31 października 2016

A ty? Czy Ty już poczułeś też, że wciąż wybór masz – czy poddać się, czy nie?


17 III 1982, Dublin ––– nauczyciel i opiekun koła ONMS ––– czterdzieści jeden lat
Zdaje się, że na dobre już przesiąknąłeś zapachem zwierząt, którymi z taką pieczołowitością każdego dnia się opiekujesz. Profesjonalnie, można powiedzieć, radzisz sobie ze sklątkami tylnowybuchowami i nieśmiałkami; wręcz zawodowo pacyfikujesz swój żarłoczny podręcznik do zajęć i popisowo gubisz prace pisemne tych uczniów, których wypocin zwyczajnie nie chce ci się czytać. Nie lubisz, kiedy ktoś gada na twoich zajęciach, okazuje ci brak szacunku ani generalnie tłumów, dlatego co z całego dnia pracy najbardziej cieszy cię perspektywa przerwy, a jeszcze bardziej – wymarzonego końca. Co prawda, jak się nie ma, co się lubi, to się ponoć lubi, co się ma, ale ty nawet z chwil, kiedy nie użerasz się z młodzieżą, jeszcze nie nauczyłeś się cieszyć, co tu więc w ogóle mówić o pozostałych.
Raczej ciężko cię nazwać typowym nauczycielem, bo ani nie jest ci po drodze do wyglądu takiego – ze swoimi długimi, spiętymi w kitkę bądź nie, w zależności od nastroju włosami, szeroką klatką piersiową i wyrobionymi mięśniami oraz strojami typowymi dla osoby, której obojętnym jest, co sobie o niej pomyślą ludzie; ty po prostu lubisz swoje luźne spodnie, lniane koszule, kamizelki i rozmaite podkoszulki – ani tym bardziej do mentalności. Nie pilnujesz nałogowo obecności, bo uważasz, że ci, którym zależy i tak przywloką swoje tyłki do twojej sali, a reszta egzamin i tak zdać u ciebie musi; nie wydaje ci się, że twój przedmiot jest najważniejszym na świecie, choć oczekujesz szacunku i podchodzenia do niego poważnie; nie przejmujesz się za bardzo bezpieczeństwem podczas zajęć, sprowadzając na nie coraz to ciekawsze stworzonka i generalnie: uznajesz, że nie musisz być jak wszyscy.
Na ogół niewiele więc mówisz, zdecydowanie bardziej woląc obserwować swoimi wręcz nienaturalnie jasnymi, księżycowymi oczami otoczenie i prawie nigdy nie czytujesz „Proroka Codziennego”, bo wychodzisz z założenia, że pewnych rzeczy lepiej jest nie wiedzieć. Wydaje ci się, że nie faworyzujesz żadnego z domów, ale prawda jest taka, że twoje serce pozostaje tam, gdzie twoja przeszłość – w Slytherinie – więc siłą rzeczy to dla uczniów Domu Węża jesteś życzliwszy. Im jakoś nie zdarza ci się wlepiać szlabanów, podczas gdy inni kandydaci na czarodziejów właściwie ciągle odwalają za ciebie brudną robotę. To także Gryfoni, Puchoni i Krukoni częściej mają okazję przekonać się, że w gruncie rzeczy niezłe z ciebie ziółko i charakter to masz mocno wybuchowy, a głos donośny i potrafiący przerazić aż do szpiku kości. Wystarczy, że raz a porządnie wrzaśniesz…
W tym wszystkim nikogo do siebie nie dopuszczasz, nikomu o sobie nie opowiadasz i z nikim nie zawiązałeś jeszcze bliskiej relacji, zwyczajnie się tego bojąc. Wiesz bowiem, jak łatwo zaufać nieodpowiedniej osobie, a tak się składa, że do stracenia masz dosłownie w s z y s t k o.
A co jeśli przegapisz swoją szansę na szczęście?
––– II ––– III ––– IV –––  ––– VI ––– VII

Cześć! Na zdjęciach cudowny Jason Momoa, którego podesłała i przerobiła (już po raz kolejny, za co należą jej się ogromne brawa i morze miłości <3) niezastąpiona pirat w internetach; w tytule Bear's Den, a poniżej już wyłącznie moja radosna twórczość. Już tu bywałam, już mnie częściowo znacie, ale w razie czego: zasada handlu wymiennego mile widziana, jak również i wszelkie uwagi, zalecenia czy pospieszenia. Na końcu ukryte są linki do poprzednich wersji karty. Chodźcie! :3

30 października 2016

I just want to be perfect

Lysander Alastor Rowle
- ślizgon - VII - różdżka sztywna, 11 cali, wianowłostka i pazur sfinksa -
- bogin: twierdzi, że nie posiada - patronus: sowa -
- jasnowidz, uczący się kontroli nad zdolnościami -

Już od małego powtarzano mu, że jest wyjątkowy i lepszy od wszystkich innych. Jako najmłodszy z dwójki rodzeństwa od zawsze był oczkiem w głowie swojej matki. W oczach swojego ojca, nigdy nie był jednak tak dobry jak jego bracia, których nazywano dumą rodziny. Cholerni bliźniacy byli przez głowę rodziny stawiani na piedestale. Gwiazdy Quidditcha, którym blondyn się nie interesował, prefekci którym ślizgon nigdy nie chciał być, członkowie Klubu Ślimaka, do którego Lysander nigdy nie dostał zaproszenia. Zawsze był gdzieś w tyle. Pomimo tego, że w swoim życiu nie musiał się martwić o nic, bo wszystko czego potrzebował, dostawał niemal od ręki, to cały czas musiał udowadniać ojcu swoją wartość.
Zawsze przyjmuje dobrą minę do złej gry. Nigdy nie da po sobie poznać, że za wszelką cenę stara się zdobyć ojcowski szacunek. Na korytarzach chodzi uśmiechnięty i z głową w górze, w duszy czując nieposkromioną chęć zapadnięcia się pod zimną podłogę. Dążenie do perfekcji i odległych ideałów przysłoniło mu to, co tak naprawdę jest w życiu ważne. Odgradza się od ludzi, których uważa za nijakich. Nie potrafiąc się otworzyć, stawia na ironię i sarkazm.
Ma o sobie zbyt wysokie mniemanie. Jest dumny nawet wtedy, gdy wyzywają go od największych nieudaczników. Czasem wpada w paranoję, gdy widzi szepczących po kątach uczniów, chociaż za wszelką cenę stara się udawać, że nie obchodzi go opinia innych. Zawzięty i stanowczy. Zbyt często unosi się gniewem. Zagłusza swoją wrażliwość, stając się osobą obojętną na losy innych. Jest niemiły i mówi to, co chce.

fc: Blu Equis, cytat z Czarnego łabędiza.
Szukamy ciekawych wątków i powiązań. Bierzemy tylko te warte pisania, bo szanujemy zarówno swój czas jak i czas współautora, więc nie chcę go tracić na pisanie czegoś nudnego.

17 października 2016

Wake me up




Wyatt Belzungovich
Slytherin, rok VI | 13 cali | heban | róg bazyliszka
patronusem wilk | boginem pewna osoba | animag



Nie myśli o przyszłości.
Niby ma skrystalizowane plany, a jednak żyje chwilą. Tym, co ma być i być może będzie. A jeśli nie – trudno. I tak się czasem zdarza. Już wie, że życie nie jest bajką o niegrzecznych chłopcach, którym wszystko uchodzi na sucho. I już rozumie, że nie ma co się łudzić, iż kiedykolwiek ulegnie to zmianie. Przestał myśleć o rzeczach, które się wydarzyły i które nie mają już wpływu na bieg wydarzeń. Choć przecież jest świadom, że wszystko to go ukształtowało.
Ale to nic.
On sobie poradzi. Jest przecież samodzielny, a przynajmniej tak mu się wydaje; nie sprawia problemów, nie gryzie i nie wybucha niespodziewanymi atakami złości. To nie ten typ, który musi wrzeszczeć, by wyrzucić z siebie wściekłość. Można ją wyszeptać komuś do ucha, sączącymi się słowami, niby jadem. Można napisać chwiejnym pismem na zmiętej kartce. I można milczeć.
Milczenie boli najbardziej.

Tylko posłuchaj. Posłuchaj, a zobaczysz, ile skrywa w sobie samym milczenia.

16 października 2016

#27 Lista Obecności

Jak co miesiąc, osoby chcące w dalszym ciągu uczestniczyć w życiu Kronik zobowiązane są do pozostawienia w komentarzu stanowisk zajmowanych przez postacie (nauczyciele, stażyści, prefekci i drużyny Quidditcha), zajmowanych wizerunków, zajęć dodatkowych wraz z rangą (animag, wila, metamorfomag itd) oraz wykonywanego zawodu w przypadku mieszkańców Hogsmeade. Na wpisanie się na listę macie czas do czwartku - 20 października, godzina 22:30.
Zapraszamy wszystkich do zapoznania się z zasadami oraz do brania udziału!

14 października 2016

Summer days wishing off distance that kept me away, don't stay low.


Arthur Waldorf
Dla złośliwych Archie || Ravenclaw || Brudna krew || VII rok || 12 cali, szpon hipogryfa, czerwony dąb || Klub eliksirów i koło zielarskie || Bogin: XYZ || Amortencja: róże, muffinki waniliowe pani Waldorf, zapach starych książek, chowanych pod łóżkiem || Patronus: ryś || Pianino || Skrzypce || Śpiewanie || Łuk i strzały || Pływanie || Kot, który wabi się Kot || Heterochromia || Jedno oko piwne, drugie niebieskie || Ten, który kłamał || Milczenie || Młodszy brat o imieniu Jamie || Gwiazdozbiór ||  Tabula rasa || Książki, książki i jeszcze raz książki || Cichociemny || Duża wiedza z zakresu wielu dziedzin || Chłodna inteligencja || Oaza spokoju || Obojętność || Skrywane uczucia || Wyrok: samotność || Rozczarowanie || Ambicja || Nowe życie || Poprawa? || Powiązania
 I jak się teraz czujesz, co? Po tym jak uśmiechałeś się kłamliwie i podawałeś się za kogoś innego, mając żałosną nadzieje, że nikt nie odkryje twojego sekretu? Jak się czujesz, znienawidzony, opuszczony, odizolowany od świata? Wszystko wyparowało, rozpłynęło się w powietrzu, całe twoje dotychczasowe życie, naszpikowane udawaniem legło w gruzach. Każdy pamięta twoje zakłady z ślizgonami, o to, kto obrazi najwięcej szlam, przez co niemal w podskokach wróciłeś do domu. Każdy pamięta, jak chodziłeś po korytarzach i oburzałeś się zdecydowanie zbyt głośno, że tiara przydzieliła Cię do złego domu. Och, Archie, tęsknie za tą postacią, którą stworzyłeś, tęsknie za agresywnym, wrednym Arthurem, siejącym postrach na szkolnych korytarzach i niszczącym swoją inteligencją wszystkich tych beznadziejnych idiotów. Straciłeś koronę, Archie, twoi poddani się zbuntowali, obalili Cie i wygnali do świata słabeuszy, którym do tej pory gardziłeś. 
Udajesz silnego, ale nawet głupi zauważy prawdę, która jarzy się w twoich oczach niczym srebrny księżyc na nocnym, nieskończonym niebie.
Nie można Ci ufać. 
____________________od autora ____________________
Cześć i czołem
To moja druga postać, nie mogę w to uwierzyć
Archie jest zupełnie inny od Freddiego, mam nadzieję, że podołam
KP chyba mało co wyjaśnia, ale tak miało być
FC: Victor Norlander
Kontakt: Ten sam co u Frederick'a
Limit  wątków (niestety) Rose, Wiktor/3
Powiązania  bez ograniczeń!

Tak bardzo lubię czuć się chory

JULIEN SKEHAN
Gryffindor * VII
powiązani
Paradoks przejawiać się może poprzez fakt, że boginem jest przerażająca wysokość wieży astronomicznej, a jednocześnie gwiazdy wydają się być czymś arcyciekawym i najpiękniejszym na świecie. Albo przez to, że można zapisać się na koło opieki nad magicznymi stworzeniami, będąc człowiekiem, od którego uciekają wszystkie futrzaki. Paradoksalny będzie też wielkouchy fenek-patronus, gdy wcale nie umie się słuchać, czy uczęszczanie na mugoloznawstwo, gdy idea głowy gadającej do nas z pudełka wydaje się absurdalna. Paradoks może przejawiać się poprzez szeroki uśmiech i serce na dłoni, gdy myśli krążą wokół własnego ja. Albo gdy, by zauroczyć koleżanki, opowiada się fantastyczne historie, choć zwykle większość z nich jest mocno podkoloryzowana lub brząka na gitarze, podśpiewując cicho nawet nie myśląc o tym, by się do chóru zapisać. Tak samo jest, gdy się coś obiecuje, a później o tym zapomina albo wżera tuzin babeczek, marudząc później, że boli brzuch. Paradoksalne jest czoło zmarszczone w nikłym grymasie po każdym nowym, drobnym, niewiele znaczącym kłamstwie, gdy tak łatwo jest powiedzieć kolejne. Tak jak nielubienie swojej osoby i bycie na niej skoncentrowanym jednocześnie. Paradoksalne są też wyrzuty sumienia, które przypominają, że przecież nie jest ani tak zły, ani tak dobry na jakiego wygląda.
Julien to mój pierwszy pan ever, więc przepraszam za wszelakie niedogodności i niedociągnięcia.
Nie wiem jak Wy, ale ja już go lubię. Karta będzie uzupełniana o różne smaczki :3
No to do dzieła! Jak zwykle w ofercie wszystko! FC: Donal Skehan

9 października 2016

You are not alone, You are right at home

Absolwent Hogwartu
były ślizgon
13.06.2002
Właściciel baru
heban, 13¾″, kieł widłowęża
Patronusem lotopałanka
Boginem ciemne pomieszczenie
Relacje | opowieści
Tiberius Cadogan

Cześć! To mój kolejny, pokorny powrót. Stęskniłam się za Kronikami. Póki co Tibs, bo Bell leżakuje sobie w moich dokumentach.
Szukamy szalonych romansów (najlepiej z panami!), prawdziwych przyjaźni, największych wrogów.
Mordka Andy Biersack. Pentatonix w opisie.
Oddamy siostrę!

5 października 2016

Od cnót Gryfonów, kretynizmu Puchonów i wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów, chroń nas Slytherinie

Wiktor Iwanow 
Bułgaria | VII klasa | Szukający | Slytherin | Azja
Kim jestem? Jaki jestem? Masa pytań nasuwa się na myśl, prawda? Może trochę wkurzający, nieufny, może odrobinę wybuchowy, niecierpliwy i lubiący żyć na własnych zasadach. Podobno powiadają, że łgarz i dupek! A nawet pieprzony egoista! Śmieszne, co? Jak to łatwo ludzie umieją sobie uwić gniazdko opinii na temat człowieka, nie znając jego historii, a to przecież życie kształtuje każdego z nas, racja? Wkurzający? Po prostu lubiący testować granice ludzkich wytrzymałości. Wybuchowy? Niecierpliwy? Możliwe, każdy ma swoje wady. Lubiący żyć na własnych zasadach? Bo tak łatwiej, wyznaczamy sobie barierę, którą przekraczamy lub nie, nikt nie wchodzi nam z buciorami próbując narzucić własne racje, wiemy co nam wolno, a czego nie, żyjemy we własnym świecie, tak jest wygodniej, wiemy czego od życia oczekujemy, stawiamy sobie nowe coraz to trudniejsze cele w zyciu. Łgarz? Po prostu mówiący to co mu ślina na język przyniesie, ludzie nie znają wartości prawdziwej szczerości. Dupek? Nie, zdystansowany do świata młody mężczyzna, wiedzący, że ludzie to zwykłe, prostackie świnie. Pieprzony egoista? Bardziej dbający o własne interesy. Nieufny? Dasz palec, a wezmą całą rękę. 
 Młodsza siostra | Syn Ministra Magii | Patronus: Lew | Bogin: Nieznany

___________________________________________
Postać numer trzy :) Zapraszam do wątków oraz powiązań!
Fc: Sam Way
Bawmy się!