{ SLYTHERIN ━ ŚCIGAJĄCY ━ VII ━ CZYSTA KREW }
INNY // INNI
━━━━━━━━━━━━━━━━━ NA KONIEC SŁÓW KILKA ━━━━━━━━━━━━━━━━━
Może ktoś pamięta. Pan ogółem nawet miły, szczególnie po Ognistej.
Lubi denerwować ludzi, ale zazwyczaj robi to z sympatii.
Razem z Lenardem lubujemy się w ciężkich relacjach, a jeżeli chodzi o mnie, to wolę zaczynać.
Jon Kortajarena i ukryte Arctic Monkeys
Może ktoś pamięta. Pan ogółem nawet miły, szczególnie po Ognistej.
Lubi denerwować ludzi, ale zazwyczaj robi to z sympatii.
Razem z Lenardem lubujemy się w ciężkich relacjach, a jeżeli chodzi o mnie, to wolę zaczynać.
Jon Kortajarena i ukryte Arctic Monkeys
[Gwiazda muzycznej sceny powróciła ♥ Przydałoby się reaktywować Kwas i zabrać Ognistą na próbę chóru :D]
OdpowiedzUsuńflynnek
[Kocham za buźkę, kocham za imię, kocham za Arctic Monkeys. O tak. Nie wiem czy lubisz męsko-męskie, ale z Corteza i mojego Graya można by było zrobić całkiem niezłą, ślizgońsko-quidditchową mafię! :)]
OdpowiedzUsuńGabriel Gray
[♥ Jak mogłabym zapomnieć o Lenardzie bluzgającym po hiszpańsku i o jego OGROMNYM talencie wokalnym :d Powrót w wielkim stylu :3]
OdpowiedzUsuńHartwick
[Witamy na blogu i życzymy udanej zabawy :)]
OdpowiedzUsuń[Ależ on fajny! Ale taki, sama nie wiem.. smutny? Oczywiście chętnie zapraszam na wątek do mojego ślizgona, może coś wymyślimy razem :)]
OdpowiedzUsuńMetin
[Śliczny pan! I ślizgon, ślizgoni zawsze są fajni! Chodź na wątek :D]
OdpowiedzUsuńRisum
[ Lenardzik, moje kochanie <3 ]
OdpowiedzUsuńLysse
[Dupa, a nie Lenard. I chyba chcę z nim wątku, o.]
OdpowiedzUsuńHartwick
[Cześć!
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że mógłby trochę podenerwować Vingę, bo czemu nie... :)]
//Vinga.
[ A tam, ładniej mu z potarganymi. :P
OdpowiedzUsuńNo teraz musimy na pewno mieć jakiś wątek, nie ma mowy, żeby było inaczej. ]
[ Lenard... Och, aż się łezka w oku kręci na wspomnienie Kwasu <3 So hello :3 ]
OdpowiedzUsuńJack Bizarre
[A by tylko spróbował zirytować Blue- chyba by go w bakłażana zmieniła a następnie podała puchonom na talerzu. Ale, cii- to tajemnica. Witamy czarną owieczkę]
OdpowiedzUsuńPanna Blue
[Mordo Ty moja. Zaproponowałabym, by Ślizgoński Kwas wystąpił gościnne w wątku grupowym, ale Reg w tych czas już dawno gryzie glebe, meh. ]
OdpowiedzUsuńGregorius.
[Ja kojarzę Lenarda, ale chyba nie pisałyśmy żadnego wątku. Szkoda, chętnie to teraz naprawię. :)]
OdpowiedzUsuńIda
[Cameron również traktują w rodzinie, jak czarną owce, bo miała być w Slytherinie, a wylądowała w Hufflepuff. Tak w ogóle, witam! (;]
OdpowiedzUsuńCameron
[Na wątek chętna zawsze i wszędzie, a co do złośliwości urządzeń martwych, jestem w stanie zrozumieć Twoją złość oraz frustracje, bo też mi się to często zdarza :) Brat Cam należy do Slytherinu. Akurat zabawnie się złożyło, skoro młodsza siostra Lenard'a to Puchonka. I co najważniejsze - również z Cameron lubujemy się w ciężkich relacjach. Wiem, nie widać, ale... ale zawsze można wysilić szare komórki i wymyślić coś ciekawego :)]
OdpowiedzUsuńCameron
[ Nareszcie pojawił się ktoś, kto mógłby być lukowym kompanem podczas nocnych koncertów w Pokoju Życzeń. Cześć! ]
OdpowiedzUsuńpan Way
[Cześć, witam pana, który mnie zasłonił! Ale jaki fajny.]
OdpowiedzUsuńEmily
[mam dziwne wrażenie, że Cię znam. Nie byłaś może kiedyś na jakiś innych Hogwartach, począwszy od onetowskich??? :P]
OdpowiedzUsuńCandice
[Nie wiem czemu, ale ten pan z gifów mnie bawi. Jest aż za groźny. I nie sądzę, żeby w denerwowaniu ludzi był lepszy od Addie ;)]
OdpowiedzUsuńAddison
[ Gwiazda wróciła <3 Musisz odpłacić mi za ten wątek xD ]
OdpowiedzUsuńWilliam/Clemence
[dziękuję bardzo :) Może masz chęć na wątek?]
OdpowiedzUsuńDylan
[A skąd kojarzysz? :p]
OdpowiedzUsuńzaskoczona Peggy
[brawo, słabość mam tylko do niektórych słów hiszpańskich. :> witam również !]
OdpowiedzUsuńCheyenne.
[Dziękuję bardzo. Z kolei Lenard wydaje się dość interesujący, jak na Ślizgona, jak na czarodzieja i jak na chłopaka. Mam taki pomysł, żeby upić Hiszpana i pozwolić napatoczyć się Darrenowi akurat w momencie, gdy Cortez będzie miał naprawdę słabą chwilę. Więc albo zacznie Puchonowi dokuczać, albo się przed nim otworzy (taki tam wynik przepicia, bo na trzeźwo nawet by ze sobą nie rozmawiali). Widzisz to jakoś? Bo jeśli nie to, to ja naprawdę nie wiem jak ich powiązać.]
OdpowiedzUsuńDARREN CRAFT
[okay :3 Ciekawe pomysły, chociaż mi się jeszcze marzy wątek typu, że duszek pójdzie popatrzeć na trening quidditcha, bo tez kiedyś grał, wspominanie dawnych czasów etc...jednak Twoje kreślenie ich relacji nie przekreśla mojego małego marzenia, więc czemu by nie. Zaczynamy od tego psikusa?]
OdpowiedzUsuń[Jasne, może być w Hogsmeade. Byle w zgodzie z założeniem Twojej postaci ;)]
OdpowiedzUsuńDARREN CRAFT
[ Po wielu dniach jakoś jej się udało dotrzeć c: ]
OdpowiedzUsuńMadison
[Czyżby napisała do mnie fanka Wiedźmina?;> Lenard z Vincentem mogą się drażnić, oczywiście z czystej sympatii, a co do samego pomysłu to z chęcią pogłówkuję nad nim, jeśli Ty ślicznie nam zaczniesz:) ]
OdpowiedzUsuń[ Witam! Na wątek chętnie, jak zawsze. A jaka relacja Cię interesuję? Masz jakiś pomysł? ;) Może z Risum? ]
OdpowiedzUsuńRsium/Ars
[ O tak mi się skojarzyło. W ogórka raczej nie bo ma na niego uczulenie i jeszcze zaczęłaby kichać i pokryłaby się czerwonymi plamami- nic fajnego. Z bakłażanem jej nic takiego nie grozi. Ale poza zamienianiem go warzywo to mogłaby go nawet lubić, może nawet bardziej gdyby tylko z nią normalnie rozmawiał. Zaproponowałabym naukę Blue sztuki picia alkoholu połączoną z rzucaniem zaklęciami, dziwnymi sytuacjami, kończącą się szlabanem, ale nie wiem czy nie masz już podobnego wątku]
OdpowiedzUsuńPanna Blue
[H76 to czas Kwasu, hymnów i ogólnie rozpierduchy, prawda? ;) Zdążyłam się już nasłuchać o tych czasach! Aż mi smutno, że nie byłam świadkiem powstania Kwasu! Dobra, wątek, może najlepiej byłoby zacząć od relacji?]
OdpowiedzUsuńG.Gray
[dobra, jednak zostaniemy przy Twojej wersji całkowicie :D Mam zacząć?]
OdpowiedzUsuń[Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńLenard jest interesującą postacią.
Masz może ochotę na wątek?]
Cecyli
[ Oczywiście, że o to chodzi! Jak jest zbyt cukierkowo, robi się nudno, a do tego nie można dopuścić. Jakieś genialne pomysły, które możemy rozwinąć i stworzyć wątek godny podziwu?]
OdpowiedzUsuńWayne
tfu, Luke raczej, własne postacie mi się mylą
Usuń[No przecież oczywiście, że tak! :D]
OdpowiedzUsuń//Vinga.
[ Noż to przeciez musi być coś pozytywnego, kochanie ty moje i Lenardziku <3 Ale oczywiście nie jakieś takie cukierkowe, słodziaszne, mniam, mniam i w ogóle. Trzeba im wstrząsnąć i namieszać, bo jakżeby inaczej. Widzę ich jak poznają się, kiedy biją się o miejsce w drużynie jako ścigający, z której niestety ona później zostaje wydalona, takie dwie wredoty, które w głębi serduszka to się mocno kochają ( przyjacielsko, albo i nie ) . Stwórzmy coś <3 ]
OdpowiedzUsuńTwoje kochanie, Lysse
[ Brzmi w porządku, ale co z akcją? Przez wieczność przecież nie będą grać. :P]
OdpowiedzUsuńLuke
[Puchoniątka jakoś zawsze mi szły najlepiej :) Co powiesz na jakiś wątek?]
OdpowiedzUsuńJulie
Przez 10 lat doskonale poznał zamek, łącznie z tymi wszystkimi tajemniczymi i zakazanymi miejscami, do których uczniowie nie mili dostępu. Mógł poruszać się po szkole bez przeszkód, bo w końcu nic mu nie groziło. Nie mógł zginać drugi raz. To był chyba największy plus bycia duchem. No i przechodzenie przez ściany, to też mu się podobało. I lewitacja. Praktycznie w ogóle już nie chodził, zajmowało to więcej czasu niż swobodne sunięcie w powietrzu.
OdpowiedzUsuńDzięki wybitnej znajomości zamku wiedział także gdzie jest wejście do Pokoju Wspólnego Ślizgonów. I chociaż z natury był raczej osobą miłą i pomocną, to czasem miał ochotę zrobić komuś głupi, nieszkodliwy żart. Schował się więc w zbroi i czekał. Zobaczył jakieś ucznia, widywał go wcześniej, ale nie mieli nigdy okazji porozmawiać, zresztą uczniowie z Domu Węża najmniej go lubili. O ile w ogóle go znali, bo nie był tak sławną i ważną zjawą jak inne z hogwarckich duchów. Wielu uczniów nie wiedziało więc o tym, że w zamku jest duch pewnego młodego czarodzieja, który był skazany na wieczność w piżamie. Kiedy chłopak był dostatecznie blisko, Williams poruszył ramieniem zbroi i zagrodził halabardą Ślizgonowi drogę. Nic takiego, co by normalna osoba wzięła za powód do śmiertelnej obrazy. Oczywiście nim chłopak zareagował, duch przeniknął niezauważalnie przez ścianę za zbroją. Żałował, że nie zobaczy miny swojej ofiary, kiedy ta zobaczy pustą zbroję.
[nic lepszego na chwilę obecną nie spłodzę :( ]
Dylan, wesoły duszek
[W końcu to Weasley, to nazwisko zobowiązuje!]
OdpowiedzUsuńLouis
[ Jasne, że wracamy do starych dobrych czasów i jasne że pijemy! :3 ]
OdpowiedzUsuńJack
[Imprezy zawsze są dobre do zabierania nowych znajomości, poza tym tam większość jest incognito. Poza tym, aby dodać temu wątkowi dramatyzmu, mogliby się nieco bardziej zintegrować, przez co byliby jeszcze bardziej źli na samym końcu, powiedzmy w jakimś kącie albo kanciapie- cóż, Estera nie jest zaprawiona w piciu i robi różne rzeczy pod wpływem alkoholu, on tez może przedobrzyć i bum by się stało! A potem mieliby dodatkowy powód by sobie odgrażać. Dobra. Kto zaczyna?]
OdpowiedzUsuńPanna Blue
[ Miłość za Arctic Monkeys ! Chcemy wątek, jasne, że chcemy! Znają się z drużyny quidditcha, napiszmy coś proooosze ! ]
OdpowiedzUsuńPandora
[Dziękuję za miłe słowa! :)) Taki pozytywny akcent w tym niekoniecznie radosnym dniu :D Pan do góry bardzo fajny! Nawet bym skleciła jakiś wątek, jeśli jest chęć :) ]
OdpowiedzUsuńLAURA
[Dziękuję ślicznie c: O ile znajdzie się jeszcze czas i chęć na wątek z Jade to ja jestem jak najbardziej za! Wszelkie spaczone, dziwne, pokręcone i te normalniejsze powiązania i wątki jak najbardziej wchodzą w grę :)]
OdpowiedzUsuń[Bardzo dziękuję za powitanie i cieszę się, że Tristan przypadł do gustu :)]
OdpowiedzUsuńTristan
[Skoro tak, to nic nie stoi na przeszkodzie, jak rozumiem :D
OdpowiedzUsuńCo do latania po korytarzach - jeśli bardzo chcesz, możemy wykorzystać i ten szczegół :) Oczyma wyobraźni widzę, jak rozpędzona do granic możliwości Laura, leci po korytarzu, niezdanie wymijając zdezorientowanych uczniów i krzycząc coś o tym, że zamorduje ucznia odpowiedzialnego za zaczarowanie jej miotły. Leci, leci, leci, aż nieszczęśliwie zatrzymuje się na Lenardzie, o... i draka godna Finnigana :o ]
LAURA
[Może być! :D
OdpowiedzUsuńUznajmy, że chociaż pokiereszowali się wspólnie, tylko on wymagał pozostania na obserwacji w Skrzydle. Wtedy Laura rzeczywiście kierowałaby się wyrzutami sumienia i próbowała coś zrobić. Problem tkwi w tym, że gdy próbuje coś naprawić, z reguły jest jeszcze gorzej :D Ale to już moja głowa, żeby Cię czymś zaskoczyć :D ]
LAURA
[W takim razie będę czekać niecierpliwie]
OdpowiedzUsuńPanna Blue
[ Pandorka to jak się spojrzy taka idealna ofiara, dziewczynka do skrzywdzenia, więc mysle ze w Lenardzie to raczej wzbudzi poczucie przewagi i nie będą to pozytywne realacje, jak myślisz? ]
OdpowiedzUsuńPandora
[bo dziecinnie i słodko, a Rose to twarda kobieta jest ! :)]
OdpowiedzUsuńCheyenne | Rose
[Jakoś lubię te stworzenia i nie wyobrażałam sobie Jade bez krwi wili - byłaby kompletnie inną osobą, gdyby nie ten niepozorny fragment :) W dodatku od razu ma się więcej opcji podczas tworzenia wątku! c: Jeśli masz jakieś konkrety, żeby użyć jej wilowatości to z chęcią posłucham :D]
OdpowiedzUsuń[ Bardzo dziękuję za powitanie. Co do imienia kota to samo tak wyszło :). Jeśli będziesz mieć jakiś pomysł co do Jose to zapraszam]
OdpowiedzUsuńJosephine
[Tak, tak, to ukochana Jack'a, a wątku nie śmiem odmówić! Gdyby nie wszystko inne i to, że Martha chwilowo uważa się za aseksualną, to bym go brała. Raz, że przystojny, dwa, że charakter mu cudnie opisany, trzy, że Arctic Monkeys! Rozpływam się nieco.]
OdpowiedzUsuńMartha
[ Lysse już nie ma, ale kochana oczekuj niedługo postaci, która również będzie pasowała do naszego pomysłu wątku :) ]
OdpowiedzUsuń[ Dobra, to ja dniach zacznę te ich wspólne zmagania.]
OdpowiedzUsuńLuke
[Dziękuję za powitanie. U Simona to nieszczęście jest na tyle skryte, że w relacjach zazwyczaj uchodzi za szalonego optymistę.]/Simon
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy bywało różnie. Raz dobrze, tak dobrze, że chciało mu się śmiać, ilekroć tylko pomyślał o napływającym zewsząd szczęściu. Raz źle, tak źle, że nie wychodził z dormitorium i nagminnie maltretował swoje płuca, lekceważąc protesty współmieszkańców. Wszystko jednak sprowadzało się do tego, że życie zakrawało na miano sekwencji nieplanowanych zdarzeń, gdzie wzloty i upadki stanowiły nierozerwalną całość.
OdpowiedzUsuńChciałoby się rzec, że istnienie jest zaplanowane z góry, że każda łza i każdy uśmiech muszą mieć sens, bo tak odgórnie narzucono. I ilekroć tylko pomyślał, że życie tocząc się w ten sposób, pozbawiałoby społeczeństwa poczucia winy odnoszącego się do popełnionych błędów, pragnął wykrzyczeć światu, że został stworzony po to, by ranić. Nie mogło się ostentacyjnie odwrócić plecami do problemów, gdyż były rzeczywiste i najczęściej wyprodukowane własnymi siłami. Nie było mowy o przeznaczeniu, żadnego szeptu mówiącego o tym, że tak właśnie powinno być. Ludzie byli panami swego losu, świadomie wybierali ścieżki egzystencji i gdy cierpieli, cierpieli z powodu nieodpowiednich wyborów.
A Luke często znikał za złym zakrętem, pokuszony przez chwilową zachciankę. Wydawało mu się, że postępując w dany sposób, wyjdzie na prostą i w końcu sięgnie po należny mu spokój ducha. Ale za każdym razem, gdy był prawie pewien, że wszystko jest tak jak należy, dopadała go ciemność i ciągnęła za sobą na dno. Potem widział łunę światła, jej ciepły blask przesuwający się po twarzy, a później ponownie tonął w bagnie niewłaściwych działań. Jakby nie mógł, co więcej nie potrafił stanąć na nogi i tak jak reszta wszechświata triumfować, korzystając z uroków egzystencji.
Ciemne chmury zazwyczaj krążyły nad nim w określone dni. Wtorki, środy i czwartki. Trzy następujące po sobie zbitki godzin, na wskroś przepełnione bolesnymi niedomówieniami. Nic nie dało się zrobić z ich rozpaczliwą potrzebą rozwarstwiania lukowego życia, zdawało się, że czerpią perwersyjną przyjemność z rozpadu tych rzeczy, których straty bał się najbardziej. I gdyby miał wybrać i zadecydować, które dwadzieścia cztery godziny przejmują go najdogłębniejszym smutkiem, bez wahania wybrałby środę, bo środa, tak, ona plotła dookoła niego sieć utkaną z cierpienia.
Kolejna środa nadeszła niespodziewanie, niby oczekiwana po szarym wtorku, a jednak skulona przed nieco jaskrawszym czwartkiem. Zawsze wsuwała się pomiędzy jasny prześwit na niebie i wymywała go z krajobrazu, ustępując miejsca ponurym barwom. Tak już po prostu było i należało przyzwyczaić się do obecnego stanu rzeczy, doskonale zdając sobie przy tym sprawę, że przyzwyczajenie równa się z klęską.
Jednak nawyknięcie do szarugi codzienności, wbrew pozorom, wcale nie oznaczało obojętności. Luke na różnorakie sposoby próbował poradzić sobie z napływem negatywnych odczuć, szukając złotego środka, który uśmierzyłby nieco palący ból w okolicy serca. Na początku był ostrożny i szukał po omacku, ale to nie przynosiło zadowalających efektów i jeszcze bardziej spychało go na krawędzie przepaści. Musiał zwrócić głowę w inną stronę, zastanowić się chwilę nad tym, co mogłoby przynieść mu ulgę i dopiero wtedy podjąć się realizacji kojących zamierzeń.
W ten właśnie sposób odkrył, że w pewne dni nie ma nic lepszego od samotności. Nic bardziej budującego od czterech, opuszczonych ścian zamiast zmartwionych twarzy i pytań zadawanych z grzeczności. Kiedy odnalazł drogę ku wybawieniu i przesuwał się nią cal po calu, było łatwiej, coraz łatwiej znosić uporczywe mrowienie rozpierzchnięte po całym ciele.
Więc i w tę niespodziewaną środę kroczył prawie opustoszałym korytarzem, wypatrując miejsca, w którym mógłby się skryć. Wystarczyłaby mu jakaś nieużywana klasa, schowek na miotły albo damska łazienka, gdzie ludzka stopa nie postała od niepamiętnych czasów. Nie miał zbyt wielkich wymagań i na pewno spożytkowałby środowe minuty na próbę odzyskania sił, gdyby nie pewien człowiek, który majaczył gdzieś w oddali i w niepokojący sposób naśladował lukowe kroki.
[ Oh, aż łezka się w oku kręci. Kochany Charlie mój <3 Ale Lenardzik skarbeczek też kochany mój, hahaha <3
OdpowiedzUsuńZrobimy tamten wątek tylko że z Rachel, co? ]
[Mam taki malutki pomyślik, ale nie wiem, czy przypadnie Ci do gustu - ich rodzice mogliby się przyjaźnić, a co za tym idzie Lenard i Julie zmuszeni będą spędzić razem trochę czasu w wakacje, a raczej za sobą przepadać nie będą. Niestety, nie umiem wymyślić nic innego :(]
OdpowiedzUsuńJulie A.
[ Cóż zrobić, takie życie córki szatana :D A dziękuję bardzo. Leonard to całkiem fajna postać! No i świetny wizerunek :) ]
OdpowiedzUsuńLena Boyle
[Codziennie uczymy się czegoś nowego! Pan skradł moje serduszko już dawno temu i aż nie mogłam się powstrzymać od nie wzięcia go!]
OdpowiedzUsuńAnthony Unwin
[Zgadzam się i dziękuję za powitanie. c: Lenard wydaje mi się taki... smutny, mimo wszystko, szkoda mi go troszkę.]
OdpowiedzUsuńLyanne Bradley
[również witam ! tak, fenki są kochane, słyszałam, że ludzie zaczynają je hodować, niestety.]
OdpowiedzUsuńLilou.
[ Jeśli będziesz mieć jakiś pomysł co do Thomasa to zapraszam serdecznie, bo u niego tap pusto pod kartą. Możemy też zrobić burzę mózgów :) ]
OdpowiedzUsuńThomas
[Może Lenard nie będzie przepadał za Cecy?]
OdpowiedzUsuńCecyli
[ Cześć Chan! Przede mną się nie ukryjesz, dla mnie zawsze będziesz Chan :D ]
OdpowiedzUsuńże niby Ignis
[Bardzo interesujący. :)]
OdpowiedzUsuńCira Venom
[Jestem albo sklerotykiem, albo ślepcem, ale nie przypominam sobie aby ci panowie mieli razem wątek XD ale! nawet jeśli nie - to jest idealny moment, aby coś znaleźć i naskrobać! :3]
OdpowiedzUsuńBellamy
[dziękować]
OdpowiedzUsuń[Siemano. :D
OdpowiedzUsuńŚlizgon, ścigający, nienawidzi Gryfonów - hejt mocno. ;> Niech uważa na boisku, bo ktoś go może "przez przypadek" zrzucić z miotły. ]:>]
[A dziękuje za przywitanie! Hmm, a to ciekawe, czemu akurat to słowo?
OdpowiedzUsuńWidzę, że nasze postacie są w pewien sposób podobne - oboje uważają, że nikogo nie potrzebują.]
Emily
[ Dzięki za pochwałę, cześć! :D ]
OdpowiedzUsuńCS
[Dziękuję pięknie, również witam!]
OdpowiedzUsuńFlorean Hale
[Dziękuję za powitanie! Slytherin górą! :D]
OdpowiedzUsuńKaren S.
[To tak, na bank miałyśmy mieć wątek XD Nie muszę więc mówić, że w takim wypadku nie pogniewam się za jakieś mały epizod z jakże zacnym panem o niesamowitym imieniu i jeszcze piękniejszym nazwisku? :D]
OdpowiedzUsuńBellamy
[jakoś tak wyszło, depresyjne postacie to moja specjalność. witam również! :)]
OdpowiedzUsuńAnastasia.
[a to dlaczego ? :> kleszcze są fu ! i witam również. :3]
OdpowiedzUsuńLucy.
[witam również i dziękuję! :)]
OdpowiedzUsuń[Nie mam pojęcia, dlaczego nie masz na blogu żadnej panny. Może czas to zmienić? :D I dzięki!]
OdpowiedzUsuńBaldwin F.
[Cieszy mnie fakt, że podoba się taka historia. Zazwyczaj tworzyłam postacie mniej tragiczne.]
OdpowiedzUsuńCira Venom
[ A dlaczego mnie tu jeszcze nie było? Cześć c: ]
OdpowiedzUsuńFreddie Weasley