20 stycznia 2000

Finał

Była trzecia środa stycznia 2023 roku.  Sierp księżyca przysłonięty był oparami mgły i zagadkowymi chmurami, które płynąc, wydawały się całkiem wypełniać ciemne niebo. Wysoka, chuda i posępna postać przecięła pospiesznie krajobraz starej, prestiżowej szkoły magii.  Młodej, szczuplej dziewczynie towarzyszyli z dwóch stron koledzy, wysłani po to by ją sprowadzić.
Kiedy zegar na wieży wybił ósmą, wychudzona postać i jej dwaj pomocnicy wyszli zza zakrętu dziedzińca.  Błyskawicznie pokonali krótki odcinek dzielący ich od miejsca, do którego zmierzali - Grobowca.
Przywitano ich przed wejściem do tej masywnej i okazalej budowli.  Podali wymagane hasło i dwóch pomocników popchnęło dziewczynę stęchłym korytarzem do przyciemnionego, bocznego pokoju. Uczucie podniecenia, ale i strachu, owładnęło nią całkowicie. Serce bilo jej szybko z przejęcia i lęku. Nieuchwytne, bezimienne przeczucia powoli przenikały jej umysł. Czekała w milczeniu w ciemnościach.  Mijały minuty.  Zaczęła ją ogarniać rozpacz.  Poczuła się jak ktoś złapany w pułapkę, ale te uczucia przeplatały się z nadzieją i oczekiwaniem.  Nie ma mowy, żebym się teraz wycofała, myślała. Nie ma mowy.
Nagle wyczuła w pokoju ruch.  Drzwi otworzyły się szeroko i banda wtargnęła do środka. Chwycili ją brutalnie i zdecydowanie za ramiona, zawiązali oczy i poprowadzili przez niezliczone korytarze, schody i półpiętra. Podczas tej drogi słyszała okropne glosy - jęki, krzyki i zawodzenia.  Jedne przytłumione, inne wykrzykiwane w przerażeniu.  Gdyby to wszystko nie działo się tak strasznie szybko, byłaby zapewne przerażona.  Ale miała zbyt mało czasu na myślenie, a cóż dopiero na ocenę tych niewytłumaczalnych zdarzeń. Następnie, kiedy weszła do dużego, wyścielonego czerwonym aksamitem pokoju, poczuła,  że czyjeś ręce i ramiona popychają, szarpią i wciskają jej ciało w coś, co wydawało jej się pudlem lub pojemnikiem.  
Dziewczyna usłyszała szorstki głos anonsujący jej przybycie, a następnie rozpoczął się rytuał. Zgromadzeni wokół niej członkowie ubrani byli w czarne, zakapturzone szaty i trzymali palące się świece. Jedni śpiewali, inni mamrotali nieznane i dziwaczne zaklęcia, a jeszcze inni - może bardziej odurzeni - ochrypłym głosem rzucali wyzwiska i przekleństwa.  W powietrzu unosił się zapach alkoholu połączony z duszną, nieznaną wonią.
- Dzisiejszej nocy - monotonnym głosem powiedział przywódca - Zostałaś wezwana, bo uczniowie Hogwartu pokładają w tobie wielkie nadzieje i chcą wybrać godną Miss Zamku! Umrzesz lub narodzisz się na nowo jako zwycięzca lub przegrany!
Na rozkaz wszyscy w pokoju natychmiast ściszyli glosy. Przyszedł czas na kolejną część finału. Wycie, pogróżki i obelgi wzmagały się. Dziewczyna czuła się okropnie. Przytłoczyła ją konieczność sprostania zadaniom oraz chęć przypodobania i dostosowania się.  Ulegając naciskom i koncentrując się intensywnie, oznajmiła, że jest gotowa na wyzwanie. Nagrodzono ją odpowiednio za tę szczerość. Wyjęto ją z trumny i zdjęto z oczu przepaskę. Kiedy przetarła oczy i rozejrzała się po pokoju, doznała szoku. Zobaczyła przed sobą ludzi ubranych w kombinezony szkieletów, czerwone garnitury, w okrwawione, podarte, ukradzione komuś ubrania i w upiorne kostiumy. Niektórzy mieli na sobie uniwersyteckie stroje, ale głowy nakryli czarnymi kapturami. Zauważała również kilka osób w szarych, krótkich szatach, na których były wymalowane lub wyszyte nieznane symbole. Człowiek na podwyższeniu podniósł dłoń i wszyscy ucichli. Nie znajdowała się nawet w jakimś budynku, a grocie słabo oświetlonej przez pochodnie.
- Czas na próbę! - oznajmił metalicznym głosem zza maski i opuścił wyciągniętą wcześniej dłoń. Pochwycono ją raz jeszcze i wśród wtórujących temu szyderstw, okrzyków, wiwatów i wrzasków poczuła, że pchają ją w jakąś ciasną jamę. Po chwili została sama, a wszystko ucichło. Ogarnęła ją ciemność. Dotknęła ściany i wyczuła zimne, śliskie kamienie. 
- Masz godzinę - rozległ się nie wiadomo skąd ten sam głos, który słyszała wcześniej. - Wydostań się z miejsca bez drzwi, udowodnij, że jesteś godna tytułu Miss Zamku i przeżyj. Lub zgiń.

Zadanie:
Znajdujesz się w ciemnej komnacie bez drzwi. Prócz swojej ceremonialnej koszuli i spodni nie masz nic - jeśli trzymałaś w kieszeni różdżkę, skonfiskowano Ci ją jak wszystko inne. Wykaż się kreatywnością i wydostań się z więzienia! Opis tego, który zostawisz pod tym postem nie powinien mieć mniej niż 500 wyrazów. Pamiętaj, że oceniana jest nie tylko szybkość, ale i kreatywne podejście do sprawy. Zgromadzenie Cię obserwuje przez całą próbę. Powodzenia! Zegar przestanie tykać 3 lutego.


15 stycznia 2000

***

Wątek wieloosobowy
Matthew Harrison
Primrose Oberlin
Hope Oberlin
Faith Oberlin

6 stycznia 2000

Liga Ochrony Lelków

Witamy na spotkaniu Ligi Ochrony Lelków! Jeśli się tu znalazłeś, to znaczy, że bardzo zależy Ci na ochronie tych magicznych ptaków zwiastujących deszcz. Albo po prostu niewyobrażalnie Ci się nudzi.
Spotkania LOL'a odbywają się co dwa tygodnie w Izbie Pamięci (trzecie piętro Hogwartu). Przypominamy wszystkim członkom o uiszczenie stosownej opłaty w wysokości dwóch sykli za kwiecień, a osoby, które pierwszy raz pojawiły się na zebraniu informujemy, że wpisowe wynosi siedem sykli.
Samorząd Ligi Ochrony Lelków:
Przewodniczący: 
Zastępca przewodniczącego: rezerwacja
Sekretarz: 
Skarbnik: 

______________________________________
Post jest miejscem odbywania się spotkań LOL'a. Zapraszamy członków do wątkowania.