Już nigdy nie będzie tą samą Martine Mahoney. Ukończyła szkołę, wyjechała do Indii, gdzie chciała zostać już na zawsze, ale najwyraźniej nie było jej to pisane. Ktoś z góry już zaplanował jej przyszłość, a ona nie miała na to żadnego wpływu. Udało jej się pogodzić z rodzicami, oddała sąsiadom głupiego kota Karalucha i wróciła do Hogwartu. Jedynego miejsca na ziemii, które potrafiła nazwać domem. Została stażystką eliksirów, bo mimo wszystko, nadal były one jedną z ważniejszych rzeczy w jej życiu.
Wróciła z nadzieją, że jej życie będzie lepsze niż było, jednak straciła nadzieję, tuż po przekroczeniu progu rodzinnej posiadłości. Rzekomo pogodziła się z rodzicami, jednak nadal wyczuwała ich karcący wzrok na sobie. Dziwili jej się, że postanowiła zostać marną stażystką eliksirów w Hogwarcie. Widzieli ją w Ministerstwie Magii, wśród najlepszych czarodziei. To jednak nie było to czego pragnęła Martine. Z resztą praca w szkole też nią nie była. Jedyne czego chciała to wolności. Wolności i Felixa, z którym nie słyszała się od jej wielkiej ucieczki. Ich wspólne zdjęcie wciąż spoczywa na dnie jej torby, którą wlecze ze sobą wszędzie.
Nie przywykła jeszcze do nowego stanowiska w Hogwarcie. Przecież zaledwie kilka miesięcy temu sama była jednym z uczniów. Teraz zaczęła odkrywać jak tak naprawdę jest być nauczycielem. Stażystą, ale jednak zawsze nauczycielem, który może zdecydowanie więcej niż jej sie wydawało. Z utęsknieniem spogląda na stół Ślizgonów, gdzie kiedyś siedziała w towarzystwie Felixa. Po pierwszysch tygodniach pracy, zrozumiała, że Hogwart owszem, był jej domem, ale tylko wtedy kiedy był przy niej Felix. Nawet znajomi z młodszych klas nie potrafili wypełnić tej pustki. W końcu to on zawładnął jej sercem.
Nie jest już tak arogancka w stosunku do gorszych, ani oschła dla tych mniej ważnych w jej życiu. W oczach nadal można dostrzec nienawiść, którą pała do niektórych osób. W czasie lekcji stara się być miła i obiektywna w stosunku do uczniów. Kiedy tylko ostatnia osoba wyjdzie z sali, uśmiech znika z jej twarzy i zastępuje go grymas bólu i obrzydzenia. Bólu psychicznego i obrzydzenia do samej siebie, bo nie tak wyobrażała sobie swoją przyszłość.
________________
1 | 2
HTML, grafika - ja; modelka - Meredith Adelaide; Seafret - Oceans
Martynka dużo przeszła podczas tego (prawie!) roku na blogu,
więc postanowiłam pociągnąć jej historię dalej, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Czas ograniczony ze względu na wszystko - szkołę, pracę, życie i inne czynniki.
Wątki: 1/6
(Albus - jeden jedyny wjątek)
1 | 2
HTML, grafika - ja; modelka - Meredith Adelaide; Seafret - Oceans
Martynka dużo przeszła podczas tego (prawie!) roku na blogu,
więc postanowiłam pociągnąć jej historię dalej, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Czas ograniczony ze względu na wszystko - szkołę, pracę, życie i inne czynniki.
Wątki: 1/6
(Albus - jeden jedyny wjątek)