Co do pragnień - Aiden może być jego chłopczykiem do wykorzystywania, gdy zabraknie mu ofiar. Buce już tak mają :D]

    Johan

    OdpowiedzUsuń
  28. [Wybacz opóźnienia, wynikają w całości z mojej winy i nieogarnięcia, ale bez rozdrabniania się i wchodzenia w zbędne szczegóły – zabieram się do rozpisania propozycji na rozgrywkę. Jak zawsze możesz dodawać do nich co tylko wpadnie Ci do głowy c:
    1. Możemy zrobić przysłowiowy skok do przeszłości i akcję przeniosłybyśmy sobie do okresu wakacyjnego. W związku z tym, że Lance traktuje Aidena niczym młodszego brata to mógłby zaprosić go do siebie do Dublina.
    2. Załóżmy, że Lance będzie czekał nawet na Aidena aż ten wyjdzie z jakichś zajęć. Już widzę jak się na tym Twoim chłopcu uwiesza, żebrząc o jedzenie – To tak przy okazji swojej wizyty. Nie, żeby przychodził tylko po to… XD – i dając w zamian ściągi na jakiś egzamin od Hutchela. Proponując również w trakcie rozwoju rozmowy nocne polowanie na woźnego lub dołączenie do jednej z imprez dla wtajemniczonych, gdzie główną rolę odgrywa ślizogński bimber.
    3. W zależności od tego czy uznajemy, że panuje jeszcze zima czy dochodzą pierwsze roztopy – przenosimy akcję do Hogsmeade. Nasi chłopcy mogą miło spędzać czas przy kremowym piwie, objadając się jedzeniem z Miodowego Królestwa. Tak – dla Lance’a naczelnym celem jest zadbanie od wałówkę, a później zwraca uwagę na wszystko inne. Mogliby podsłuchać, że grupka odważnych uczniaków z któregoś domu wybrała się do Wrzeszczącej Chaty, a Griffin wpadłby na cudny pomysł przestraszenia ich na śmierć. Tutaj pewnie namówiłby Aidena do tego niecnego występku.
    4. Inną możliwością jest spotkanie w Kuchni, gdzie ta tych dwoje wyprosiłoby wino skrzatów od pracusiów i pod delikatnym wpływem Lance postanowił pokazać paręnaście trików Aidenowi, a tym samym pouczyć go wycinania żartów innych. Griffin miewa bardzo złą wyobraźnię.
    5. Jeśli powyższe wyszły słabo to będę kombinować nad czymś innym c:]

    Spóźnialski Lance

    OdpowiedzUsuń
  29. [Przychodzę tylko powiedzieć, że pomysł z wycieczką mi jak najbardziej odpowiada i nawet mam już pół zaczęcia, ale no własnie, pół. Z racji mojego dość długiego milczenia, wpadam po prostu poinformować, że pracuję nad tym i, że możesz się czegoś spodziewać na dniach! ;)]

    Hyun

    OdpowiedzUsuń
  30. [Teoretycznie powinnam napisać pod kartą Scorpiusa, bo tam najłatwiej byłoby znaleźć jakieś powiązanie, ale... ale praktycznie Aiden jest taki uroczy, że nie dało się obok niego przejść obojętnie.]
    Son Min-hee

    OdpowiedzUsuń
  31. Wycieczki w Hogwracie nie były czymś na porządku dziennym, pomijając te do pobliskiej wioski – Hogsmeade, do której w wyznaczonych terminach mogli chodzić uczniowie, od trzeciej klasy wzwyż, za zgodą rodziców lub opiekunów – te dalsze i ciekawsze były tylko dla wybrańców, dla tych uczniów, którzy wykazali się swoją wiedzą, mogący szczycić się swoimi bardzo dobrymi wynikami w nauce, dla tych ze specjalnymi osiągnięciami lub dla tych… których rodzice byli wystarczająco wpływowi.
    Hyun słysząc wezwanie od opiekuna domu początkowo się przeraził, kiedy dowiedział się, że został wybrany do tego zaszczytnego grona, które miało odwiedzić Rezerwat Znikaczy imienia Modesty Rabnott* bardzo się ucieszył. Nie uważał się za najlepszego ucznia, jednak wkładał bardzo dużo pracy i trudu, aby takim się stać. Koreańczyk od zawsze był bardzo ambitny, a fakt, że dostał się do Japońskiej szkoły Mahoutokoro, tylko to spotęgowało.
    Pamiętał dokładnie dzień, w którym dostał list oznajmiający przyjęcie do tej właśnie szkoły, w Azji to właśnie ta szkoła cieszyła się najlepszą renomą, a mała liczba przyjmowanych uczniów była ogromną przeszkodą dla przeciętnego czarodzieja – Hyun takim się właśnie początkowo czuł. Tym bardziej, że jego matka była równie zdziwiona co sam siedmiolatek. Krótko po wiadomości z nowej szkoły Hyuna, złożył im wizytę jego ojciec – chłopiec widział wtedy tego mężczyznę po raz pierwszy i przed ostatni – tłumacząc zdziwionej kobiecie i własnemu synowi co tak właściwie się stało i dlaczego. Okazało się, że Park Hoon był czysto krwistym czarodziejem w dodatku bardzo dobrze postawionym w Koreańskim Ministerstwie Magii, zadbał, aby jego jedyny syn dołączył do grona nielicznych szczęśliwców mogących uczyć się w Mahoutokoro, jednocześnie proponując Hyunowi, aby poszedł wraz z nim, aby zaznał lepszego życia. Mały Hyun-ah nie chciał opuszczać matki i właśnie wtedy postanowił udowodnić Park Hoonowi, że jest w stanie osiągnąć znacznie więcej bez niego w swoim życiu. Od tamtego dnia, nigdy więcej w domu rodziny Han nie rozmawiano na temat tego mężczyzny. Nie chciał iść do tej szkoły, nie chciał mieć nic wspólnego z magią, Eomeoni zmusiła go jednak do tego, tłumacząc, aby wykorzystał tę szansę jak najlepiej tylko umie.
    Wracając jednak do teraźniejszości, Hyun nie mógł już doczekać się dnia wycieczki. Wiedząc, że Aiden – jego kolega z drużyny i roku również został wybrany do tego grona szczęśliwców, młody Han cieszył się jeszcze bardziej. W końcu zwiedzanie fascynujących miejsc, dzielnie się tymi prawdopodobnie szczęśliwymi chwilami z ludźmi, których się lub tylko potęgowało te uczucie szczęścia.


    *Chciałam ich początkowo umieścić w Ministerstwie Magii, ale tam łatwo mogliby odnaleźć drogę powrotną pytając jakiegokolwiek pracownika. O samym tym rezerwacie za dużo informacji nie znalazłam, więc możemy popuścić wodze wyobraźni! c;
    Jak coś jest nie tak, albo Ci się nie podoba to krzycz!

    Hyun

    OdpowiedzUsuń
  32. [Myślę, że ze względu na specyficzność mojej postaci na razie musimy pozostać na jakiś neutralnych relacjach. Najlepszy więc byłby jakiś pomysł oparty na wspólnych tarapatach. Pobawiłabym się w przymusowe zamknięcie w jakimś pomieszczeniu i mały pożar, trudny do opanowania. Albo coś w tym stylu :)]
    Son Min-hee

    OdpowiedzUsuń
  33. [ Biedny skrzacik, aż szkoda mi go wpychać w łapki Silasa. Wiesz każda relacja mi pasuje, oprócz tej wymienionej wcześniej. Najchętniej zacząłbym od czegoś pozytywnego, ale trudno mi znaleźć coś, czym Aiden zainteresowałby Mulcibera. Nie chodzi mi o to, że Tatcher jest nudny. Po prostu mój pan nie widzi w młodszych kolegach pożytku, więc zazwyczaj nie zwraca na nich uwagi. Co powiesz na to, żeby Twój pan znalazł się w sali od Eliksirów podczas gdy Silas coś by tam robił? Ogólnie jest tak, że mój pan odkrył pewną substancję która odbija zaklęcia ale nie pamięta na to przepisu. Silas mógłby poprosić Tatchera o to, by ten dodał jakiś składnik, którego na stoliku nie było i Aiden wrzucił coś innego, przez co okazało się że w końcu udało się wytworzyć tę substancję. Taki zarys, może być? ]

    Silas Mulciber

    OdpowiedzUsuń
  34. Silas miał w głowie tylko eliksiry. Zajęcia te były jego ulubionym przedmiotem, dlatego gdy dowiedział się o tym, że musi zrobić projekt. Podczas gdy większość osób wybierała dość łatwe, podręcznikowe tematy, to Mulciber postanowił zadziałać nieco ambitniej i sam sobie wymyślił temat. Postanowił, że zrobi eliksir, który będzie pozwalał uczynić człowieka niewidzialnym. Tak, projekt ten był zbyt ambitny i zbyt trudny jak na ucznia Hogwartu, nawet takiego jak Mulciber. Zadanie to było niewykonalne w dwa miesiące, ale Krukon się tym nie przejmował.
    Z początku szło mu dość dobrze. Wymyślił, jakie składniki byłyby najlepsze, więc pozostałoby tylko odgadnąć odpowiednie proporcje. Tutaj zaczęły się schody i okazało się, że nie będzie łatwo ani nawet trudno. Cały projekt okazał się niemożliwy do zrobienia, więc białowłosy zaczął panikować. Jego sytuacja zmieniła się w Walentynki, kiedy to mieszając wszystko co miał pod ręką, stworzył czarną i gęstą jak smoła substancję, która szybko zamieniła się w twardą, ale plastyczną rzecz, która, jak się później okazało, potrafiła odbijać magiczne zaklęcia. Jak można się domyślać było to cudowne odkrycie, jednak wtedy radość Krukona nie trwała długo, gdyż chłopak zapomniał całkowicie przepisu. Termin oddania projektów zbliżał się bardzo szybko i zostało raptem kilka dni. Owszem, chłopak miał kociołek z odbijającą substancją, lecz potrzebował jeszcze przepisu, dzięki któremu mógłby zaprezentować sposób powstawania i udowodnić, że substancja to nie mistyfikacja. Nic więc dziwnego, że teraz starał się przypomnieć sobie recepturę. Miał nadzieję, że to mu się uda.
    Z początku nawet nie zwracał uwagi na inną osobę, która kręciła się po sali. W końcu Silas nie wynajął sobie tego miejsca, więc nie miał co narzekać. Sam był zbyt wpatrzony w swój kociołek, w którym znów nic się nie działo. Nic do niego nie docierało. Pomimo obecności innego ucznia, Mulciber udawał, że jest tam sam.
    Mieszał i dodawał kolejne składniki. Uśmiech wkradł mu się na usta, gdy tylko zauważył, że eliksir zaczyna lekko ciemnieć. To znaczyło tylko jedno – wszystko zmierza w dobrym kierunku. Sięgał po przedostatni składnik, gdy zauważył, że ostatniego nie ma na stoliku. Nie było dobrze. Chłopak musiał iść wziąć pudełeczko z oczami traszki, które leżało na półce, jednak nie mógł tam iść, bo przerwałby mieszanie, a tego zrobić nie było mu wolno. Westchnął i spojrzał na chłopaka, który patrzył prosto na niego.
    – Aiden – zaczął. Nie wiedział czy chłopak go znał, ale Mulciber znał wszystkich Krukonów, bo w końcu ta wiedza może się kiedyś przydać. – Podejdź tu i mieszaj, nie wolno ci przestać, a ja muszę coś znaleźć – powiedział i skinął głową w kierunku kociołka, co miało znaczyć, że młody Krukon nie miał wyjścia i musiał pójść do kociołka.

    Silas Mulciber

    OdpowiedzUsuń