5 lipca 2016

Znów chce się żyć

33 LATA ━ CZYSTA KREW ━ BYŁY ŚLIZGON ━ BYŁY LIDER ZNANEGO ZESPOŁU MUZYCZNEGO SCREECHSNAPS ━ NAUCZYCIEL ZIELARSTWA ━ OPIEKUN CHÓRU ━ SKRYWANE MAŁE PROBLEMY ALKOHOLOWE ━ BRYTYJSKI KRÓTKOWŁOSY SLEEPYHEAD ━ KIEŁ WIDŁOWĘŻA, TARNINA, 12 I ¾ CALA, ODPOWIEDNIO SZTYWNA ━ BOGIN: MARTWA SIOSTRA ━ PATRONUS: LIS
Querido* Lizzy,
Disculpa que no te haya escrito desde hace tanto.* Sprawy trochę się pokomplikowały. Jak pewno już się dowiedziałaś (bo sądzę, iż było o tym całkiem głośno) nasz zespół się rozpadł. Taki porządek świata, Cielita*. No te preocupes*, dałem sobie radę. Na szczęście znalazłem pracę w Hogwarcie, zajmując miejsce dawnej profesor zielarstwa.
Mam jedną prośbę - absolutnie nic nie mów rodzicom o tym, co ze mną się dzieje. Wiem, że im o mnie opowiadałaś, chociaż Ci tego zabraniałem. Od rozpoczęcia szkoły byłem tym najgorszym z rodziny, a od czasu gdy i dziadek się do mnie nie przyznaje, jedynie co mnie z nimi łączy to nazwisko. Nie chcę, żeby cokolwiek wiedzieli o moim życiu, skoro nigdy ich to nie interesowało. Dla nich już nie istnieję, Lizzy. Zrozum to.
Mam nadzieję, że Ciebie nikt nigdy nie będzie tak traktował, Cielita. Jeżeli taka sytuacja się zdarzy, natychmiast mnie o tym poinformuj. Nawet gdyby byli to Twoi rodzice.
Te echo de menos y mis mejores deseos.*

Tu querido hermano*, Lenard

HISZPAŃSKI Z LENARDEM
Querido - droga/kochana
Disculpa que no te haya escrito desde hace tanto - przepraszam, że dawno nie pisałem.
Cielita - tak od małego Lenard nazywał swoją siostrę
No te preocupes - nie martw się
Te echo de menos y mis mejores deseos - tęsknię za tobą i mocno ściskam
Tu querido hermano - twój kochany brat

37 komentarzy:

  1. [Chodź na wątek, frajerze ♥]

    A. Winrose

    OdpowiedzUsuń
  2. [Nie wiem czy będziesz coś chciała Lenardem, ale jeśli tak to tylko u Vane'a, bo musieli się znać w przeszłości, skoro Pollock przyjaźnił się swego czasu z łamagą Alkiem ;>]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Skupienie Milliesant musi mieć naprawdę wielką moc, jeśli jest zdolna wynieść tyle informacji z zajęć, mając lekcje z Lenardem! Biedna zapłacze się, jeśli się okaże, że dzięki profesorowi niespodziewanie pół Hogwartu odkryje w sobie zamiłowanie do roślin i szklarnie nawet po godzinach lekcyjnych zaczną być oblegane przez nader pilne uczennice. Gdzie indziej wtedy będzie sobie w spokoju grzebała w ziemi?
    Cortez ma ładne imię, tylko nie wiem czemu nie wchodzi mi zdjęcie jego kota. Tak czy siak: cześć i powodzenia z kolejną postacią!]

    Milliesant Lloyd

    OdpowiedzUsuń
  4. [No, no, no! Czuję, że z języka hiszpanskiego się nieźle podszkoliłam. No co tu dużo mówić nauczyciel były muzyk, ludzie dajcie mi wody, bo jest gorąco! Agnes pewnie by sobie do niego wzdychała i wzdychała, aż w koncu wpadłaby na jakiś głupi pomysł w tym swoim Wyimaginowanym świecie jak poderwać pana profesora, no cóż... może wpadniesz do mnie na wątek?;)]
    Agnes Dolor

    OdpowiedzUsuń
  5. [ Ładne zdjęcie wybrałaś. Robimy wątek <3 ]

    Audrey Miller, ale możesz wbić do kogo sobie chcesz

    OdpowiedzUsuń
  6. Ah mój słodki Boże, Lenard!

    OdpowiedzUsuń
  7. [Urzekł mnie Twój pan nauczyciel i w sumie jestem skłonna pokusić się o wątek, tym bardziej, że naucza zielarstwa, które Ana nawet całkiem lubi.
    Co Ty na to?]

    Anastasiya Dołohow

    OdpowiedzUsuń
  8. [Właśnie się zastanawiałam, gdzie się podziała twoja nauczycielka, bo chociaż nie miałyśmy wątku, to ją kojarzyłam w miarę dobrze. :< Szkoda, ale mówi się trudno, przychodzę tutaj, może uda nam się coś wymyślić!]

    Declan Seaworth

    OdpowiedzUsuń
  9. [Bardzo proszę, Anton chętnie się ciastem podzieli!]

    Anton

    OdpowiedzUsuń
  10. [oh, mając takiego nauczyciela Lola na pewno zamiast skupiać sie na zielarstwie, bedzie robic do niego maślane oczka! Moze jakis wątek?] Charlotte Edwards

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaczynaj, Cortez, nie obijaj się o ściany, pijaku jeden.

    Alastair

    OdpowiedzUsuń
  12. [Dobry wieczór. Skoro zapraszasz, oto jestem :) Chętnie coś wykombinuję z tym gorącym Hiszpanem, chociaż mój mózg o tej porze ledwo funkcjonuje. Masz jakieś propozycje może?]

    Carlie

    OdpowiedzUsuń
  13. [Hahaha,
    a więc może Agnes będzie tak śmiała i w czasie lekcji nie postrzeżenie dorzuci panu nauczycielowi eliksir miłosny, a on, żeby nie było tak miło zauważy to?;)]

    OdpowiedzUsuń
  14. [Ana jest świadoma tego, że większość ludzi patrzy na nią przez pryzmat nazwiska, które raczej dobrej sławy nie ma. :) Ale myślę, że profesor na zajęciach pozalekcyjnych (bo zakładam, ze to on prowadzi koło zielarskie) będzie miał szansę przekonać się, jaka Anastasiya jest naprawdę. :)]

    Anastasiya Dołohow

    OdpowiedzUsuń
  15. [No wiesz.. nie żebym się przechwalała, ale trochę taka odważna jest ta moja Agnes, Gryffindor, sama rozumiesz.
    Ten kto zaczyna ma u mnie całkowitą dowolność. Postaram się jak najszybciej odpisać. :)]

    OdpowiedzUsuń
  16. [Oczywiście, że żaden, pozytywne powiązania są świetne c:
    Lenard jak najbardziej może się wprosić do Carlie, chętnie poczęstuje go herbatą z niewielkim dodatkiem alkoholu i jakimiś ciasteczkami ;) Nawet jeśli zmyje makijaż i będzie już w piżamie. Także tego, zacznę jakoś niedługo, chyba, że masz coś jeszcze do dodania.]

    Carlie

    OdpowiedzUsuń
  17. [Ależ on sobie nie radzi źle, jest po prostu niezdecydowany! Chyba.
    Na wątek bardzo chętnie się skuszę, tylko nie wiem, czy akurat z Lenardem (właściwie nie wiem, czemu tutaj odpisuję), skoro Sanders nie uczęszcza na zielarstwo...]

    Reece

    OdpowiedzUsuń
  18. [Ależ oczywiście! I bardzo mi przyjemnie, że tak o nas zaczepiłaś. Jeśli tylko Lenard szuka osoby, z którą będzie się mimo różnic dobrze razem pracowało, która od czasu do czasu odważy się mu suszyć głowę o odstawienie szklaneczki dziś wieczorem, która wyciągnie pomocną dłoń jak będzie trzeba i, z którą nieoczekiwanie nawiąże się nić porozumienia - to jesteśmy na stanowisku! A jeśli Lenard planuje zaglądać Ethel przez ramię przy każdej okazji, wytykać jej to i owo, kręcić nosem oraz ogólnie doprowadzić do pewnego rodzaju rywalizacji, czy uprzykrzania sobie nawzajem życia - również jesteśmy do dyspozycji ;)]

    E.Covel

    OdpowiedzUsuń
  19. [No to fantastycznie! Jakbyś miała jeszcze swoje pomysły jak im tą relację udziwnić, ulepszyć, zmienić i wywrócić do góry nogami to śmiało. Ponieważ nasi bohaterowie nawet patronusa mają tego samego, to pewne cechy z pewnością dzielą. Ethel też ma w sobie coś z cwaniaka i na pewno wybadała już dobrze na ile może sobie pozwolić, a gdzie lepiej trzymać dystans. Kto wie? Może te nasze dwa lisy znajdą w sobie jakieś oparcie?

    Ja Aarona kochać nigdy nie przestałam, więc Lu jest do dyspozycji i nie niecierpliwi się. Także pomalutku, niech wszystko się poukłada u Ciebie - my nie uciekamy.]

    E.Covel

    OdpowiedzUsuń
  20. [Ano, chyba trzeba będzie :) Również witam i dziękuję bardzo! A jest może chęć, ewentualnie jakiś pomysł na wątek? Czy tu, czy Aarona, bo w sumie nie wiedziałam kogo wybrać :D]

    Selene

    OdpowiedzUsuń
  21. [Może tutaj wymyślimy im coś pozytywnego? :D]

    Mathias

    OdpowiedzUsuń
  22. [Myślę, że dla Mathiasa obrażanie innych bez powodu to jak zachowanie u dziecka z piaskownicy, więc o to możesz być spokojna, gitara również zostanie nienaruszona :D Lenard w zasadzie mógł pomóc Mathiasowi odnaleźć się w gronie nauczycielskim i tak złapali ze sobą fajny kontakt :D Rozluźnić go można, zgadzam się, ale Mathias jest cholernie drażliwy, taka tykająca bomba xd Człowiek z bolcem w tyłku, dosłownie xdd]

    Mathias

    OdpowiedzUsuń
  23. [Hej, dzięki za miłe powitanie :) To kombinujemy z tymi boginami? Np, że któreś z nich kupiłoby sobie szafę z boginem w gratisie. Albo odnajdą go w jakimś zakamarku Hogwartu?]

    Aveline Grant

    OdpowiedzUsuń
  24. [Okej, możemy tak zrobić, tylko... co dalej? Żeby nam nie wyszedł wątek na jedną rozmowę i to wszystko. A wydaje mi się, że Rose nie będzie się z Lenardem wykłócała, tylko przyzna mu rację i tyle, może przez jakiś czas będzie starała się unikać nieprzyjemnych sytuacji.
    Jakieś pomysły? Wiem, ze Cię teraz wyzyskuję straszenie, ale później za to będę mogła nam zacząć.]

    Rose

    OdpowiedzUsuń
  25. [To jak z tym naszym wątkiem? :D]

    Mathias

    OdpowiedzUsuń
  26. [Jak wchodzi w grę 40% - 80% to się dogadają na pewno. Co jak co, ale biuro woźnego i Porticus Olidus są stworzone do degustacji.]

    Cedar Grindelwald

    OdpowiedzUsuń
  27. Wiele razy zastanawiała się jak będzie przebiegała jej współpraca z nauczycielem zielarstwa. Nie była do końca pewna, czy spotka osobę, która parę lat wstecz podsuwała jej książki. A jak się okazało, miła, starsza profesor odeszła na zasłużoną emeryturę. Była Krukonka nie należała do osób na tyle lękliwych, by trząść portkami przed spotkaniem z kimś zupełnie nowym, ale pewna doza niepewności skutecznie pozwalała zachować stosowną rezerwę wobec osoby, która siłą rzeczy będzie przydzielać jej obowiązki i chcąc nie chcąc oceniać jej pracę.
    I pod koniec dnia, gdy pod nosem nuciła coś znanego tylko jej i roślinom, zgrabnie reagującym na każdą jej codzienną czynność, również Ethel dotykało uczucie rozleniwionej nostalgii. Nostalgii, którą zapewnić mogły tylko szklane ściany przyhogwarckiej szklarni i, która skutecznie oddalała lęk. Cisza, komponująca się z cichymi, stałymi odgłosami gasnącego dnia, nie była przecinana czymś tak prozaicznym jak słowa. I chwila, w której odkładała rękawice, uchylała okno szklarni, opierała się ramionami o parapet i układała na nich głowę, słuchając pojedynczych dźwięków, a później całej melodii, była czymś, bez czego dzień nie miał prawa się skończyć.
    Patrzyła wtedy to na Corteza, to na pomarańczowe słońce, którego leniwe promienie wzmacniały wszechobecną barwę jesieni. I słuchała. A w głowie układała wspomnienia i starała się uzupełnić luki w pamięci czymś przyjemniejszym, niż to, co zostawiła w myślodsiewni. Tak ciężko było jej uwierzyć w rozdźwięk między tym, co było przed ośmioma laty, tym, co działo się przed rokiem, a tym, z czym przyszło się zmierzyć teraz. Uśmiechnęła się do siebie leniwie. Patrzyła na swoje ręce, naznaczone niewielkimi bliznami i nie mogła uwierzyć, że jeszcze przed kilkoma miesiącami, chciała rzucić to wszystko w diabły.
    Jej wzrok spoczął na promieniach słońca przebijających się przez bursztynowy płyn. Tańczyły one nieopodal grządki i niczym płomienie okalały butelkę. Uniosła wzrok nieco wyżej. Tak bardzo chciała przymknąć oczy i po prostu słuchać gitary ułożonej na kolanie. Spojrzała jeszcze wyżej, badawczo przyglądając się twarzy nauczyciela. Ich współpraca rządziła się swoimi prawami. Z jednej strony czuła przed nim respekt, a z drugiej strony nie czuła się w żaden sposób podwładna. Zmarszczyła lekko brwi. Nie potrafiła rozgryźć Corteza, ale… ale chyba nie potrzebowała tego robić. Nie była pewna, czy ten dziwny rodzaj sympatii, połączony z rutyną dnia, którą oboje lubili, można było określić jakimkolwiek znanym słowem. Nie potrafiła powiedzieć, czy go lubi. To byłoby zbyt płaskie stwierdzenie.
    Gdyby ludziom można było przypisywać kolory, Ethel na pewno opisałaby Lenarda kolorem bursztynowym. W tym zamykało się wszystko, co mogła o nim powiedzieć. Było tego jednocześnie dużo i niewiele. Bursztynowy koniec dnia, bursztynowy dźwięk gitary, bursztynowe promienie słońca, bursztynowy głos i światło tańczące wokół butelki. To ostatnie napawało ją największym niepokojem, a jednocześnie zdawało się być nieodzownym elementem nadchodzącego wieczoru. I mogłaby tak siedzieć, jak zwykle, godzinę, czy dwie, a gdy słońce zajdzie zniknąć gdzieś w szarości tej najbardziej znienawidzonej pory dnia, gdy nie wiadomo, czy jest jeszcze jasno, czy już ciemno, ale nie potrafiła. Jednocześnie nie potrafiła znaleźć słowa, które godne by było przecięcia melodii płynącej wraz z powietrzem, dlatego jedyne co zrobiła, to opuściła swoje zwyczajowe miejsce, by usiąść w promieniach słońca, nieosłonięta ani oknem, ani własnym, błądzącym gdzieś spojrzeniem. Jej wzrok mówił, że chciałaby o coś zapytać, ale jednocześnie nie wiedziała gdzie leży granica, bo do tej chwili oboje manewrowali od niej dość daleko.

    E.Covel

    OdpowiedzUsuń
  28. [Proszę bardzo, wyczekiwana pani profesor Young się pojawiła :)]

    Lourdes

    OdpowiedzUsuń
  29. [Domyślam się, że interesuje Cię jakiś wątek. Chcesz coś konkretnego czy mam sobie coś wymyślić?]

    Lourdes

    OdpowiedzUsuń
  30. [Ah, Jon, moja dawna miłość <3
    A była, była. Razem z bratem Solene ;)
    Cześć!]

    Tatiana

    OdpowiedzUsuń
  31. [Niekoniecznie prostacko, czemu? To miłe, zwłaszcza, że nie ograniczasz się wyłącznie do pochwały tego, co już by mi się zdecydowanie mniej podobało... Ale mniejsza ze mną.
    Bałabym się, ale wątpię, że będziemy mieć ze sobą wątek, hm. W każdym razie dziękuję za powitanie i jeżeli masz chęć wspólnie coś napisać, to oczywiście zapraszam do mnie. :)]

    Nymphaea Shadow

    OdpowiedzUsuń
  32. [ Może coś razem stworzymy? :) ]

    OdpowiedzUsuń
  33. [Cześć! :)
    Pewnie, że pamiętam Sol, jak najbardziej :] Wybacz, musieliśmy z Tedem wtedy zniknąć, a międzyczasie na Kronikach sporo się pozmieniało, i tak jakoś wyszło...
    Jak najbardziej jestem za wątkiem z twoją osobą :D Pytanie tylko, którą postacią...? Zakładam, że z mojej strony wolisz Jamesem, co ani trochę mi nie przeszkadza.
    Jeśli chodzi o twoje postaci, to jestem otwarta na wszystkie, ale... Aaron jest najbardziej specyficzny i nie wiem, czy Jamie miałby dla niego wystarczająco dużo cierpliwości, niestety. Laura jest jeszcze uczennicą, nawet młodszą od Lestrange, więc nie mam na chwilę obecną pomysłu, co robiłaby w Hogsmeade... Zawsze możemy spróbować Lenardem; mogliby się dogadać, mimo różnicy wieku :] Mogłybyśmy ich zgrać gdzieś w mieście, choć nie mam konkretnego pomysłu, niestety... Wpada ci cokolwiek do głowy?
    A co wyglądu karty... Jakoś nie miałam pomysłu na inny kod ;)]

    James/Teddy

    OdpowiedzUsuń
  34. [Ojaaa… nie wiedziałam, że Jon już zajęty (sprawdzałam tylko damskie buźki :c). Przepraszam! Postaram się czym prędzej znaleźć jakiś godny zamiennik dla Uxbala. Niemniej – oto jestem i jestem gotowa na wątek z alkoholem w tle. : D W sumie moja pannica mogła być fanką jego zespołu na dodatek, także pewnie w pierwszych dniach pracy nieśmiało prosiłaby o autograf, wzbudzając swoich zachowaniem ogólne zażenowanie i politowanie.]

    VERA THORNE

    OdpowiedzUsuń
  35. [Dziękuję za przywitanie i miłe słowa.
    W tej chwili nie mam pomysłu na wątek, ale jak tylko coś mi się wykluje, na pewno się zgłoszę.]

    Theodora

    OdpowiedzUsuń
  36. [Ejejej, więcej postaci, to już się nie dało? Jak niby miałam się zdecydować na to, do kogo się odezwać, co? :D
    Cześć! Czasami mam wrażenie, że włącza Ci się alarm, jak się pojawiam na blogach potterowskich, bo niemal zawsze w ciemno mogę założyć, że zobaczę Twój nick pod kartą. :D Nie żebym narzekała – to super miłe! :D
    Laurze zazdroszczę pasji, Aaronowi mordki i generalnej kreacji, a u Lenarda bardzo mi się podoba jego nietuzinkowość (weź tylko usuń kropeczkę z tytułu u niego, dobrze? :3). I chociaż każde z nich coś w sobie ma, to chyba męska, solidna przyjaźń oparta na maleńkich problemach z alkoholem pasowałaby tutaj najbardziej. Co Ty na to?]

    Connor Greyback

    OdpowiedzUsuń
  37. [Domyślam się, ze Lenard (swoją drogę w pełni oddaje mu jego piękną buźkę już!) jest super fajny, super sympatyczny i super pozytywny – ale Vera to taka wstydliwa guła, mimo niewątpliwej urody. Myślałam bardziej o „innych”, którzy widzieliby jej bardzo żałosne próby zachowania twarzy. XD Szklarnia brzmi wspaniale, szczególnie że panna Thorne mogłaby zostać wysłana do niego po parę ziółek na eliksiry, których zabrakło na stanie w Skrzydle Szpitalnym. Wtedy oczywiście od razu go rozpoznaje, może robić jakieś podchody długi czas, aż wreszcie decyduje się poprosić swoje bożyszcze o podpisik – wtedy może się okazać, że jest normalnym facetem i lubi wódę. ;]

    VERA

    OdpowiedzUsuń